Świat

Vapshot: koniec z piciem alkoholu - ludzie będą się nim zaciągać

Maciej Sikorski
Vapshot: koniec z piciem alkoholu - ludzie będą się nim zaciągać
Reklama

E-papierosy już dawno zadomowiły się w naszej rzeczywistości: dzisiaj nie dziwi widok człowieka z elektronicznym papierosem w dłoni albo na smyczy zaw...

E-papierosy już dawno zadomowiły się w naszej rzeczywistości: dzisiaj nie dziwi widok człowieka z elektronicznym papierosem w dłoni albo na smyczy zawieszonej na szyi. Przybywa też punktów, w których można kupić towar tego typu. Biznes urósł do sporych rozmiarów, więc zainteresowały się nim odpowiednie służby, unijni (ale nie tylko) urzędnicy i media. Możliwe, że za jakiś czas równie duże emocje co e-papierosy będzie wywoływać nowy sposób wchłaniania alkoholu – szykujcie się na alko inhalacje…

Reklama

Trafiłem wczoraj na film prezentujący urządzenie o nazwie Vapshot. Początkowo myślałem, że to ściema i jakiś studencki żart, ale chyba mamy do czynienia z prawdziwym biznesem. Firma nosząca taką nazwę, jak ich produkt, pojawiła się w cenionych mediach, strona prezentuje się profesjonalnie i wygląda na to, że ktoś naprawdę zamierza zrobić biznes na nowym sposobie serwowania (i spożywania) napojów wyskokowych. Początkowe zdziwienie szybko ustąpiło miejsca słowom uznania. I nie dlatego, że czekałem na takie rozwiązanie – raczej nie będę jego odbiorcą. Twórcy wykazali się jednak kreatywnością i przebojowością, jestem przekonany, iż to nomen omen zaprocentuje i przyniesie im niezłe zyski. A przy tym zmieni trochę okoliczności przyrody w klubach, na masowych imprezach i ulicach zatłoczonych miast.

Polecam wspomniany już film:

Firma ewidentnie chce pokazać, że stworzyła coś nowoczesnego, innowacyjnego i z nutką nauki. Młodzieżowe, hipsterskie, a przy tym świeże technologicznie. I dostępne od ręki: płacisz od 700 do 900 dolarów (w zależności od modelu), dopłacasz kilkadziesiąt dolarów, jeśli chcesz zestaw specjalnych kubków i masz bajerancką maszynę do robienia parowych drinków albo miksów: alkohol w stanie ciekłym i gazowym. Podręczne laboratorium, które szybko pojawi się w barach, akademikach i wszelkiego typu imprezowniach. Podejrzewam, że w domach również.

Wedle zapewnień twórców, prezentowana metoda spożywania alkoholu jest bezpieczna. O ile oczywiście stosuje się ich maszynę – ta posiada odpowiednie atesty. Na temat wpływu na zdrowie inhalacji w większych dawkach i w dłuższej perspektywie nie będę się wypowiadał, ale podejrzewam, że efekty są takie same lub zbliżone do tych, jakie wywołuje ciekły alkohol. Pewnie i z tym można przedobrzyć i niedługo pojawi się seria artykułów podobna w treści do tych opisujących słynne już neknomination.

Na amerykańskim rynku Vapshot może się stać hitem wakacji, po jakimś czasie dotrze też pewnie do Europy, nasz kraj nie będzie wyjątkiem. Technologia znowu namiesza w naszej rzeczywistości – może się pojawić liczna grupa osób przekonujących, że picie alkoholu jest passé. Żeby być na czasie konieczne staną się inhalacje (ale czy to właściwie jest inhalacja?). Osobiście chyba pozostanę przy staromodnych metodach, bo w stronę tradycji warto czasem zrobić ukłon. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku – wszak wiadomo, że alkohol to trucizna…

Źródło informacji oraz grafik: vapshot.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama