Unreal Engine jest potężny nie dlatego, że tak mówię - tylko dlatego, że tak po prostu jest. Zwiastun gry Unrecord wskazuje jasno: twórcy poszli w realizm na całego. Ruchy kamery, wygląd budynków, modele postaci, a nawet przeładowywanie broni - wygląda po prostu tak, jak w świecie rzeczywistym. To wzbudza we mnie pewien niepokój...
Ów niepokój dotyczy tego, że niby oglądam zwiastun gry, ale sądziłem, że widzę świat realny. W Unrecord wcielamy się w policjanta, którego zadaniem jest.... cóż. Łapanie bandytów, odpowiadanie na strzały, wzywanie posiłków i... dokonywanie moralnych wyborów. I tu zaczyna być ciekawie, bo wszędzie tam, gdzie wchodzimy w kwestie moralne wewnątrz gier: pojawiają się kontrowersje. A przecież kontrowersyjne jest samo to, że Unrecord jest po prostu cholernie realistyczne.
Ta gra byłaby świetna w VR, ale obawiam się, że dostałbym od niej zawrotów głowy. Serio, źle znoszę rzeczywistość wirtualną i nawet po krótkiej sesji, mój błędnik zaczyna się buntować. Oglądając zwiastun na laptopowym ekranie, miałem nieprzyjemne wrażenie "pływania" ekranu: dosłownie tak, jakbym szybko kręcił głową na boki. Twórca na szczęście mówi wprost, że będzie można dostosować ten element rozgrywki: pewnie po to, aby efektownie nie zwymiotować na klawiaturę. Szanuję za dopilnowanie tego punktu.
Realizm ponad wszystko. System free-aiming jak w grach "true combat"
Na pewno nie będzie to gra dla każdego. System celowania z "free aiming" (podczas "przycelowania", płaszczyzna ekranu nie porusza się) to coś, do czego niektórzy nie są przyzwyczajeni, szczególnie, gdy grają głównie w te "mainstreamowe" FPS-y. Ponadto, tytuł ma nie wybaczać błędów w taktyce walki - poziom trudności będzie więc całkiem spory i do tego trzeba się będzie przyzwyczaić.
Za grę odpowiada francuski zespół Drama, który tworzy głównie "indyki". Na razie, całość jest w bardzo wczesnym stadium rozwoju, więc sporo jeszcze może się zmienić. Nawet data premiery nie została jeszcze ustalona: za to możliwe jest dodanie sobie gry do wishlisty na Steamie, lub odwiedzenie strony twórców, którzy w komunikacji marketingowej zdecydowanie stawiają na kontrowersję oraz wzbudzanie skrajnych emocji.
Szczerze? Mnie ten tytuł zainteresował. To coś innego, niż oklepane już kolejne gry z serii Call od Duty, czy Battlefield. Shootery w ostatnim czasie zrobiły się niesamowicie wtórne, wręcz trywialne. Jako (niedzielny) gracz oczekuję obecnie czegoś więcej: satysfakcjonującej, ale i wymagającej rozgrywki, która będzie dla mnie swego rodzaju wyzwaniem. Nie wiem, jak długo studio Drama będzie produkować Unrecord, ale mam nadzieję, że wszystko odbędzie się szybko: albo tytuł przynajmniej trafi do programu wczesnego dostępu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu