Felietony

Twórca Minecrafta ma potencjał, by stać się mecenasem gier wideo. Ale chyba nie chce

Kamil Ostrowski
Twórca Minecrafta ma potencjał, by stać się mecenasem gier wideo. Ale chyba nie chce
Reklama

Jeżeli Marcus „Notch” Persson inwestuje w gry, to relatywnie drobne sumy. Przynajmniej póki co. Przyznacie jednak, że wizja stworzenia instytucji mece...

Jeżeli Marcus „Notch” Persson inwestuje w gry, to relatywnie drobne sumy. Przynajmniej póki co. Przyznacie jednak, że wizja stworzenia instytucji mecenatu, na dawny wzór, jest intrygująca. Pewien czas temu świat obiegła informacja, jakoby twórca Minecrafta miał zainwestować parę milionów dolarów w produkcję gry Psychonauts 2. Niestety, suma jakiej potrzebował Tim Shafer, wykonawca projektu, okazała się być przytłaczająca. 18 milionów dolarów.

Reklama

Nie chodzi tutaj bynajmniej o to, że Notch tych pieniędzy nie ma. Twórca Minecrafta tylko w 2012 roku zarobił ponad 100 milionów dolarów. Nie skąpi też grosza, bo swego czasu hojnie nagrodził swoich współpracowników. Persson przyznaje, że dziwnie się czuje ze swoim obecnym majątkiem. Ni z tego, ni z owego stał się posiadaczem prawdziwej fortuny.

Sam zainteresowany twierdzi, że mały wycinek planuje odłożyć, aby zapewnić sobie i swojej rodzinie bezpieczeństwo finansowe, a resztą chce przeznaczyć na zbożne cele. Jakie? Planuje wspierać w pierwszej kolejności akcje charytatywne, które chcą pomagać dzieciom i chronić wolność (Notch przywołuje tutaj EFF).

Może właśnie dlatego, pomimo pokaźnego majątku Persson, nie szasta pieniędzmi. Zainwestował ledwie 100 000$ dolarów w stworzenie Age of Wonders 3.

Jestem ostatni, żeby zaglądać komuś do portfela. Rozumiem Notcha w zupełności. Z wielką forsą idzie wielka odpowiedzialność (czy jakoś tak). Gdyby Persson „wtopił” prawie 20 milionów w Psychonauts 2, pewnie nie przespał by wielu nocy, zastanawiając się ile dobrego mógłby zrobić za te pieniądze.

Nie mogę jednak pozbyć się uczucia pewnego żalu. Miałem nadzieję, że twórca Minecrafta będzie aktywniejszy na polu wspierania niezależnych wydawców. Nie da się ukryć, że jego ksywka pojawia się niejednokrotnie, gdy zbierane są pieniądze na różnego rodzaju akcjach, typu Humble Indie Bundle, ale biorąc pod uwagę potencjał Notcha... Branża kocha tego faceta – mógłby niemalże hurtowo zamieniać różne projekty w złoto. Wspierać, ryzykować, pchać branżę do przodu. Nie robi tego.

Niewykluczone, że Persson jeszcze się „rozkręci” i doczekamy się tego wymarzonego przeze mnie mecenatu. Póki co, pozostaje trzymać kciuki za sukces Age of Wonders 3. Może to ośmieli nieco Notcha.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama