Uber

Samochody to za mało. Uber pozwoli na przejazdy pociągiem i autobusem

Kacper Cembrowski
Samochody to za mało. Uber pozwoli na przejazdy pociągiem i autobusem

Same samochody już nie wystarczą. Wkrótce z poziomu Ubera będziemy mogli zamówić pociąg lub autobus.

Uber x Omio. Początek wielkiej współpracy

Temat powiększenia swoich możliwości był obecny już na początku tego roku - jak się okazuje, nie były to puste deklaracje, bowiem już teraz znalazły swoje pokrycie. Uber oficjalnie rozpoczął współpracę z berlińską platformą Omio, która pozwala na rezerwowanie podróży na dłuższe dystanse z poziomu aplikacji.

Omio co prawda stworzyło własną aplikację przeznaczoną do rezerwacji podróży międzymiastowych i międzynarodowych przy użyciu wielu opcji transportu, jednak to nie jest jej oczkiem w głowie. W ostatnich latach niemiecka firma zdecydowała się bowiem na opracowanie interfejsu API typu business-to-business, który umożliwia partnerom dostęp do swojej sieci transportu naziemnego, czyli właśnie do pociągów i autobusów.

Źródło: Unsplash @charlesdeluvio

To nie pierwsza współpraca Omio, lecz żadna z poprzednich nie była na taką skalę

Co jednak warto zaznaczyć, Uber nie jest pierwszym partnerem Omio. Berlińska firma obsługuje ponad 1000 dostawców usług transportowych w 37 krajach - między innymi brytyjskie LNER, serwis turystyczny Kayak, lecz dotychczasowe współprace nie były na takim poziomie, jak ta z Uberem. Naren Shaam, dyrektor generalny Omio, przyznał w rozmowie z TechCrunch, że Uber jest pierwszym partnerem, który uzyskał pełny dostęp do zasobów transportu naziemnego:

Uber jest pierwszym partnerem zarówno na taką skalę, jak i pierwszym, który uzyskuje dostęp do naszego pełnego interfejsu API do obsługi zgłoszeń, dzięki czemu jako klient możesz zrobić wszystko w aplikacji Uber.

W przyszłości będziemy Uberem zamawiać samoloty i promy? Nie można tego wykluczyć

Omio w swojej aplikacji obsługuje również inne formy transportu, takie jak loty czy promy. Mimo wszystko, Shaam twierdzi, że jego platforma jest najsilniejsza pod względem transportów naziemnych - dlatego na ten moment Uber będzie oferował “tylko” pociągi i autobusy, chociaż CEO Omio przyznaje, że w przyszłości może się to zmienić.

Shaam powiedział TechCrunch, że współpraca z klientami była konieczna w celu rozwinięcia swojej działalności. Inwestowanie wyłącznie w swoją własną aplikację na dłuższą metę mogłoby nie przynieść oczekiwanych skutków, a współpraca z Uberem z pewnością będzie sporym boostem - i na ten moment zdaje się, że każda ze stron na tym zyska.

Rozpoczęły się testy większych możliwości Ubera

Dzięki dostępowi do API Omio, Uber będzie mógł od razu oferować międzynarodowe podróże pociągiem użytkownikom w Wielkiej Brytanii. Podróże zarezerwowane przez aplikację Ubera będą generować prowizję dla Omio, którą następnie niemiecka firma podzieli między sobą a swoim największym partnerem - jeśli chodzi jednak o podział zysków, to nie ma na ten moment żadnych informacji. Oczywiście niektóre podróże mogą być utrudnione przez Brexit, lecz już teraz z UK można planować wycieczki do innych krajów.

Omio uważa, że oferowane usługi oraz sama aplikacja w dużym stopniu pokrywa się z potrzebami użytkowników Ubera. Funkcjonalność transportu naziemnego będzie dodawana etapami, jednak podstawowy zestaw funkcji został uruchomiony już dzisiaj i firmy zapowiadają, że będzie rozbudowywany w nadchodzących miesiącach. Jest na co czekać.

Źródło: Depositphotos

To bardzo istotna nowość dla Ubera

Uber od długiego czasu rozwija swoją platformę do obsługi podstawowych przejazdów, integrując również mnóstwo dodatkowych funkcji. Jak to sprawnie nazwała Natasha Lomas z TechCrunch, Uber chce stać się miejskim centrum wygody, „superaplikacją”, w której można zarezerwować wszystko, nawet wizytę w restauracji czy kinie, organizując przy tym środek transportu.

Możliwość podróżowania na dłuższych dystansach jest zatem jedną ze składowych całego planu Ubera. Omio zyskuje większy pogłos, Uber dostaje bardzo istotną funkcję, a klienci mają dużo mniej kłopotów podczas planowania podróży. To nie dwie, a trzy pieczenie na jednym ogniu - a przynajmniej tak to wygląda na chwilę obecną.

Źródło: TechCrunch

Stock Image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu