UKE przygotował raport na temat dostępności usług telekomunikacyjnych w polskich pociągach. Dzięki niemu dowiedziałem się, dlaczego trafia mnie szlag, kiedy w Pendolino chcę skorzystać z internetu w telefonie.
UKE: zasięg GSM w Pendolino jest zauważalnie gorszy. Winą konstrukcja wagonów
Jest to pierwszy taki raport przygotowany przez UKE. Urzędnicy w sierpniu br. zbadali, jak wygląda zasięg czterech polskich sieci (Orange, Play, Plusa i T-Mobile) podczas podróży pociągami. W sumie przeznaczono na to aż 117 godzin, przejeżdżając 8,5 tys. kilometrów i wykonując w tym czasie 2,5 tys. połączeń głosowych oraz transmisji danych.
Do jakich wniosków doszli testujący? Przede wszystkim udało się wyliczyć odsetek czasu, w którym urządzenia nie były w stanie połączyć się z żadnym nadajnikiem BTS. Najlepsze wyniki uzyskał tutaj właściwie T-Mobile. Szczególnie duża rozbieżność można natomiast zauważyć w przypadku Playa, gdzie brak zasięgu dla połączeń głosowych zdarzał się niezwykle rzadko, a brak zasięgu dla transmisji danych był rekordowo wysoki. Zresztą wystarczy spojrzeć na wykres. Jak czytamy w raporcie:
W zestawieniu tym dwukrotnie wyróżnia się operator Play, który z jednej strony posiada największą dostępność usług głosowych, na co wpływ ma wykorzystanie roamingu krajowego w sieciach pozostałych operatorów (w trakcie badania 76% połączeń głosowych zrealizowanych w sieci Plus i 23% w sieci T- Mobile), z drugiej zaś strony charakteryzuje go wysoka, bo aż 18%, niedostępność usług transmisji danych realizowanych w tym wypadku we własnej sieci. Uzyskany wynik Play jest związany z użyciem w badaniu transmisji danych kart SIM z oferty usług operatora świadczonych wyłącznie we własnej sieci.
Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, więc warto zwrócić też uwagę, że poszczególni operatorzy mieli duże problemy na wybranych trasach, kiedy na innych spisywali się znakomicie. Nie ma właściwie sieci, która wszędzie notowałaby fantastyczne wyniki. Szczegółowe informacje na ten temat znajdziecie w samym raporcie.
Warto jednak zwrócić uwagę na inną kwestię. Badacze zbadali bowiem też to, jak na zasięg telefonów wpływają poszczególne typy wagonów i zespołów trakcyjnych. Okazało się, że w każdym przypadku jakość połączenia w wagonach Pendolino była zauważalnie gorsza.
Powyższe wyniki można wiązać z konstrukcją wagonów typu Pendolino, które z jednej strony tworzą bezpieczne warunki dla szybkiego podróżowania, ale z drugiej strony skutecznie tłumią sygnał radiowy docierający do wnętrza pociągu ze stacji bazowych sieci ruchomych. Wnioski te potwierdzono w trakcie badania bezpośrednimi pomiarami poziomu sygnału radiowego przy jakim realizowane były usługi, które to wyniki wskazują na znacznie niższe poziomy sygnałów mierzone w pociągach typu Pendolino.
Nie ukrywam, że jestem zaskoczony. Dotąd, podróżując Pendolino, byłem przekonany, że brak zasięgu wynika po prostu z faktu, że tory są prowadzone w terenach o niskiej gęstości zaludnienia (na co zresztą zwracają też uwagę autorzy raportu). Co więcej, telefon w trakcie podróży dynamicznie przełącza się między nadajnikami BTS, przez co regularnie zrywa połączenie. Tymczasem okazuje się, że znaczącą rolę odgrywa tutaj samo Pendolino.
A tymczasem na hotspoty w Pendolino są ciągle rzadkością, a na transmittery poprawiające zasięg urządzeń mobilnych raczej nie ma co liczyć. Dość rozczarowujące.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu