Europa

Europa też chce swojego Starlinka, na orbicie zrobi się tłoczno

Kamil Pieczonka
Europa też chce swojego Starlinka, na orbicie zrobi się tłoczno
Reklama

Internet z satelity to w ostatnim czasie modna usługa. Po tym jak Starlink okazał się sporym sukcesem, zainteresowanie tą formą komunikacji znacząco wzrosło. W tyle nie chce pozostać też Europa, która właśnie ogłosiła, że opracuje własny system - IRIS2, kosztem 6 mld euro.

Po co Europie kolejny Starlink?

Starlink bez wątpienia jest najbardziej znanym i rozwiniętym systemem komunikacji satelitarnej, który obsługuje już ponad milion klientów na całym świecie. Ile jest wart pokazała nam wojna w Ukrainie i między innymi dlatego wzrosło zainteresowanie tym sposobem komunikacji. OneWeb, który jako pierwszy zaczął realizować pomysł internetu satelitarnego dostępnego na całym świecie i pomimo wielu trudności dokończył niedawno swoją konstelację, między innymi dzięki pomocy brytyjskiego rządu. Wkrótce budowę swojej własnej sieci mają rozpocząć również Chiny, które chcą wysłać na orbitę 13 000 satelitów. Będzie to zatem system porównywalny do Starlinka. Podobne plany ma też Amazon, który szykuje konstelację Kuiper.

Reklama

Europa nie chce jednak polegać na "obcych" technologiach, szczególnie tworząc system do komunikacji rządowej i prawdopodobnie również wojskowej. Stąd pomysł stworzenia IRIS^2 - Infrastructure for Resilience, Interconnectivity and Security by Satellite, który jeszcze w listopadzie 2022 roku wyszedł od komisarza Thierry'ego Bretona. Wtedy był to jeszcze mglisty plan, który zakładał stworzenie sieci satelitów kompatybilnych z konstelacjami Galileo oraz Copernicus. Teraz swój udział w tym projekcie zapowiedziały największe firmy z sektora kosmicznego w Europie -  Airbus Defence and Space, Eutelsat, Hispasat, SES i Thales Alenia Space. Swój udział w projekcie potwierdziły też największe firmy telekomunikacyjne - Deutsche Telekom, OHB, Orange, Hisdesat, Telespazio oraz Thales.

Unia Europejska zamierza zainwestować w nowy system 2,4 mld euro, ale swoje środki na jego realizację wyłoży także Europejska Agencja Kosmiczna oraz firmy, które będą brały udział w jego tworzeniu. W sumie cały system może kosztować nawet 6 mld euro i ma pokryć swoim działaniem obszar całej Europy oraz Afryki. Nie będzie to zatem system globalny jak w przypadku konkurencyjnych rozwiązań, a przynajmniej nie w początkowej fazie. Póki co nie znamy jeszcze szczegółów, bo te pewnie zostaną dopiero opracowane, ale IRIS^2 ma korzystać z satelitów rozmieszczonych na różnych orbitach, aby nie powodować zagęszczenia na jednej wysokości.

Kiedy ruszy IRIS^2?

Według obecnego planu system powinien zacząć działać w 2027 roku, więc już za 4 lata, co wydaje się bardzo ambitną datą. Nie znamy co prawda postępów i dokładnych planów, ale z pewnością konieczne będzie zbudowanie kilkuset satelitów i wyniesienie ich na orbitę, a zrobienie tego przy pomocy Ariane 6 będzie raczej trudne, szczególnie w tak krótkim czasie. Trzeba też pamiętać, że w projekcie bierze udział wiele firm, które będą musiały za sobą współpracować, to z pewnością nie będzie łatwe. SpaceX, znany ze swojego elastycznego i dynamicznego podejścia do realizacji projektów, potrzebował ponad 3 lat na uruchomienie usługi od czasu wysłania na orbitę pierwszych testowych satelitów. Dlatego nie jestem przekonany czy IRIS^2 będzie gotowy jeszcze w tej dekadzie, ale może miło zostaniemy zaskoczeni.

źródło: ArsTechnica

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama