"Pogromca flagowców 2016" bije rekordy popularności. Wystarczyło zaledwie 9 dni, aby znalazły się 3 mln chętnych na OnePlus 2. Co więcej, pierwsza par...
Tylko 9 dni i aż 3 mln rezerwacji. OnePlus 2 okazał się strzałem w dziesiątkę
"Pogromca flagowców 2016" bije rekordy popularności. Wystarczyło zaledwie 9 dni, aby znalazły się 3 mln chętnych na OnePlus 2. Co więcej, pierwsza partia smartfonów licząca 30 tys. egzemplarzy rozeszła się w zaledwie 64 sekundy. Choć trudno to wyjaśnić, mamy do czynienia z niezaprzeczalnym sukcesem, a wręcz nawet fenomenem.
Jeszcze dwa dni temu twórcy chwalili się 2 mln rezerwacji na OnePlus 2. Dziś, po 9 dniach są to już 3 mln. Przy czym żadna z tych osób nie dostała swojego urządzenia, a nawet nie wpłaciła żadnych pieniędzy na konto producenta. Tak działa bowiem system zaproszeń, o który oparto ponownie dystrybucję smartfona OnePlus. W połączeniu z ograniczoną podażą przynosi to zaskakująco dobre efekty. Pierwsza partia egzemplarzy liczyła bowiem zaledwie 30 tys. sztuk i rozeszła się w 64 sekundy.
Łatwo zauważyć tutaj analogię to strategii z sukcesem praktykowanej przez Xiaomi, gdzie na rynek wprowadza się również skromne partie smartfonów, które sprzedają się w kilka(naście) sekund. Tutaj mamy dodatkowo jeszcze niesławne zaproszenia, a więc czynnik jeszcze bardziej intensywnie podsycający zainteresowanie i czyniący OnePlus 2 atrakcyjniejszym niż jest w rzeczywistości.
A czy jest? OnePlus 2 to mocne parametry, które pod pewnymi względami dorównują, a pod innymi odstają od współczesnych flagowców: Snapdragon 810, 3/4 GB RAM LPDDR4, 16/64 GB pamięci wewnętrznej eMMC v5.0 oraz 5,5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości FHD. Do tego dodajcie aparat 13 Mpix z przysłoną f/2.0 i laserowym autofocusem (5 Mpix z przodu) oraz baterię 3000 mAh. Dodatkowe atuty to nowoczesne złącze USB-C oraz dwa sloty na karty SIM (nano) działające niestety w trybie standby. Plusem jest też na pewno możliwość personalizacji za pomocą wymiennych tylnych paneli StyleSwap. Wszystko to działa pod kontrolą autorskiej modyfikacji Androida OxygenOS opartej na wersji 5.1 systemu.
Rewolucja? Nieszczególnie, a miejscami wręcz rozczarowanie. OnePlus 2 nie ma slotu na MicroSD, wymiennej baterii, nie wspiera szybkiego ładowania ani nie obsługuje NFC. Oczywiście dla wielu użytkowników to wszystko może mieć marginalną rolę (i jak pokazuje zainteresowanie smartfonem, rzeczywiście ma), co jednak nie zmienia faktu, że pod pewnymi względami dostajemy wybrakowany sprzęt.
To wszystko jednak traci na znaczeniu, gdy spojrzymy na jego cenę. Za wersję 16 GB zapłacimy 329 dol., a za 64 GB - 389 dol. W Polsce oficjalne ceny wynoszą: 1449 oraz 1699 złotych. Za te pieniądze trudno dostać urządzenie z takimi parametrami (choć Snapdragon 810 to ciągle dość kontrowersyjny wybór...). I cena w tym wypadku stanowi trzeci, kluczowy element składowy tego sukcesu.
A kto z Was do niego się przyczynił? Kto zarezerwował, a może nawet zamówił OnePlus 2?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu