Naukowcy od lat głowią się nad problemem, jak zdobyć fundusze na potrzebne im superkomputery, zdolne do analizy terabajtów danych naukowych. Jedni bud...
Naukowcy od lat głowią się nad problemem, jak zdobyć fundusze na potrzebne im superkomputery, zdolne do analizy terabajtów danych naukowych. Jedni budują gigantyczne centra obliczeniowe, jak np. CERN w Szwajcarii, a drudzy chcą zaprząc do tych celów pewnego rodzaju crowdfunding. Chcą wykorzystać bezczynne urządzenia mobilne, tak, aby odwalały robotę za nich. Ty także możesz ściągnąć specjalną appkę.
14 lat temu wystartował program SETI@home, działający w ramach szerszego projektu SETI, którego celem jest po dzień dzisiejszy skontaktowanie się z jakąś inteligentną formą życia z naszej Galaktyki. Dodatek „@home” wziął się stąd, że naukowcy wpadli w pewnym momencie na pomysł, że nie potrzebują uczestnictwa w wyścigu technologicznym, gdyż zrobią to za nich sami ludzie.
Każdy z nas przecież używa komputera, a gdyby spojrzeć w Panel Sterowania, to zużycie procesora rzadko kiedy wzrasta powyżej 20 % . Tak więc „marnują się” ogromne zapasy mocy obliczeniowych. Po dojściu do tych wniosków, badacze napisali program, który każdy z nas może sobie ściągnąć, tak aby działał w tle i nie pozwalała rdzeniom procesora na bezczynność.
W końcu naukowcy stanęli przed problemem spadku popytu na komputery jaki obserwujemy już od półtora roku i jaki kilkukrotnie poruszałem na łamach Antyweb. Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia. Rozwiązanie okazały się urządzenia mobilne cieszące się wciąż wzrastającą popularnością. Jak mówi David Anderson z Laboratorium Kosmicznego Berkley:
Intel, Nvidia i AMD pompują pieniądze w produkcję jeszcze szybszych chipów mobilnych. Obecnie posiadają one moc odpowiadającą 20 % szybkości nowoczesnego komputera, ale w przyszłości może się to wyrównać. Sprzęt mobilny będzie się rozwijał szybciej niż jakakolwiek inna gałąź przemysłu. To ważne, aby włączyć smartfony w badania naukowe.
Obecnie w Google Play znalazłem dwie takie aplikacje. Pierwszą z nich jest Boinc od IBM, które pierwotnie powstało właśnie na potrzeby programu SETI, ale teraz wykorzystywane jest także do innych celów, np. w poszukiwaniach leku na AIDS.
Drugą appką jest natomiast Seattle on Android, która zadebiutowała w androidowym markecie w kwietniu. Jest ona dziełem studentów Politechniki Nowojorskiej, którzy chcieli stworzyć możliwość przeprowadzania skomplikowanych badań studentom, nie posiadających za sobą wsparcia instytutów naukowych.
Jak mówi Bernie Meyerson, vice-szef IBM:
Ludzie zwykle wykorzystują możliwości swoich smartfonów w 1 %. Mamy miliony urządzeń, które siedzą bezczynnie w kieszeniach ludzi. Należy się zastanowić jak wykorzystać je z perspektywy biznesowej.
No tak, ludzie nie używają swoich urządzeń w 100 %, a mimo to ciężko jest znaleźć kogokolwiek, kto nie narzekałby na czas pracy na baterii. Dlatego sceptycznie z początku podchodziłem do tego pomysłu, ale twórcy aplikacji pomyśleli też i o tym problemie.
Boinc przykładowo pracuje tylko wtedy kiedy podłączymy telefon do ładowania, a Seattle ma zaimplementowaną blokadę nie pozwalającą jej na zużycie więcej niż 10 %. Dla mnie to pasuje i dlatego obie aplikacje mam już zainstalowane.
A jak ty przyczyniasz się do odkrycia innych rozumnych cywilizacji?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu