Według informacji pochodzących z Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców Urzędu Miasta Krakowa, zapadł pierwszy, historyczny według Magistratu wyrok Sądu Rejonowego dla Krakowa - Podgórza orzeczony wobec kierowcy usługi Uber. Osoba, świadcząca usługi transportowe w ramach tej usługi została uznana za winną wykonywania usługi przewozowej bez wymaganej licencji i została ukarana grzywną w wysokości 2000 złotych. Dodatkowo, od winnego zasądzono 300 złotych kosztów sądowych.
[Aktualizacja]Czy to początek końca Ubera w Polsce? Zapadł pierwszy wyrok skazujący dla kierowcy
Sąd w trakcie odczytywania wyroku uzasadnił go tym, iż zgromadzony materiał dowodowy w postaci zeznań świadka oraz potwierdzenia z rachunku bankowego płatności za przejazd pozwalają stwierdzić, że była realizowana odpłatna usługa przewozowa. Obrona posiłkowała się faktem, iż za ten przejazd kierowca nie otrzymał za ten kurs wynagrodzenia, ale sąd nie uznał tego argumentu za ważny w toku procesu.
W Polsce co prawda nie istnieje prawo precedensowe, ale już teraz mówi się o tym, że ten wyrok może (choć nie musi) wpłynąć na inne toczące się sprawy wobec kierowców usługi Uber. Zdaniem taksówkarzy, którzy są najgłośniejszymi przeciwnikami tego typu rozwiązań, stanowią oni nieuczciwą konkurencję ze względu na niższe często ceny realizowanych przejazdów, a także fakt, iż nie rozliczają się oni na podstawie tzw. karty podatkowej. Dodatkowo nie posiadają licencji na realizowanie przejazdów. Kierowcy Ubera, ze względu na charakter swojej działalności nie mają również pewnych przywilejów, z których korzystają taksówkarze, m. in. możliwości wykorzystywania w trakcie jazdy buspasów, czy postoju w miejscach przeznaczonych tylko dla taksówek.
UOKiK odnośnie Ubera stwierdził wcześniej, że istnienie takiej usługi na naszym rynku jest dobrym zjawiskiem - pobudza konkurencję i wypełnia potrzeby konsumentów. Dodatkowo, na Ubera nie wpłynęła żadna skarga do UOKiK-u, natomiast korporacje taksówkarskie mogą się pochwalić licznymi pretensjami swoich klientów.
Uber w Polsce: co dalej?
Abstrahując od sytuacji finansowej Ubera, która wywołuje sporo kontrowersji, trzeba przyznać, że charakter działanie usługi dla konsumenta jest korzystny. Problemem jest polskie prawo, które nie tyle zabrania usłudze działalności, co zwyczajnie nie jest przygotowane na istnienie tego typu przewozów. Dużo w tej sprawie zdziałali również taksówkarze, którzy w brutalnych akcjach dokonywali "obywatelskich zatrzymań", które nie były legalne, aczkolwiek wywołały sporo medialnego szumu. To zaś zainteresowało nie tylko obywateli, ale także sądy oraz prokuratury.
Zapadnięcie takiego wyroku niekoniecznie może oznaczać koniec Ubera w Polsce. Jak wspomniałem wyżej - on może, ale niekoniecznie musi wpłynąć na interpretacje podczas rozpatrywania innych spraw. Najzdrowszym wyjściem z tej sytuacji powinna być debata między Uberem, a stroną, która występuje w charakterze przeciwnika. W kontekście taksówkarzy, którzy nie cieszą się zbyt dobrą sławą w Polsce, dobrze by było, by kierowano się przede wszystkim dobrem konsumentów.
Aktualizacja: Uber przesyła nam oświadczenie w sprawie wyroku
Biuro prasowe Ubera przesłało redakcji Antyweb oświadczenie w sprawie wyroku:
Kierowcy korzystający z aplikacji mogą liczyć na każdą pomoc z naszej strony, której będą potrzebować. Zawsze stoimy za nimi murem. Według naszej wiedzy wyrok nie jest prawomocny i kierowca będzie się od niego odwoływać.
Ponieważ wyraźnie widać, że kierowcy korzystający z rozwiązań cyfrowych jak Uber czy Taxify świadczą usługi w niezdefiniowanym obszarze, na innych zasadach niż taksówkarze, zgadzamy się z pozostałymi uczestnikami rynku, że konieczne jest jego uporządkowanie, któremu towarzyszyć powinna racjonalna debata, a końcowa regulacja będzie uwzględniać zarówno wytyczne Komisji Europejskiej, jak i nowoczesne i innowacyjne modele biznesowe oraz interesy setek tysięcy konsumentów i tysięcy małych przedsiębiorców.
Dodatkowo, otrzymaliśmy wypowiedź eksperta organizacji zrzeszającej przedsiębiorców Pracodawcy RP, Arkadiusza Pączka:
Przykro słuchać krakowskich urzędników którzy mówią o triumfie czy zwycięstwie, ponieważ uderzają przede wszystkim w lokalnych, polskich przedsiębiorców którzy płaca w Krakowie podatki i dzięki cyfrowym rozwiązaniom zarabiają na swoje rodziny. Decyzja sądu, choć nieprawomocna, pokazuje konieczność aktualizacji prawa, aby wprowadzić przejrzyste zasady uwzględniające oczekiwania polskiego społeczeństwa w duchu 100 zmian dla przedsiębiorców proponowanych przez Ministerstwo Rozwoju. Już ponad 80 proc. młodych Polaków korzysta z nowych technologii, żeby zarabiać pieniądze (Kantar Millward Brown, listopad 2016 r.), dlatego takie zmiany pozwolą z jednej strony uporządkować rynek, na którym regulacje nie nadążają nad zmianami technologicznymi i społecznymi, z drugiej – wspomóc polskich przedsiębiorców, a nie – jak dotąd – utrudniać im funkcjonowanie w przestrzeni publicznej.
Źródło: Kraków - Nasze Miasto
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu