Potyczki między Kongresem a US Air Force w temacie F-22 Raptor (i korespondencyjnie A-10) to prawdziwa telenowela. Ponieważ obecnie dopinane są sprawy finansowe wojska na kolejny rok, wypływają kolejne informacje, pokazujące jak bardzo US Air Force z tym samolotem nie po drodze.
F-22 bez ważnego programu
Jednym z priorytetów US Army, chyba najważniejszym, jest rozbudowa ich możliwości interoperacyjnych, realizowanych przez rozbudowany multidomenowy system zarządzania polem walki JADC2 (Joint All-Domain Command and Control). Jednym z elementów niezbędnych dla takiego systemu są bezpieczne kanały komunikacji.
Polecamy na Geekweek: Niszczą najpotężniejsze rosyjskie czołgi za pomocą dronów z granatami
Dla lotnictwa kluczem do wpięcia się w ten system jest własny komponent, Advanced Battle Management System, którego łącznościową częścią jest m. in. program ABMS Capability Release 1. I właśnie niedawno pojawiła się informacja, że F-22 został z niego przez US Air Force wycięty. Doszukała się tego GAO, czyli coś w stylu tamtejszego NIK-u i wystosowała zapytania o powody.
US Air Force odpowiedziała tym samym argumentem, co i w potyczkach z Kongresem o rozpoczęcie wycofywania F-22. Nie opłaca się, ponieważ F-22 będzie odgrywać coraz mniejszą rolę w strukturach amerykańskiego lotnictwa. Zastrzeżono tylko, że jeśli zaszłaby taka potrzeba, można powrócić do tematu w przyszłości, a na dziś priorytetem są F-35 i tankowce KC-46.
Oczywiście trudno traktować to inaczej niż wybieg, gdyby F-22 Raptor trafił do tego programu, zapewne parcie Kongresu na przeprowadzenie modernizacji tych samolotów byłoby jeszcze większe, podczas gdy USAF każdą drogą próbuje na F-22 oszczędzać, żeby móc więcej środków przeznaczyć na nadchodzącą aktualizację F-35 i programy samolotów 6 generacji.
Raptor w zawieszeniu
Słynny myśliwiec przewagi powietrznej znalazł się więc w bardzo dziwacznej sytuacji, Kongres zakazał wycofania nawet najstarszych 33 sztuk tego samolotu w wersji Block 20. Co więcej, politycy dalej forsują pomysł ich modernizacji do wersji Block 30/35.
Tymczasem nawet samoloty nowsze nie otrzymają aktualizacji, aby działać w forsowanym trybie prowadzącym do JADC2... Można się więc spodziewać, że temat ABMS Capability Release 1 dla F-22 Raptor powróci, podobnie jak i reszta przepychanek i będzie wracać regularnie przy każdych potyczkach o budżet armii i lotnictwa.
Kluczowe dla dalszych losów F-22 wydają się być dwie rzeczy. W najbliższych miesiącach powinny pojawiać się informacje na temat postępów w budowie myśliwca 6 generacji NGAD oraz oblot projektowanego w taki sam sposób B-21. Jeśli Northrop Grumman wykaże duże postępu, to może to zmiękczyć Kongres.
Drugą rzecz, to koszty modyfikacji samolotów Block 20 do 30/35. O wycenę takich prac poprosił ostatnio Kongres i przypuszczam, że cenę wytnie niektórych z butów. Jeśli w efekcie amerykańscy senatorzy zezwoliliby na wycofanie pierwszych 33 szt. F-22, to ważna w tym wypadku psychologiczna bariera zostanie przełamana. Swoją drogą, to trochę zabawne, że F-22 jedyną walkę o swoje przetrwanie toczy nie z przeciwnikiem, ale z US Air Force. Na razie idzie mu nieźle...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu