Startups

Uber gasi kolejny pożar. Koniec unikania policjantów

Jakub Szczęsny
Uber gasi kolejny pożar. Koniec unikania policjantów
0

Kilka dni temu pisaliśmy dla Was o tym, że Uber korzystał z własnego narzędzia do wprowadzania w błąd służb porządkowych po to, aby unikać kar nakładanych na kierowców w krajach, gdzie sytuacja prawna Ubera nie jest w pełni uregulowana. Po doniesieniach z New York Times, Joe Sullivan, CSO w Uberze oznajmił, że firma nie będzie w dalszym ciągu korzystała z tego rozwiązania.

New York Times powołując się na informacje zgromadzone od obecnych oraz byłych pracowników Ubera poinformował opinię publiczną o mechanizmie, który pozwalał na wprowadzanie w błąd służb porządkowych. Greyball miał za zadanie identyfikować potencjalnych funkcjonariuszy i w razie ich wykrycia, podawał im błędne dane na temat działania usługi - np. generował taksówki - duchy. Miało to na celu zmylenie osoby pracującej dla służb i uniemożliwienie jej prowadzenia dalszych czynności. Warto wiedzieć, że nie tylko w Polsce Uber ma problem z sytuacją prawną swoich usług, do podobnych kontrowersji dochodzi między innymi w Paryżu, gdzie kierowcy płacą wysokie kary za przewozy osób bez odpowiednich licencji.

Niezwykle kontrowersyjnym był również fakt, iż Greyball od Ubera zbierał mnóstwo danych o użytkowniku celem wykrycia funkcjonariusza służb porządkowych. Między innymi, sprawdzano, czy karta płatnicza nie należy do grona tych, które mogą mieć powiązania z instytucjami czuwającymi nad bezpieczeństwem transportu lub policją. Wprowadzono również rozwiązania mające na celu identyfikowanie osób w mediach społecznościowych. Uber ponadto stworzył listę urządzeń mobilnych (najczęściej tych tańszych), które mogą być wykorzystywane przez policję do czynności operacyjnych.

Uber zasłaniał się tym, iż Greyball jest wykorzystywany jedynie do identyfikowania użytkowników naruszających zasady korzystania z jego usług. Dodatkowo, mechanizm miał być pomocny również w przypadku konkurencji firmy, która nie jest zadowolona z jej obecności na rynku. Ubera oskarża się o zaniżanie cen i rozregulowywanie sektora transportu prywatnego w miastach, w których jest dostępny. Joe Sullivan w swoich słowach niejako podważa poprzednie tłumaczenia i mówi o tym, że należy nieco poczekać na to, aż zakaz korzystania z Greyballa do oszukiwania służb porządkowych zacznie działać w pełni. Natomiast, mechanizm cały czas będzie wykorzystywany do innych działań, wskazywanych wcześniej w oficjalnym oświadczeniu.

Uber nie może narzekać na ciszę. To już kolejna afera z udziałem tej firmy

Uber w ostatnim czasie jest bardzo mocno eksploatowaną firmą w mediach - głównie z powodu afer, które co jakiś czas wypływają. Fani usługi uważają, iż jest to celowe działanie lobby korporacji taksówkarskich, którym nie jest na rękę obecność Ubera w największych miastach świata. Niemniej, warto wiedzieć, że Uber ma nieuregulowaną sytuację prawną w niektórych państwach i działa na granicy legalności. Dodatkowo, firma w ostatnim czasie przeżyła poważne kryzysy wizerunkowe - pierwszy w wyniku doniesień o rażących naruszeniach polityki prywatności i drugi, związany z oskarżeniami o bierność w przypadkach molestowania seksualnego pracownik wewnątrz Ubera.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

uber