Motoryzacja

Akcji serwisowych ciąg dalszy: Volkswagen wzywa do serwisów hybrydy i elektryki

Marek Adamowicz
Akcji serwisowych ciąg dalszy: Volkswagen wzywa do serwisów hybrydy i elektryki
Reklama

Wczoraj wspominaliśmy o wielkiej akcji serwisowej dla samochodów BMW, a już pojawiła się kolejna informacja. Okazuje się, że teraz Volkswagen wzywa do serwisów hybrydy i elektryki.

Ostatnie lata dla Volkswagena są raczej ciemniejszymi kartami w historii marki. Najpierw potężne uderzenie przyszło ze strony ekologii, gdy wyszło, że w grupie Volkswagena oszukiwano przy normach emisji spalin w samochodach z silnikami 2.0 TDI. Teraz okazuje się, że pojawiają się problemy z bardziej ekologicznymi samochodami – hybrydami i elektrykami. Okazuje się, że konieczne się rozpoczęcie akcji zapobiegawczej. Volkswagen wzywa do serwisów hybrydy i elektryki.

Reklama

Volkswagen ogłasza nową akcję serwisową: winnym jest rakotwórczy metal

By wyjść z kryzysu związanego z aferą dieselgate, Volkswagen ogłosił nową strategię modelową, która w niedalekiej przyszłości powodowała wprowadzenie do sprzedaży kilkunastu modeli hybrydowych i elektrycznych. Już teraz możemy znaleźć w ofercie m.in. hybrydowego Volkswagena Passata GTE czy elektrycznego Volkswagena e-Golfa. Jednak teraz okazuje się, że również z tymi samochodami może być problem. I to znaczący, gdyż w ekologicznych samochodach z Wolfsburga stosowany był rakotwórczy metal. O całej sprawie poinformowany został już Federalny Urząd Transportu Samochodowego, a jako pierwsi nagłośnili ją dziennikarze biznesowego tygodnika „Wirtschaftswoche”.


Do serwisów łącznie może być wezwanych ponad 124 000 elektrycznych i hybrydowych samochodów Volkswagena. Okazuje się bowiem, że w systemach ładowania elektryków i hybryd znajdziemy metal o nazwie kadm (0,008 grama na każde auto). Przedstawiciele koncernu zapewniają, że metal jest dobrze izolowany i nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi w czasie użytkowania samochodu. Problem może pojawić się jednak w przypadku kiedy elektryczne i hybrydowe samochody Volkswagena będą kończyć swój żywot i konieczne okaże się złomowanie.

Volkswagen wzywa do serwisów hybrydy i elektryki: nagłe zniknięcia z oferty

Jeszcze w maju bieżącego roku, niemieckie media informowały o nagłym przerwaniu przyjmowania zgłoszeń na niektóre hybrydowe i elektryczne modele Volkswagena. Mowa tutaj przede wszystkim o usportowionej hybrydzie, czyli Volkswagenie Golfie GTE. Pod maską tego auta pracuje benzynowa jednostka 1.4 TSI o mocy 150 KM, która współpracuje z elektrycznym napędem. W efekcie mamy do dyspozycji 204 KM i 350 Nm momentu obrotowego. Moc przekazywana jest na przednie koła, a sprint do 100 km/h trwa 7,6 sekundy. Producent deklaruje też, że na samym napędzie elektrycznym przejedziemy nawet 40 km.


W mediach już pojawiły się informacje, jakoby szukano rozwiązań, które pozwolą zastąpić rakotwórczy metal w hybrydowych i elektrycznych samochodach. Chwilowo moce produkcyjne ekologicznych aut grupy VW zostały znacząco ograniczone, gdyż trwają poszukiwania innych dostawców, którzy dostarczą inne i bezpieczniejsze rozwiązania do systemów ładowania Volkswagena. Do serwisów wezwane mają być elektryczne e-Golfy i e-Up! oraz hybrydowe Golfy GTE i Passaty GTE.

Z informacji krążących po internecie można dowiedzieć się, że kolejna afera, która dotknęła hybrydowe i elektryczne samochody Volkswagena, będzie zakrojona na szerszą skalę. Podobne rozwiązania w systemach ładowania mają bowiem hybrydowe samochody innych marek należących do grupy Volkswagena. Mowa tutaj m.in. o Audi Q7 e-tron czy Porsche Panamera 4 e-Hybrid. Czy Volkswagen i inne marki należące do grupy wezwą więcej sprzedanych aut?

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama