Rakieta Ariane 6 okazuje się przestarzała jeszcze przed pierwszym lotem co stanowi niemały problem dla Unii Europejskiej. Czy politykom się to podoba czy nie, Elon Musk i jest SpaceX zajęli stabilną pozycję i zmienili zasady gry w całym przemyśle kosmicznym. Czas zrewidować dawne plany!
Unia Europejska jeszcze nie stanęła na starcie, a już przegrała wyścig. Dramatyczny przykład braku wizji.
Z lektury biografii Elona Muska szczególnie jeden fragment zapadł mi w pamięć. Elon zwierzał się z tego jak specjaliści NASA mówili, że jego pomysł stworzenia rakiety wielokrotnego użytku jest niemożliwy do realizacji. Po pierwsze twierdzili, że mechanizm lądowania pierwszego modułu jest zbyt skomplikowany, jednak kluczowa miała być wytrzymałość. Przeciążenia jakim poddawana jest rakieta podczas startu są po prostu za duże, aby bezpiecznie skorzystać z niej w kolejnym locie.
SpaceX udowodniło jak bardzo się mylili. To pokazuje, że spółki i instytucje rządowe są pozbawione ludzi z wizją. Ten brak wizji szczególnie mocno uderzył w przedstawicieli Unii Europejskiej, którzy nadzorują przemysł kosmiczny. Zrozumieli, że firma Elona Muska nie może być ignorowana, a co więcej, że zmieniła ona zasady gry. Musi ich to boleć szczególnie mocno biorąc pod uwagę, że ich rakieta, która jest w drodze (Ariane 6) tak naprawdę już jest przestarzała, a nie zaliczyła jeszcze pierwszego lotu. Nie pozostaje im nic innego jak potraktować numer 6 jako krok pośredni i już teraz zacząć poważnie myśleć nad nową rakietą Ariane 7.
NASA dorzuca kamyczek do ogródka
Jakby tego było mało NASA daje małego prztyczka w nos politykom Unii. Nie po złości, oni sami się wystawili na taki delikatny strzał. W czerwcu NASA wydała zgodę na ponowne użycie nie tylko jednej z rakiet Falcon 9, ale również modułu Crew Dragon. Oba elementy były wykorzystane w drugiej misji statku załogowego szerzej znanej jako Post-Certification Mission (PCM).
To wyraźny sygnał jak bardzo Amerykanie odskoczyli innym agencjom kosmicznym. Jednak tu należy bardzo mocno podkreślić fakt, że nie była to zasługa rządu czy NASA, a jednego człowieka z wizją, który nie słuchał tych którzy mówili, że się nie da.
Ach ten SpaceX
Prawda jest taka, że gdyby nie SpaceX to rakieta Ariane 6 byłaby jedną z najlepszych. Występować będzie w dwóch wariantach. Koszt produkcji pierwszego (A62) to ok. $82 miliony i będzie w stanie wynieść na orbitę ok. 5 ton ładunku. Drugi (A64) ma kosztować $135 milionów i wyniesie blisko 11.5 tony na orbitę geosynchroniczną oraz 5 ton na orbitę geostracjonarną.
Problem w tym, że pomimo imponujących parametrów Ariane 6, Falcon 9 i tak przykrywa ją czapką. Przede wszystkim dlatego, że według szacunków koszt misji w przypadku ponownego użycia 9-tki spada do ok. $50 milionów przy zachowaniu podobnych parametrów.
Z kolei mocniejszy wariant A64 nie ma lekkiego życia z powodu Falcon Heavy, który jest w stanie dostarczyć niemal tyle samo ładunku na wyższą orbitę, dużo więcej na niższą, a to wszystko za lepsze pieniądze. Według oficjalnych informacji, SpaceX twierdzi, że koszt produkcji Falcon Heavy jest na poziomie $90 milionów.
Mówiąc krótko Ariane 6 nie ma sensu i jeśli Europejska Agencja Kosmiczna chce się liczyć musi naprawdę zastanowić się nad swoimi działaniami. Mam jednak wrażenie, że są oni kilka kroków za Muskiem i szybko się to nie zmieni.
No i tu nasuwa mi się pytanie do Ciebie. Czy lepiej oddać tego typu sprawy jak produkcja rakiet, nadzór nad misjami w prywatne ręce czy powinno być jak jest teraz?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu