Apple można kochać lub nienawidzić. Ja z tym pierwszym nie mam żadnego problemu - uwielbiam tę firmę za przewidywalność. I tak, jak obstawiałem, że watchOS 4 nie przyniesie niczego nowego - może poza nowymi tarczami, kilkoma funkcjami fitness i ostatecznie - numerem wersji systemu operacyjnego. Jeżeli oczekujcie, że zasypiemy Was fajnymi nowościami z WWDC w kwestii zegarków, srogo się zawiedziecie.
WatchOS 4 otrzymuje wreszcie to, co powinno zostać dodane już wcześniej. Przede wszystkim, pojawi się tarcza, która będzie ściśle współpracować z Siri. Osoby, którym podoba się idea machine learningu oraz aktywnej komunikacji z urządzeniem za pośrednictwem interfejsu głosowego, z pewnością doceni tę nowość. Zegarek oraz asystentka mają reagować na takie niuanse jak nasze aktualne położenie, wcześniejszą aktywność wykonaną na urządzeniu oraz porę dnia. Na przykład - gdy znajdujemy się na lotnisku, a wcześniej dysponowaliśmy kartą pokładową, jej kod QR zostanie wyświetlony na zegarku. Brzmi prosto, prawda? Podobnie będzie, gdy znajdziemy się w domu, a korzystamy z HomeKit'a. Wtedy, Siri zaproponuje nam przełączniki związane z działaniem inteligentnych urządzeń.
Apple po raz kolejny nie zapomina o fanach aktywności fizycznej
Nie są to jednak rewolucyjne zmiany. Pojawi się nowy interfejs użytkownika w aplikacji dedykowanej śledzeniu naszej aktywności fizycznej, pojawią się również integracje z większą ilością sprzętu produkowanego przez różnych producentów akcesoriów sportowych. Możliwe będzie także przesyłanie znacznie szerszych zakresów informacji z owych akcesoriów, tak, aby były one możliwie jak najbardziej dokładne (polecamy ciekawą statystykę na temat dokładności pomiarów w Apple Watchu). Ponadto, użytkownicy zostaną uprawnieni do parowania swoich gadżetów z Apple Watchem poprzez interfejs NFC.
Melomani korzystający z Apple Watcha ucieszą się ze zmian związanych z odtwarzaniem muzyki. Od watchOS 4, system będzie automatycznie importować wszystkie playlisty zapisane w Apple Music i co więcej - będzie obsługiwać nie jedną, ale kilka jednocześnie. Dodatkowo, przebudowany został dock służący do przełączania się między aplikacjami - od teraz będzie to znacznie bardziej intuicyjne, niż dotychczas.
Ostatnia nowość dotyczy typowo designowej strony watchOS 4. Apple dodaje nowe tarcze do swoich zegarków - bok Mickey oraz Minnie, pojawią się również Woody, Jesse oraz Buzz z filmów Toy Story. Nie ma co ukrywać, że są to akurat najmniej użyteczne nowości związane z nową wersją systemu. Jeżeli macie Apple Watcha i chcielibyście pobrać nowe oprogramowanie - musicie trochę poczekać, chyba, że jesteście deweloperami. Wczesna wersja systemu już jest dostępna dla tej grupy, natomiast oficjalnego wydania systemu dla konsumentów powinniśmy wyczekiwać nie wcześniej, niż jesienią, przy okazji premiery nowych iPhone'ów. Warto jednak wiedzieć, że nie są to nowości, na które warto jest czekać z zapartym tchem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu