Legimi mocno namieszało na rodzimym rynku ebooków. Dowodem na to, jak bardzo innowacyjny był to produkt, niech będzie wprowadzenie analogicznej oferty...
Twórcy Legimi uruchamiają serwis z zakupami subskrypcyjnymi. Czy Polacy są gotowi na coś takiego?

Legimi mocno namieszało na rodzimym rynku ebooków. Dowodem na to, jak bardzo innowacyjny był to produkt, niech będzie wprowadzenie analogicznej oferty przez Amazon jakieś kilkanaście miesięcy później. Sprzedaż w ramach abonamentu najwyraźniej przekonała twórców na tyle, by uruchomić inny serwis tego typu. SubClub.pl jest jednak księgarnią a rozbudowaną platformą z ogromem różnorodnych kategorii tematycznych.
W ramach SubClub.pl użytkownicy będą mogli opłacać dostęp do wybranych klubów należących do różnych kategorii. Znaleźć mają tutaj coś dla siebie zarówno fani książek jak i wędkarze. Na starcie udostępnionych zostało kilkanaście różnych programów, w tym m.in. żywność, alkohole, zabawki itd. Przykładowe oferty to Piwonia, a więc piwa z całego świata; PsiaPaka - prezenty dla czworonogów; a nawet Dental Box czyli artykuły dla zdrowych i ładnych zębów. Do końca roku ma być ich dwukrotnie więcej.
http://vimeo.com/109904677
Na czym to polega? Użytkownicy opłacają miesięczny abonament o różnej wysokości. W przypadku książek może on wynieść kilkanaście złotych, a w przypadku ekskluzywnych alkoholi nawet ponad sto. W zamian każdego miesiąca otrzymuje paczkę z wyselekcjonowanymi prezentami związanymi z daną kategorią. Przynależność do danego klubu to jednak szereg innych korzyści, w tym różne rabaty (na starcie oraz po 6 miesiącach subskrypcji) oraz promocje. Wewnątrz działa również program lojalnościowy, w ramach którego subskrybenci mogą zbierać punkty, a następnie wymieniać je na nagrody. Użytkownicy mogą zarządzać swoją subskrypcją dość swobodnie - podpinać do niej karty płatnicze, a nawet opłacać z góry na określony czas, by potem podarować komuś jako prezent. Twórcy pomyśleli o wszystkim. Natalia Komar, CEO SubClub.pl opisuje projekt następująco:
O ile idea serwisów subskrypcyjnych nie jest nowa, o tyle po raz pierwszy mamy do czynienia z miejscem, skupiającym najciekawsze z nich. Zebraliśmy rozproszone po sieci programy, często niemające szans promocji na większą skalę, a jednocześnie przybliżamy Polakom ten wciąż niestandardowy w naszym kraju model zakupowy. Docelowo chcemy stać się dla branży subskrypcyjnej serwisem analogicznym do tego, czym jest choćby Pakamera dla miłośników rękodzieła.
SubClub już teraz współpracuje z firmami, które prowadzą sprzedaż wybranych produktów na swoich stronach www, ale jednocześnie otwiera furtkę dla dopiero co startujących partnerów. W ramach współpracy z platformą mogą oni liczyć na doradztwo i wsparcie - oraz oczywiście grono odbiorców dla swoich produktów.
Idea SubClub.pl wydaje się ciekawa - klub premium, który skupia pasjonatów danej kategorii, oferując im w zamian wymierne korzyści. Pozostaje pytanie, czy te korzyści faktycznie będą wymierne. Bo to bardzo delikatna kwestia. Osobiście od takiej platformy oczekiwałbym udostępnienia szeregu elementów społecznościowych, w ramach których subskrybenci z danego klubu mogliby ze sobą rozmawiać, wymieniać poglądy, a być może nawet się spotykać. Niegłupim pomysłem byłyby też regularne spotkania lub imprezy. Sam element komercyjny, a więc rabaty, regularne paczki z prezentami i program lojalnościowy mogą okazać się niedostatecznie atrakcyjne. Otwartą kwestią pozostaje tematyka klubów prowadzonych w ramach SubClub. O ile przynależność do sekcji z ekskluzywnymi alkoholami to gwarancja otrzymania ciekawych i nietuzinkowych produktów, o tyle osoba, która się zapisze do klubu z artykułami przeznaczonymi do pielęgnacji zębów co będzie otrzymywać? Pierwsza paczka może okazać się atrakcyjna, ale czy kolejne takie będą? Tu właśnie tkwi słabość tego modelu, bo może szybko zniechęcać subskrybentów, a przecież nie o to chodzi.
Wiele zatem zależy tutaj od realizacji tego nietuzinkowego pomysłu. Jeżeli użytkownicy poczują, że te 20, 40, 60 złotych miesięcznie daje im naprawdę wymierne korzyści, to z nakłonieniem ich do przystąpienia do klubu nie powinno być problemu. Sam z chęcią wykupiłbym subskrypcję w klubie kawoszy, gdybym mógł liczyć na regularne dostawy egzotycznych mieszanek kawy, spotkania z baristami, degustacje i nie tylko. Chyba nie mam zbyt wygórowanych oczekiwań?
Serwis ma najwyraźniej problemy techniczne, bo mimo obiecanego startu o 9:00 ciągle nie działa. Pozostaje czekać, aż twórcy się z nimi uporają.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu