Ciekawostki technologiczne

45 milionów euro. Tyle żąda od Ubera biznesmen za... rozpad małżeństwa

Jakub Szczęsny
45 milionów euro. Tyle żąda od Ubera biznesmen za... rozpad małżeństwa
Reklama

Widząc informacje na ten temat w Le Figaro lekko się uśmiechnąłem, lecz po chwili uznałem, że sprawa wcale nie jest tak błaha, jak się wydaje. Okazuje się, że francuski biznesmen pozwał Ubera na 45 milionów euro za rozpad jego małżeństwa. Jaki udział miał w tym przewoźnik? Otóż, błąd w aplikacji mobilnej spowodował, że żona nabrała podejrzeń co do uczciwości mężczyzny i... wystąpiła o rozwód.

Mężczyzna, który na 45 milionów euro wycenił swój związek zalogował się wcześniej do Ubera za pomocą telefonu żony. Tam skorzystał z usługi, po czym oczywiście wylogował się, myśląc, iż jego żona nie będzie mieć już dostępu do żadnych informacji z platformy. Okazało się jednak, że na skutek błędu aplikacji, żona biznesmena w dalszym ciągu otrzymywała powiadomienia o przejazdach na swoim telefonie. To w kobiecie wzbudziło podejrzenia co do wierności jej małżonka i z tego powodu postanowiła wystąpić o rozwód.

Reklama

Uber postanowił nie komentować tej sprawy. Okazuje się jednak, że prawdopodobnie będzie musiał zająć jakieś stanowisko, bo... błąd nie dotyczy tylko jednego urządzenia. Usterka dotyczy znacznie szerszej grupy użytkowników korzystających z aplikacji Ubera w systemie iOS (wersja wydana po 16 grudnia ub. roku). Nie wyklucza się zatem większej ilości pretensji do Ubera o wadliwe działanie programu.

Uber nie ma szczęścia, jeżeli chodzi o dane użytkowników

To kolejna głośna afera po tym, jak w grudniu ubiegłego roku informowaliśmy Was o publikacji serwisu Reveal, który wskazuje na to, że pracownicy usługi mieli dostęp do sporej ilości informacji o klientach. Przy okazji, korzystali oni z pozyskanych danych w sposób nieuprawniony - między innymi do śledzenia swoich drugich połówek, a nawet celebrytów. Dzięki temu, Uber miał być źródłem przecieków na temat gwiazd, które obecnie znajdują się na świeczniku showbusinessu.

Osobiście jestem zdziwiony, że po tym, jak Uber został oskarżony o nieprawidłowe obchodzenie się z danymi użytkowników dopuszczono do powstania tak kardynalnego błędu w aplikacji mobilnej. Tego typu incydent nie wpływa dobrze na zaufanie konsumentów i jeżeli okaże się, że takich przypadków było znacznie więcej, Uber będzie mieć poważny pożar wizerunkowy. A to by było nie na rękę usługodawcy, który w ostatnim czasie stał się ofiarą głośnej akcji #deleteUber związanej z poczynaniami obecnie urzędującego prezydenta USA - Donalda Trumpa i rzekomego poparcia dla niego ze strony CEO usługi. Szacuje się, że w wyniku szeroko zakrojonej akcji wymierzonej w popularną platformę transportową, do czasu wycofania się Kalanicka z rady gospodarczej Donalda Trumpa, konto w Uberze usunęło ponad 200 000 osób.

Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama