Cena bitcoina, a za nim również innych kryptowalut, od początku kwietnia drastycznie spada i powoli zaczyna być to widoczne również poza rynkiem finansowym. Nie tylko znacząco tanieje sprzęt do kopania, ale również spada zużycie energii.
Zużycie energii przez kopalnie BTC spada o 1/3
Według wyliczeń Alexa de Vriesa z bloga Digiconomist zajmującego się kwestią kryptowalut, graniczną ceną dla BTC, przy której przestaje opłacać się jego kopanie jest 25 200 USD. Poniżej tego poziomu spadliśmy dosyć wyraźnie w poniedziałek, 13 czerwca i od tamtego czasu kurs waha się w przedziale od 20 do 22 000 USD. Niemal natychmiast znalazło to też odbicie w szacunkowym zużyciu energii przez kopalnie tej kryptowaluty. Ludzie stojący za tym biznesem bez wątpienia potrafią liczyć pieniądze i jeśli dochodzą do wniosku, że ich praca przynosi stratę, to muszą coś z tym zrobić. Najczęściej dochodzi zatem do wyłączenia najstarszych systemów do kopania BTC, które są najmniej efektywne, a przy kopaniu pozostają tylko te najnowsze o większej efektywności. Dzięki temu zużycie energii drastycznie spada.
Tu ponownie z pomocą przychodzi Alex, który wylicza, że jeszcze 11 czerwca globalne zużycie energii przez kopalnie BTC wynosiło 204 TWh rocznie, a pod koniec zeszłego tygodnia spadło o ponad 35% do 132 TWh. To nadal ogromna wartość, ale spadek z pewnością jest widoczny. Dalsza obniżka ceny BTC może oznaczać, że z sieci zostaną wypięte kolejne maszyny i w rezultacie może być coraz trudniej przesyłać między sobą kryptowalutę, bo przecież do potwierdzania transakcji również potrzebna jest moc obliczeniowa. Podobne zachowanie widać również w przypadku Ethereum gdzie zużycie energii w ostatnich tygodniach spadło z nieco ponad 80 TWh rocznie, do zaledwie 47 TWh. Kopacze tej kryptowaluty są jednak w jeszcze trudniejszej sytuacji.
15 mld USD wydane na sprzęt, który tanieje z dnia na dzień
Według szacunków Bitpro Consulting w ostatnich 18 miesiącach na sprzęt do kopania kryptowaluty Ethereum wydano ponad 15 mld USD. W głównej mierze są to pieniądze wydane na karty graficzne, które najlepiej się w takich obliczeniach sprawdzają. Jednak cena tej kryptowaluty od szczytów z końca zeszłego roku na poziomie 4500 USD, spadła dzisiaj do nieco ponad 1200 USD, a to sprawia, że kopanie przestaje się opłacać jeśli nie mamy dostępu do darmowej energii elektrycznej. Co więcej nad tą kryptowalutą cały czas wisi perspektywa zmiany sposobu potwierdzania transakcji z proof-of-work na proof-of-stake, co praktycznie zmniejszy zapotrzebowanie na moc obliczeniową o 99%.
Gdy to nastąpi (według najnowszych planów będzie to mieć miejsce w sierpniu) cały ten sprzęt kupiony w ostatnich dwóch latach diametralnie potanieje. Od kilku miesięcy już to zresztą widać na rynku kart graficznych, gdzie ceny wreszcie zbliżają się do wartości sugerowanych przez producentów. Osobom posiadającym koparki Ethereum pozostanie albo przerzucić się na inną kryptowalutę (gdzie też średnio się to opłaca) albo pozbyć się sprzętu, który z dnia na dzień jest coraz tańszy. Bitpro Consulting pośredniczy w sprzedaży takich koparek i obecnie wstrzymało zakupy w oczekiwaniu na dalszy znaczący spadek cen. Jeśli zatem planujecie zakup karty graficznej w celach rozrywkowych, to druga połowa tego roku może być ku temu świetną okazją.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu