"Zwariowany świat Malcolma" powraca! Zdjęcia już zakończone, co wiemy na temat nowych przygód tej szalonej rodziny?

Frankie Muniz oficjalnie poinformował o zakończeniu prac nad nową odsłoną legendarnego serialu "Zwariowany świat Malcoma". Aktor który przez ostatnie lata poświęcił się przede wszystkim karierze w wyścigach NASCAR, ogłosił w mediach społecznościowych, że zdjęcia do rebootu produkcji która trafi na platformę Disney+ dobiegły końca.
Właśnie zakończyliśmy zdjęcia do rebootu Malcolma i wciąż jestem w szoku. To było jak powrót do szalonego świata Malcolma, tylko że tym razem emocje i chaos były podkręcone do maksimum. – napisał Muniz.
Stary świat, nowe emocje i szaleństwa
Muniz nie krył wzruszenia z ponownego spotkania z dawną obsadą oraz ekscytacji z poznania nowych twarzy.
Zjednoczenie z ekipą, poznanie nowych bohaterów, śmiech do łez i tworzenie nowych wspomnień na planie – to było jak piękny sen, z którego nie chciałem się budzić – przyznał
Aktor, który wcielił się w Malcolma mając zaledwie 14 lat, podkreślił, że dziś z perspektywy dorosłego człowieka docenia tę przygodę jeszcze bardziej. Wspomina, że opcja powrotu do tej produkcji to dla niego prawdziwy zaszczyt
Choć w nowej wersji sitcomu zobaczymy ponownie większość oryginalnej obsady, to naturalnie nie mogło obyć się bez zmian. Bryan Cranston i Jane Kaczmarek raz jeszcze wcielą się w role niezapomnianych rodziców Malcolma. Do obsady dołączą także Christopher Masterson jako Francis i Justin Berfield jako Reese. Rola Deweya, w którą wcześniej wcielał się Erik Per Sullivan, przypadła teraz Calebowi Ellsworthowi-Clarkowi. Z kolei postać najmłodszego syna, Jamie'go, przejmie Anthony Timpano.
Powrót może i szalony, ale tylko na chwilę
Nowa seria "Zwariowanego świata Malcoma" składać się będzie z czterech odcinków. Cała tamtejsza historia skupi się na wizycie Malcolma, jego partnerki Tristan (w tej roli Kiana Madeira) i córki Leah (w którą wcieli się Keeley Karsten) w domu rodzinnym. Powodem spotkania jest 40. rocznica ślubu rodziców Malcolma. Choć dokładna data premiery nie została jeszcze ogłoszona, fani mogą spodziewać się wzruszeń, humoru i solidnej dawki nostalgii.
Brzmi intrygująco i fajnie, że nie doczekaliśmy się kolejnego rebootu i próby wskrzeszania marki w nowych realiach, jak ma to ostatnio regularnie miejsce w świecie seriali. Podobny zabieg spotkał przed laty "Kochane Kłopoty", które w odświeżonej formie wypadły naprawdę znakomicie. Spotkały się z ciepłym przyjęciem zarówno ze strony fanów, jak i udało się w ten sposób zachęcić do siebie świeży narybek. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko wypatrywać kolejnych oficjalnych informacji na temat serialu - no i nareszcie oficjalnej daty premiery. Póki co nikt z aktorów ani ekipy odpowiedzialnej za serial nie zdradził jeszcze żadnych szczegółów z nią związanych.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu