Coraz częściej mówi się o zakończeniu misji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i jej deorbitacji w okolicach 2030 roku co odcięło by ponownie ludzkość od stałej obecności w kosmosie. NASA zachęca jednak prywatne firmy do budowy swoich własnych habitatów i taki plan ma między innymi firma Vast.
Vast buduje stację ze SpaceX
NASA od jakiegoś czasu współpracuje przy planach budowy prywatnej stacji z takimi firmami jak Blue Origin, Axiom Space, Nanoracks oraz Northrop Grumman. Wszystkie te firmy mają już sporo kosmicznego doświadczenia i działają w sektorze kosmicznym od wielu lat. Vast Space to natomiast startup założony zaledwie w 2021 roku przez Jeda McCaleba, twórcę jednej z pierwszych giełd kryptowalut - Mt.Gox, którego majątek wycenia się na 2,4 mld USD. McCaleb zamierza zainwestować w swój projekt w najbliższych latach nawet 300 mln USD aby w rezultacie za kilka lat zbudować dużą stację orbitalną, na którą będzie wysyłał chętnych turystów.
W najbliższych latach jego spółka chce wysłać na orbitę kilka niewielkich satelitów, za pomocą których pracownicy mają ćwiczyć obsługę kosmicznych pojazdów i testować technologie, które zostaną zastosowane w pierwszej stacji - Haven-1. Ta już powstaje przy współpracy ze SpaceX, co czyni cały projekt jeszcze bardziej wiarygodnym. Tym bardziej, że według obecnych planów, Haven-1 może trafić na orbitę już w sierpniu 2025 roku na pokładzie Falcona 9. Będzie to czteroosobowa stacja o średnicy 3,8 metra (ISS ma moduły o średnicy 4,2 m) i składać się ma z pojedynczego modułu, który zmieści się w owiewkach rakiety SpaceX. Co więcej ma on zaoferować sztuczną grawitację, porównywalną z tą na Księżycu.
Wkrótce po tym wystartuje też misja załogowa - Vast-1, do której wykorzystany zostanie Crew Dragon. Połączy się on ze stacją i pozostanie tam na około 30 dni. Kapsuła załogowa SpaceX jest niezbędnym elementem całej konstrukcji, bo to ona ma zapewnić między innymi uzdatnianie wody oraz tlen potrzebny do oddychania. Pozwoli to uprościć budowę właściwej stacji, co jest konieczne biorąc pod uwagę bardzo ambitny harmonogram. Vast podobno już szuka pierwszych czterech osób, które polecą w ramach misji Vast-1, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w kolejnych latach będą odbywać się tam regularne loty kolejnych chętnych (i bogatych) klientów.
Sztuczna grawitacja jest możliwa
To jednak tylko wstęp do znacznie większych rzeczy jakie planuje spółka. Już w 2028 roku na orbitę ma trafić jeszcze większy moduł o średnicy około 7 metrów, który zostanie wyniesiony oczywiście dzięki rakiecie Starship od SpaceX. Będzie on miał znacznie większe możliwości, choć podstawowa załoga się nie zmieni, nadal ma to być 4 osoby. Tutaj Vast również planuje zastosowanie technologii, które pozwolą na osiągnięcie sztucznego ciążenia, co pozwoli spędzać turystom więcej czasu w kosmosie. Spółka zamierza też wynajmować swoją stację na potrzeby naukowe oraz szkolenia astronautów NASA, szczególnie po tym jak ISS zniknie z orbity.
W kolejnej dekadzie ma być jeszcze ciekawiej. W pierwszej kolejności powstanie duża stacja składająca się z 7 modułów klasy Starship połączonych w jednej płaszczyźnie, które pozwolą symulować ciążenie ziemskie, marsjańskie czy księżycowe oraz ich wpływ na biologię ciała ludzkiego. W takiej stacji ma móc przebywać nawet 40 osób jednocześnie i nie musi być ona wcale ograniczona do orbity okołoziemskiej. Może powstać na znacznie większych wysokościach albo np. na orbicie Księżyca. Docelowo natomiast Vast chce budować ogromne habitaty jak ten na obrazku powyżej, które do tej pory znaliśmy tylko z filmów science-fiction. Do tego droga jeszcze jednak daleka, a kluczowym elementem całego systemu wydaje się rakieta Starship. Bez niej wyniesie tak dużych ładunków na orbitę nie będzie możliwe.
źródło: ArsTechnica / Vast
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu