Macie dość dziesiątek niepotrzebnych aplikacji zainstalowanych na waszym urządzeniu przez producentów i operatorów? Szczęściarze w Korei już niebawem nie będą musieli się tym przejmować. Mam nadzieję, że i u nas niebawem doczekamy się podobnych rozwiązań.
Koniec ze śmieciami na smartfonie. Usuwanie preinstalowanych apek powinno być standardem

Kupujesz nowy telefon, chcesz wszystko ustawić według własnego widzimisię, skonfigurować go "na czysto". Wtem! Już po jego uruchomieniu czeka pakiet programów i dodatków nie tylko tych ściśle systemowych. Tu swoich pięć groszy dorzucił producent urządzenia (z wybitnie nieatrakcyjną nakładką w roli głównej), tam jeszcze co nieco od operatora sieci z której kupowaliśmy urządzenie. No i w sumie robi się z tego niezły bałagan, a jako że bez rootowania i innych kombinacji usunąć się tych nieproszonych gości nie da, w zasięgu większości z nas pozostaje co najwyżej ich poukrywanie, albo ignorowanie ich istnienia. To jednak żadna złota technika i lek na każde zło — bo to najzwyczajniej w świecie irytuje. Nareszcie coś w tej kwestii w świecie drgnęło — na pierwszy ogień w Korei Południowej. Mam jednak nadzieję, że to dopiero początek który ostatecznie ułatwi życie użytkownikom.
Zobacz też: Setki urządzeń ZTE, MyPhone, Prestigio czy Goclever z preinstalowanym złośliwym oprogramowaniem
Każdy producent urządzeń serwujący je na terenie Korei niebawem będzie zmuszony umożliwić użytkownikom usunięcie wszystkich "niezbędnych" aplikacji, które zamiast użytkownikom pomagać — stwarzają co najwyżej dyskomfort, a przy okazji dokładają swoją cegiełkę w kwestii niesprawiedliwej rynkowej rywalizacji. Tamtejsze Ministerstwo Nauki (a dokładniej rzecz biorąc: Ministry of Science, ICT and Future Planning) które jest odpowiedzialne za nowe rozporządzenie, oprócz tego dodaje także że dzięki niemu użytkownicy będą mogli liczyć na nieco więcej miejsca w urządzeniach, a także lepszą żywotność baterii. Zgodnie z nim zatem większość preinstalowanych aplikacji musi dać się usunąć z telefonu — wyjątkiem są te zapewniające dostęp do łączności WiFi, obsługujące NFC, zapewniające kontakt z obsługą techniczną oraz sklep z aplikacjami.
Zobacz też: Microsoft się zlitował. Wkrótce usuniesz więcej preinstalowanych aplikacji w Windows 10
Bardzo mnie to rozporządzenie cieszy i naprawdę liczę, że będzie to jakimś zaczątkiem światowej rewolucji w tej sprawie. Jeżeli przyglądacie się rynkowi mobilnemu nie od dzisiaj, to prawdopodobnie pamiętacie doskonale rekordzistów w tych kategoriach — ot, jak (nie)sławny Samsung Galaxy S4 z jednej sieci telekomunikacyjnej, który startował z osiemdziesięcioma (!) aplikacjami, których nie dało się usunąć. W ich skład weszło kilkanaście prosto od Google, a cała reszta to już dodatki zaserwowane przez telekom no i producenta. Najgorsze w tym wszystkim jest oczywiście to, że nijak się nie da ich usunąć. W większości dostępnych na rynku modeli producenci, na szczęście, aż tak może i nie przeginają, ale i tak nie jest zbyt kolorowo. Do tego często dochodzi też obawa o kwestie bezpieczeństwa — afer z preinstalowanym oprogramowaniem nie brakowało, ot, nawet na komputerach, które trafiały do użytkowników.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu