Felietony

LG Optimus G Pro - o małych flagowcach można już chyba zapomnieć

Maciej Sikorski
LG Optimus G Pro - o małych flagowcach można już chyba zapomnieć
13

Korporacja LG kolejny już raz podgrzewa atmosferę wokół swoich produktów i próbuje zainteresować ofertą potencjalnych klientów. Na nieszczęście firmy, kolejny raz jest to robione w dość chaotyczny sposób i można się pogubić w ich strategii. Jeżeli już ktoś się odnajdzie, to będzie mógł ocenić nowego...

Korporacja LG kolejny już raz podgrzewa atmosferę wokół swoich produktów i próbuje zainteresować ofertą potencjalnych klientów. Na nieszczęście firmy, kolejny raz jest to robione w dość chaotyczny sposób i można się pogubić w ich strategii. Jeżeli już ktoś się odnajdzie, to będzie mógł ocenić nowego flagowca koreańskiego producenta. Model LG Optimus G Pro to gigant z efektem 2,5D.

Kilka tygodni temu na rynku japońskim zaprezentowano słuchawkę LG Optimus G Pro, którą szybko określono mianem "najmocniejszego smartfonu w ofercie koreańskiego producenta". Ze specyfikacji faktycznie wynika, że to całkiem ciekawy model, ale nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach duży ekran i wielordzeniowy procesor wcale nie gwarantują sukcesu – produktów tego typu jest całkiem sporo. Trudno także spodziewać się dobrej sprzedaży, gdy sprzęt wprowadzany jest na jeden rynek. Zaczęto się zatem zastanawiać, czy LG zamierza sprzedawać ten smartfon w innych krajach.

Szybko pojawiły się plotki, z których wynikało, że międzynarodowej premiery produktu należy się spodziewać na MWC 2013. Sensowne miejsce i czas na prezentacje tego typu. Z budowaniem napięcia i odkrywaniem kolejnych kart krok po kroku (powstała nawet aplikacja na FB) coś jednak poszło nie tak, ponieważ o smartfonie wiadomo już całkiem sporo (chyba, że to jakaś wielka mistyfikacja). W tym przypadku mamy do czynienia ze sporym chaosem informacyjnym, który dotyczył także serii L-Style.

Ta linia produktów zadebiutowała w roku ubiegłym i cieszyła się sporym powodzeniem, więc firma podjęła decyzję o jej poszerzeniu. Według pogłosek, na MWC mieliśmy poznać modele Optimus L3 II, Optimus L5 II oraz Optimus L7 II. Firma postanowiła nie zwlekać i już zaprezentowała swoje nowe smartfony. Ewidentnie bardzo im się spieszy i bardzo chcą zapoznać rynek z nowymi produktami przed imprezą w Barcelonie. Z jednej strony, można to zrozumieć – w stolicy Katalonii pokazanych zostanie wiele słuchawek (prawdopodobnie) i niewykluczone, że oferta LG zaginęłaby w tym natłoku informacji. Jednak z drugiej strony, obecna strategia sprawi, że o ich sprzęcie ludzie zapomną jeszcze szybciej.

Wróćmy do modelu LG Optimus G Pro. Wersja przeznaczona na rynek międzynarodowy ma być wyposażona w 5,5-calowy ekran (4 cale brzmią już jak żart) o rozdzielczości 1920x1080 pikseli, czterordzeniowy procesor o taktowaniu 1,7 GHz, 2 GB pamięci operacyjnej oraz 32 GB pamięci wbudowanej (plus czytnik kart pamięci formatu microSD). Warto wspomnieć jeszcze o dwóch aparatach (w tym główny 13 Mpix), akumulatorze o pojemności 3140 mAh oraz wsparciu dla sieci LTE. Słuchawka ma trafić na rynek z platformą Android 4.1 Jelly Bean. Kiedy trafi? Tego nie wiadomo, a znając dotychczasową politykę firmy, proces ten może być zawiły i nielogiczny.

We wstępie wspominałem o efekcie 2,5D. Cóż to takiego? Jeden z motywów, które mają wyróżnić smartfon na rynku. Skoro coraz więcej flagowców ma duże wyświetlacze i mocne procesory, to trzeba sobie znaleźć jakiś "ozdobnik". Obraz 3D już kiedyś przerabialiśmy i wyszło dość mizernie, ale zawsze można do tego nawiązać. Tym razem nie zmierzamy jednak w kierunku 4D (pewnie też się niedlugo pojawi), ale 2,5D – ciekawe zagranie. Producent przekonuje, że zakrzywione szkło w smartfonie pozwala na osiągnięcie namiastki obrazu przestrzennego. Czasem ludzie od marketingu potrafią przesadzić…

Źródło grafik: Materiały producenta

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

LGSmartfonFlagowiec