Apple

Unia Europejska chce wymusić na Apple stosowanie standardowego portu ładowania

Paweł Winiarski
Unia Europejska chce wymusić na Apple stosowanie standardowego portu ładowania
Reklama

Rozładowany iPhone w środowisku osób z Androidem to niemały problem. Podczas gdy wszystkie smartfony z zielonym robocikiem mają porty ładowania microUSB lub USB-C, sprzęty Apple potrzebują innych ładowarek. Unia Europejska chce to zmienić, ponownie.

Szczerze? Dla mnie to nie problem. Użytkownik iPhone doskonale wie, że nie naładuje swojego smartfona ładowarką od telefonu z Androidem, zawsze tak było i trudno być tu zaskoczonym. Jednak Unia Europejska wciąż walczy, wręcz grozi że weźmie się za Apple i inne firmy, które obiecały ustandaryzowane porty ładowania, a nie dotrzymały swoich obietnic. Żartów bym się z ich strony raczej nie spodziewał, Google karę przecież otrzymał.

Reklama

Działania Unii Europejskiej sięgają 2009 roku, kiedy to starano się wprowadzić wspólny standard ładowarek. Jak sami zauważyliście, udało się - ale zostały takie ananaski jak Apple, które starało się zaproponować przejściówkę, chcąc iść na kompromis. Ten jednak został przez UE odrzucony.

Czy Apple się ugnie i zrezygnuje ze złącza Lightning na rzecz wszechobecnego USB-C? Szczerze wątpię - w końcu certyfikowane przez nich produkty to niezłe pieniądze, z których firma na pewno nie chce zrezygnować. Ciężko mi również uwierzyć, że którakolwiek ze stron robi to ze względu na dobro użytkowników. Tak, jak napisałem na początku - kupując iPhona trzeba się liczyć z zupełnie innym złączem ładowania, jest to oczywiste od wielu lat i podejrzewam, że ludzie byliby bardziej zdziwieni, gdyby któryś z kolejnych smartfonów dostał klasyczny port USB-C. To tylko (lub aż) element walki z monopolem Apple, więc pewnie część z Was będzie jej kibicować dla samej zasady.

grafika

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama