Felietony

Przez Twój e-PIT można też opłacić podatek, ale nie ma nic za darmo

Kamil Pieczonka
Przez Twój e-PIT można też opłacić podatek, ale nie ma nic za darmo
Reklama

Usługa Twój e-PIT to moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie, które znacznie uprościło roczne rozliczenie z Urzędem Skarbowym milionom obywateli. W drugim roku działania tego programu, widać też kilka usprawnień wprowadzonych po uwagach zgłoszonych w zeszłym roku. Niestety usługa ma jeszcze kilka wad, które warto by było wyeliminować w przyszłości.

500 000 zeznań w ciągu niespełna 4 dni

O sukcesie usługi Twój e-PIT może świadczyć między innymi liczba złożonych zeznań, która według Ministerstwa Finansów już wczoraj około południa przekroczyła 500 000. Choć trudno w to uwierzyć jest to jeszcze lepsze tempo niż rok temu i wygląda na to, że w tym roku ponownie pobijemy rekord zeznań złożonych elektronicznie (w zeszłym roku było ich ponad 16 mln). Twój e-PIT pozwala rozliczyć podatek nawet jeśli jeszcze fizycznie nie dostaliście formularzy PIT-11 od swojego pracodawcy, na co ten ma czas do końca lutego. Zwiększoną motywację do szybszego rozliczenia podatku mają przede wszystkim osoby, które mają nadpłatę podatku. Korzystając z rozliczenia elektronicznego, podobnie jak w zeszłym roku, zwrot nadpłaty powinniśmy otrzymać w ciągu maksymalnie 45 dni od dnia złożenia zeznania.

Reklama

A co jak podatek trzeba zapłacić?

W nieco innej sytuacji są osoby, które podatku zapłaciły za mało albo rozliczają się np. z dochodów kapitałowych lub za wynajem nieruchomości. Zazwyczaj takie osoby nie śpieszą się z dokonaniem rozliczenia, choć ma to raczej wymiar mentalny, niż praktyczny. Nawet jeśli musicie zapłacić podatek, to zeznanie rozliczyć można już teraz, a sam podatek wystarczy zapłacić do 30 kwietnia bieżącego roku. Nie trzeba tego robić zaraz po rozliczeniu zeznania rocznego, co wcale nie jest dla wszystkich takie oczywiste. Aby cały proces jeszcze bardziej ułatwić, w usłudze Twój e-PIT można już teraz opłacić podatek online, bezpośrednio na swój mikrorachunek.

Ministerstwo wykorzystało w tym przypadku usługę Paybynet oferowaną przez Krajową Izbę Rozliczeniową. Niestety to rozwiązanie ma dwie podstawowe wady. Pierwsza z nich to fakt, że możliwość płatności online oferowana jest tylko klientom 4 wybranych banków: PKO BP, Inteligo, Millenium oraz Idea Bank. Posiadacze rachunków  w innych instytucjach muszą dokonać płatności samodzielnie. Nie ma też możliwości opłacenia podatku np. BLIKiem. Szkoda bo na swoich stronach KIR publikuje znacznie obszerniejszą listę banków, które są obsługiwane.


Druga wada to prowizja jaką obciążony jest podatnik. Owszem nie są to duże pieniądze (~0,36%), ale mimo wszystko wydaje mi się, że ten koszt mogłoby na siebie już wziąć ministerstwo. W Polsce jesteśmy raczej przyzwyczajeni, że prowizję za płatności online płaci sprzedawca, rzadko jest ona przerzucana na klienta. Tym bardziej, że przelewy podatkowe na rachunkach indywidualnych są w bankach przeważnie darmowe. Płatność online jest jednak znacznie wygodniejsza, bo system sam automatycznie uzupełni wszystkie potrzebne dane. Gdy musimy zrobić to sami, to na nas spoczywa obowiązek wpisania poprawnego numeru rachunku, oznaczenia formularza i ewentualnego dodatkowego identyfikatora.


Jest dobrze, ale zawsze może być lepiej

Reasumując Twój e-PIT z pewnością wiele rzeczy ułatwia dla milionów podatników, ale nadal ma swoje wady, których wyeliminowanie nie powinno być kosztowne, a znacznie poprawi zadowolenie obywateli. Szczególnie tych, którzy muszą dokonać tego jakże nieprzyjemnego obowiązku dopłaty należnego podatku ;-).

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama