Są tablety i Tablety. Niekiedy różnica jest bardzo duża...

Raz na jakiś czas na rynku pojawia się gadżet, który robi na mnie spore wrażenie. Zazwyczaj są to po prostu rzeczy na tyle głupie, że nie wierzę, iż ktoś to wyprodukował i sprzedaje (a ktoś inny kupuje). Tym razem jednak, jestem pod wrażeniem z powodu możliwości, jakie stwarza sprzęt. Mowa o tablecie Cintiq 24HD touch firmy Wacom. Wierzcie mi – warto przynajmniej rzucić na niego okiem.

Osobiście z grafiką mam tyle wspólnego co z lotami kosmicznymi (w jednej z piosenek Kazik wspominał o drogich samochodach i takie porównanie przyszło mi najpierw do głowy, ale potem stwierdziłem, że sporo aut z wyższej półki parkuje pod moim blokiem i mogę na nie popatrzeć – to już jest jakiś związek). Nigdy nie przejawiałem zdolności artystycznych i chyba nie udało mi się narysować prostej kreski (z wyjątkiem przypadków, gdy miałem narysować linię falowaną). Jednak sprzęt, który za chwilę przedstawię przyciągnął moja uwagę i skłonił do zbadania tematu.

Firma Wacom rozpoczyna sprzedaż tabletu Cintiq 24HD touch, który stworzono z myślą o artystach, grafikach i projektantach. Jednym słowem: profesjonalistach. Sprzęt posiada 24-calowy ekran (61 cm) w rozdzielczości 1920x1200 pikseli. Z ważnych informacji na temat wyświetlacz można także wspomnieć o ilości kolorów: ponad 1 mld (pozostałe dane znajdziecie pod tym adresem). Tabletem steruje się za pomocą palców i specjalnego pióra GriP Pen (jest bezprzewodowe i nie wymaga baterii). Model posiada podstawę, która może się okazać bardzo przydatna podczas pracy, ale należy wspomnieć, iż całość waży całkiem sporo. Sam tablet to blisko 14 kg. Z podstawą mamy już ponad 28 kg. Nie da się jednak ukryć, iż stosowanie tej podstawy może bardzo ułatwiać pracę (widać to na filmie). Zwłaszcza, gdy mówimy o częstej/nieustannej pracy z tabletem.

http://www.youtube.com/watch?v=mWxD5E-zzIU&feature=player_embedded

Oprócz dotyku i pióra tabletem steruje się także przy pomocy pierścienia Touch Ring i klawiszy ExpressKeys umieszczonych na ramie urządzenia. Ponoć mogą one poważnie poprawić zarządzanie modelem i usprawnić pracę (pióro posiada oprócz końcówki gumkę i dwa przyciski boczne). Gadżet ten robi spore wrażenie nawet na takim laiku jak ja. Podobnie jest jednak z ceną tego nietuzinkowego sprzętu. Wynosi ona blisko 15 tys. złotych, co jednoznacznie wskazuje na grupę docelową – profesjonaliści, którzy inwestując w takie urządzenie, ułatwiają sobie pracę i poszerzają możliwości (przynajmniej mnie się tak wydaje – być może jest to błędne założenie). Produktem mogą się tez oczywiście zainteresować amatorzy, którzy nie narzekają na brak brak środków na koncie. Ciekawe, których będzie więcej…?