Teraz nowością są strony firmowe na Twitterze (ja ich jeszcze nie widzę, tak samo jak nie widzę nowej wersji). Problem w tym, że to wszystko już było,...
Twitterowa odtwórczość nie jest tak dużym problemem, robią to wszystko po prostu o dwa lata za późno
Nie chodzi o to, że jestem fanatykiem nie wiadomo jakich innowacji. Nie jestem, natomiast nie rozumiem dlaczego Twitter ze wszystkim budzi się tak późno - wygląda to jakby proces decyzyjny przechodził przez olbrzymią korporacje a nie firmę, która jedyne co robi to trzyma przy życiu serwis do pisania internetowych SMS-ów.
No ale na szczęście odkryli chociaż, że duże marki i firmy potrzebują czegoś więcej niż pasek na 140 znaków i lista znajomych. Jak tak dalej pójdzie to w przyszłym roku wdrożą jakiś Timeline, a później nawet zrobią video rozmowy.
Tylko to wszystko już mamy i znamy. Odtwórczość nie jest problemem kiedy dobre zmiany sprawdzone u konkurentów wdraża się na czas. Świetnym przykładem jest Facebook i Google+ które nawzajem "zgapiają" od siebie pomysł. Robią to jednak szybko i sprawnie. Tymczasem Twitter potrzebował aż 3 lat aby zrozumieć, że strony firmowe są dobrym i pomocnym dużym markom rozwiązaniem.
200 milionowy Twitter nie potrafi więc, czy też nie umie szybko dostosować się do tego co w obecnej chwili jest hot. Marcin Sierant (z pejcz.pl) rzucił dzisiaj na Google+ hasło, że Twitter przypomina mu nieco Nokię - i kto wie czy to nie jest najlepsze podsumowanie rozwoju tego serwisu. Nie tak dawno mieli wszystko (naprawdę rządzili w internecie) łącznie z planami sięgnięcia po miliard użytkowników. Dziś muszą nadrabiać a perspektywy nie są nie tylko różowe, ale muszą się wręcz bronić przed tymi mniej optymistycznymi scenariuszami.
Ps. Co by nie być tak krytycznym powiem, że z aplikacją na iOS zrobili naprawdę dobrą robotę - aż chce się używać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu