Felietony

Nie płacę za VOD, żeby oglądać reklamy

Konrad Kozłowski
Nie płacę za VOD, żeby oglądać reklamy
Reklama

Najpierw uciekaliśmy do Internetu, by oglądać filmy i seriale online na VOD bez reklam, które zamęczały nas w telewizji, a teraz serwisy VOD uciekają się do reklam, by wprowadzać tańsze plany. Nie przynosi to jednak oczekiwanych rezultatów.

Płatny, ale niepozbawiony reklam plan Hulu (jeden z najpopularniejszych serwisów VOD w USA) jest swego rodzaju fenomenem. Z blisko 100 mln subskrybentów aż 61% wybiera właśnie tę tańszą ofertę godząc się na obecność reklam przed lub w trakcie seansu. Szaleństwo? Nie, to zwykła oszczędność, ale jeśli komuś zaczną przeszkadzać, to nie ma żadnej przeszkody, by wybrać kosztowniejszą opcję, gdzie żadne dodatkowe treści nie będą przeszkadzać w oglądaniu filmów i seriali. Warto jednak podkreślić, że Hulu startowało z taką ofertą w okolicach 2008 roku, a dopiero kilka lat później pojawił się wariant, dzięki któremu można pozbyć się reklam. Był to w pewnym stopniu efekt Netfliksa, który od 2013 roku regularnie zdobywał popularność. Teraz role się niejako odwracają, bo to Netflix, Disney+ i HBO Max dostrzegają potencjał w tym, co robi Hulu.

Reklama

Netflix i Disney+ też chcą mieć plan z reklamami

Nie wygląda jednak na to, że jest to najlepsza decyzja, jaką mogą podjąć. Wiemy, że Disney+ niedługo uruchomi plan z reklamami w USA, a to będzie oznaczać około 30% podwyżkę dla oferty bez reklam. Netflix również pracuje nad wdrożeniem takiego wariantu z reklamami, ale nie wiemy jak wpłynie to na ceny pakietów, jak i samą ofertę. Ta pozostaje niezmienna od wielu, wielu lat i tylko Netflix oferuje przestarzały, by nie powiedzieć archaiczny model, gdzie mamy trzy pakiety do wyboru i pierwszy z nich oferuje jakość SD i odtwarzanie na jednym ekranie, zaś rozdzielczość 4K i cztery streamy tylko na najdroższym pakiecie. Dość powiedzieć, że Netflix potwierdził, iż pojawienie się pakiet z reklamami będzie oznaczać pewne braki w katalogu w ramach nowego reklamowego planu, ponieważ nie wszyscy dostawcy treści i wszystkie umowy zawierane do tej pory przez giganta są gotowe na taką ewentualność. Gigant musi zreflektować się w swoich działaniach i dokonać niemałej rewolucji, by pozostać na szczycie - Disney+ i HBO Max go nieustannie gonią.

Czy HBO Max jest zadowolone z popularności planu z reklamami?

Tylko czy ten wielki zwrot ku reklamom na pewno będzie opłacalny? Przykład HBO Max pokazuje, że sytuacja może być zupełnie inna niż założenia i ambitne plany włodarzy, ponieważ okazuje się po kilku miesiącach od momentu uruchomienia nowej oferty tylko 12% subskrybentów korzysta z tańszego planu. Co ciekawe, wzrost w Q2 2022 roku w stosunku do Q1 jest wręcz minimalny: z 11% do 12%, więc ta machina zdecydowanie zwalnia, a nie się rozpędza. Patrząc na to, jaką część stanowią użytkownicy wybierający plan z reklamami, to tutaj także nie znajdziemy raczej niczego zaskakującego, bo liczby oscylują w okolicach 30%. To co prawda wzrost względem tego, co było wcześniej, ale warto dodać, że w 2021 roku na HBO Max pojawiały się kinowe hity tego samego dnia co na dużym ekranie, więc subskrybenci byli zachęceni droższą ofertą. Gdy od stycznia 2022 zrezygnowano z takiej strategii, zainteresowanie planem z reklamami wzrosło, ale tańsza oferta jak i sama dynamika przybywających widzów nie są nazbyt optymistyczne.

Źródło: https://twitter.com/AntennaData/status/1557032485871132672

Jeśli płacę za VOD, to nie będę oglądał reklam

Czyżby widzowie nie byli jednak aż tak skorzy do oszczędności finansowych kosztem swojego czasu? Przed obejrzeniem filmu czy serialu, a także w jego trakcie należy przecież robić przerwy na niedługie klipy promocyjne, które trudno porównać do bloków reklamowych w TV, ale jednak ogólnie rzecz biorąc doświadczenie jest dokładnie takie samo. Platformy VOD wśród swoich największych atutów wymieniały właśnie absencję reklam i oczekiwania na ulubione tytuły, bo oglądamy je kiedy tylko chcemy, na czym chcemy i gdzie chcemy. Jeśli mam płacić za treści, ale marnować swój czas i nerwy na przyswajanie treści reklamowych, to wolę z takiej usługi nie korzystać. Cieszyłem się, gdy Player.pl wprowadził dodatkową opłatę, byle tylko można było przestać chłonąć reklamy i marnować czas, a tymczasem najwięksi zwracają się ku odwrotnym działaniom. Niepokoi mnie to, delikatnie rzecz ujmując, bo wygląda na to, że pakiet pozwalający uniknąć reklam będzie drożeć w wyniku wprowadzenia nowych ofert. Na całe szczęście można jeszcze żonglować serwisami VOD i wykupować dostęp na miesiąc, a później korzystać z innego. Tylko czy nie do czasu?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama