Świat

USA: skoro brakuje nam „mądrych głów” do pracy, zapolujmy na nie

Mirosław Mazanec
USA: skoro brakuje nam „mądrych głów” do pracy, zapolujmy na nie
3

Amerykański think tank CSET sugeruje ściągnięcie ponad 3500 pracowników TSMC i Samsunga z Tajwanu i Korei Południowej.

Problem z brakiem pracowników nie dotyczy tylko rynku polskiego czy europejskiego, ale występuje na całym świecie. A jest tym większy, gdy chodzi o osoby z wyższymi kwalifikacjami. Wykształcenie ich wymaga czasu, więc czasem łatwiej sięgnąć po tych zatrudnionych u konkurencji. Wygląda to jednak nieco gorzej, gdy w dzisiejszym świecie ogarniętym konfliktami ta konkurencja jest jednocześnie twoim najbliższym sojusznikiem.

Think tank CSET (Center for Security and Emerging Technology) z Georgetown University oszacował właśnie zapotrzebowanie na „siłę roboczą” potrzebną USA do produkcji procesorów w Stanach Zjednoczonych oraz to, czy trzeba importować pracowników z zagranicy.

Pełna niezależność...

Z czego mają wynikać takie potrzeby USA? Globalny niedobór półprzewodników mocno wpływa na firmy na całym świecie. W czerwcu zeszłego roku Stany uchwaliły specjalną ustawę Chips for America Act (CHIPS) dzięki której mają się uniezależnić od producentów z innych krajów. Przeznaczyły na ten cel 52 mld dolarów. Zrobiły to m.in. pod naciskiem firm, np. Intel domagał się dofinansowania od państwa, jako przykład podając konkurencję z Tajwanu i Korei Południowej. TSMC i Samsung są mocno dotowane przez swoje rządy.

By jednak ruszyć z badaniami, rozwojem i produkcją, potrzeba bardzo dużej ilości pracowników. A tych w USA brakuje. CSET szacuje, że w nowych zakładach trzeba będzie zatrudnić około 27 000 osób. Istnieją trzy możliwe źródła ich pozyskania:

  • inne branże w Stanach Zjednoczonych;
  • amerykańskie uczelnie;
  • zagraniczne talenty.

Z tego „inne branże” mogą zaspokoić potrzeby pracownicze na stanowiskach z niższymi kwalifikacjami. Think tank zauważa jednak, że to z kolei może niekorzystnie wpłynąć na inne gałęzie amerykańskiego przemysłu.

Uczelnie mogą w pewnym stopniu zaspokoić zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowaną kadrę, ale to wymaga czasu, bo takie osoby muszą jeszcze przejść wiele szkoleń praktycznych. Ponadto około 67 proc. studentów studiów magisterskich i 48 proc. studentów związanych z półprzewodnikami w Stanach Zjednoczonych to studenci zagraniczni.

...nawet kosztem sojuszników

W związku z tym w przypadku zawodów wymagających wysokich kwalifikacji, CSET spodziewa się dużego popytu na zagranicznych pracowników. Ich liczbę szacuje na ponad 3500 osób. „Najlepszym źródłem ich pozyskania wydają się TSMC i Samsung”, napisał think tank.

Aby ułatwić ich przyjazd z Tajwanu i Korei Południowej, CSET proponuje wprowadzenie ułatwień wizowych. Na przykład przyznanie na mocy ustawy o partnerstwie z Koreą 15 000 wysoko wykwalifikowanych wiz pracowniczych E-4. I sugeruje objęcie podobnym rozwiązaniem pracowników z Tajwanu.

Stany Zjednoczone robią wszystko, aby nie być zależnym w jakiejkolwiek dziedzinie od innego kraju. Jednak osiągnięcie takiej samowystarczalności nie będzie łatwe i może się wiązać z konfliktem interesów nawet z najbliższymi sojusznikami.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu