Co zobaczymy najpierw: latające samochody czy pojazdy w pełni autonomiczne? Większość osób odpowiedziałaby pewnie, że bliższy realizacji jest ten drugi projekt. Inaczej widzi to Dara Khosrowshahi, CEO Ubera. Zdaniem top menedżera, latające nad miastami auta to kwestia najbliższej dekady - nim nadejdzie rok 2030, ludzie będą się przemieszczać podniebnymi taksówkami (ale nie samolotami czy helikopterami). To nie muszą być słowa bez pokrycia: korporacja inwestuje pieniądze w rozwój na tym polu.
Autonomiczne samochody? Szef firmy Uber: wcześniej pojawią się latające taksówki
Uber otwarcie mówi o tym, co jeszcze kilka lat temu wydawało się zagadnieniem kojarzonym raczej z powieściami czy filmami science-fiction. Podczas konferencji Digital-Life-Design w Monachium szef amerykańskiej korporacji nakreślił wizję rozwoju tego gracza, całej branży transportowej. Dara Khosrowshahi mówił nie tylko o autonomicznych autach, ale też o latających taksówkach:
Ludzie będą latać nad Dallas w Teksasie. Myślę, że będzie to możliwe już w ciągu najbliższych 10 lat. Z kolei całkowicie autonomiczne pojazdy są kwestią najbliższych 10-15 lat. Opracowanie trójwymiarowych map oraz specjalistycznych sensorów czy czujników jest na razie zbyt drogie.
W przypadku autonomicznych pojazdów działania firmy Uber nie są tajemnicą, wiemy m.in., że korporacja prowadzi rozmowy z Volvo - europejski producent samochodów ma mu dostarczyć flotę samojezdnych aut. Wyeliminowanie kierowców z tego biznesu otworzyłoby przed firmą zupełnie nowe możliwości, mogłoby zmienić sporo w wynikach finansowych. A co z latającymi taksówkami?
W ubiegłym roku Uber nawiązał współpracę z NASA, ogłoszoną podczas listopadowej konferencji Web Summit w Lizbonie. Jej celem jest opracowanie nowej koncepcji Zarządzania Ruchem Bezzałogowym oraz Bezzałogowych Systemów Powietrznych, które umożliwiłyby mieszkańcom miast bezpieczne, wygodne podróżowanie i wiązałyby się z wykorzystaniem zrobotyzowanych maszyn nowego rodzaju, zdolnych do pionowego startu i lądowania (określanych zbiorczo jako VTOL, Vertical Take Off and Landing). To szczególnie kusząca perspektywa dla miast, ponieważ podniebne samochody pozwoliłyby zredukować natężenie ruchu naziemnego.
Program UberAIR wspierany jest przez przedstawicieli branży lotniczej czy speców od infrastruktury miejskiej. Nie wystarczy powiedzieć "przenieśmy transport w powietrze" czy nawet stworzyć odpowiednie maszyny - to znacznie bardziej skomplikowane zadanie. Istotne jest jednak to, że pilotażowe projekty z tej dziedziny mogą być uruchamiane w amerykańskich miastach (Los Angeles i Dallas) jeszcze w tej dekadzie. Nadal brzmi nierealnie, ale wizja transportu tego typu jest intrygująca. Albo straszna - różne będą opinie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu