Świat

Twórca Bitcoin zdemaskowany?

Kamil Mizera
Twórca Bitcoin zdemaskowany?
Reklama

Bitcoin - cyfrowe złoto, cyfrowy żeton, cyfrowa waluta. Bitcoiny pobudzają wyobraźnię ludzi na całym świecie, gdyż stanowią alternatywy, nie kontrolow...

Bitcoin - cyfrowe złoto, cyfrowy żeton, cyfrowa waluta. Bitcoiny pobudzają wyobraźnię ludzi na całym świecie, gdyż stanowią alternatywy, nie kontrolowany przez żadne rządy środek płatniczy. Choć ta e-waluta podatna jest na duże fluktuacje, a nawet kradzieże (ostatnio “wyparowało” 400 milionów dolarów), to stała się ona niemal symbolem przenikania świata wirtualnego z realnym i wolności tego pierwszego. To, co nawet jeszcze bardziej rozpala wyobraźnię niż same Bitcoiny, to tożsamość ich twórcy. Newsweek twierdzi, że właśnie ją poznał.

Reklama

Satoshi Nakamoto. Tak ma nazywać się osoba, która stworzyła kod stanowiący fundament cyfrowej waluty i całej sieci. Co ciekawe, od dawna było wiadomo, że twórca Bitcoinów ukrywa się pod tym pseudonimem. Autorka artykułu w Newsweeku przyjęła jednak, po krótce, (zapewne nie jako pierwsza), że pseudonim ten wcale nie musi być nickiem, ale rzeczywistym imieniem i nazwiskiem, oraz podążyła tym śladem w swoim dziennikarskim śledztwie.

Nie będę przytaczał, krok po kroku, w jaki sposób autorka doszła do wniosku, kim jest twórca Bitcoinów. Według niej, ten “prawdziwy” Satoshi Nakamoto to 64 letni Amerykanin japońskiego pochodzenia, który wykonywał wcześniej tajne prace dla amerykańskiego rządu oraz różnych korporacji. Według reporterki jego majątek w Bitcoinach może być wart nawet 400 milionów dolarów.

Sama Leah McGrath Goodman kontaktowała się z zainteresowanym, ale ten odmówił rozmowy o Bitcoinach. Według artykułu, miał jednak powiedzieć, że:

Nie jestem już w to zaangażowany i nie mogę o tym mówić. Wszystko to zostało przekazane w ręce innych osób.Teraz oni tym zarządzają. Nie jestem z tym już w żaden sposób związany.

Reporterka postanowiła więc pójść śladami jego rodziny, przeprowadzając rozmowy z ludźmi, którzy mieli bezpośredni z nim kontakt. Z rozmów tych wyłania się obraz genialnego introwertyka, libertarianina, i osoby dbającej o swoją prywatność. Padły również cierpkie słowa i określenia, które skrzętnie zostały w artykule odnotowane.

Czy Newsweek rzeczywiście znalazł osobę, która stoi za stworzeniem Bitcoinów, a co więcej, jest nią rzeczywiście Satoshi Nakamoto? Trudno powiedzieć. Tak naprawdę artykuł nie daje jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Cały wywód zbudowany jest na poszlakach i opiniach różnych osób, jednak brak rozstrzygającego dowodu, że Satoshi Nakamoto to rzeczywiście Satoshi Nakamoto i to do tego właściwy. I choć zaprezentowana teza jest dość prawdopodobna, to jednak nie trudno ulec wrażeniu, że, w mojej opinii przynajmniej, starano się ją udowodnić nieco na siłę.

Przy okazji Newsweek w swoim artykule opublikował masę informacji na temat Satoshi Nakamoto. Poczynając oczywiście od szczegółowych wypowiedzi rodziny i znajomych, kończąc na umieszczeniu zdjęcia rzekomego Satoshi, a nawet jego domu! Może to świadczyć o tym, że autorka artykułu jest pewna swoich tez. Jeżeli jednak się myli, to może to narazić osobę, która została zidentyfikowana jako Satoshi Nakamoto na spore niebezpieczeństwo. Ba, ta sama ewentualność również zachodzi w sytuacji, gdyby rzeczywiście Satoshi Nakamoto był tym Satoshi Nakamoto. Bitcoiny to nie cudowne, magiczne monety, ale “normalna” waluta, na której obrocie się zyskuje, ale również traci. A to może rodzić różnego typu frustracje, dla których ktoś może szukać ujścia. W tym zresztą kontekście artykuł i jego autorka są krytykowani, szczególnie na Twitterze.

Czy Newsweek odkrył tożsamość twórcy Bitcoinów, czy nie, nie ma to większego znaczenia dla samego rozwoju tej e-waluty i samej idei wirtualnego, wolnego pieniądza. Może za to wiele zmienić w życiu Satoshi Nakamoto.

Reklama

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama