Ikona lat 90. powraca w odświeżonym wydaniu godnym 2025 roku. Pora wziąć do ręki ołówek i przypomnieć sobie jak to było przewijać kiedyś muzykę.

Trudno o inny tak kultowy sprzęt jak walkman, ale co zrobić? Odszedł w niepamięć zastąpiony empetrójkami, iPodem i w końcu smartfonami. Jednak kto wie, może wciąż jest dla niego szansa? Tym bardziej, że teraz dostanie najważniejsze uaktualnienie w swojej historii.
Maxell wskrzesza ukochany gadżet lat 90. Dostaje kluczowe ulepszenie!
Dla wielu z nas to wspomnienie dzieciństwa lub młodości, kiedy świat dźwięku był analogowy, a każda piosenka miała swój niepowtarzalny klimat. Dziś Maxell postanowił przypomnieć nam te czasy, ale z twistem na miarę XXI wieku – oto MXCP-P100, przenośny odtwarzacz kasetowy z Bluetooth, który wywołuje uśmiech na twarzy każdego fana retro.
Już sam wygląd tego urządzenia to ukłon w stronę lat 80 i 90. Oto prosta bryła zadymionego przezroczystego plastiku, charakterystyczne przyciski i logo Maxella, które wielu kojarzy z dawniej wszędobylskich kaset wideo i tych z muzyką. Jednak pod tym nostalgicznym sznytem kryje się nowoczesność; MXCP-P100 pozwala słuchać kaset nie tylko przez tradycyjne słuchawki przewodowe, ale również bezprzewodowo, dzięki Bluetooth 5.4, co jest totalną zmianą na plus, a do tego najważniejszą z perspektywy współczesnej wygody. Do tego kropka nad i w postaci ładowania przez USB-C i akumulator wystarczający na 9 godzin słuchania (kabel) lub 7 godzin (Bluetooth).
Niestety jest kilka uchybień, które może i nie byłyby super przydatne w 2025, ale na pewno mile widziane zarówno wśród młodzieży z przeszłości jak i tej współczesnej. Otóż MXCP-P100 nie pozwala nagrywać, nie ma systemów redukcji szumów, a baterii nie wymienimy na zapasowe paluszki, bo jest wbudowana. No i przyszła pora na największy minus... Oficjalnie ten sprzęt jest dostępny wyłącznie w Japonii (koszt od 202 do 398 dolarów). W Polsce zaś można nabyć alternatywę Fiio CP13, która kosztuje około 560 złotych, lecz posada ogromną wadę – brak Bluetootha.
Maxell MXCP-P100 to wehikuł czasu dla tych, którzy chcą na nowo poczuć magię kaset, ale nie zamierzają rezygnować z wygody XXI wieku. Jeśli więc kaseta to dla kogoś coś więcej niż tylko relikt przeszłości, a nostalgia nie pozwala przejść obojętnie obok takich gadżetów – to właśnie Maxell może być nowym ulubionym sprzętem. Szkoda tylko, że aby go zdobyć, trzeba się zdrowo napracować.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu