Felietony

O facecie co nie boi się w dzisiejszych czasach radio robić - część druga

Grzegorz Marczak
O facecie co nie boi się w dzisiejszych czasach radio robić - część druga
9

Zapraszam do drugiej części wywiadu z Piotrem Bronkiem Bronowiczem, który ze znajomymi radio postanowił w tych czasach uruchomić. Z pierwszej części rozmowy dowiedzieliśmy się, skąd się wziął pomysł i jak to się wszystko zaczęło oraz jak "łatwo" było zdobyć częstotliwość. Tym razem ciągniemy już do...

Zapraszam do drugiej części wywiadu z Piotrem Bronkiem Bronowiczem, który ze znajomymi radio postanowił w tych czasach uruchomić. Z pierwszej części rozmowy dowiedzieliśmy się, skąd się wziął pomysł i jak to się wszystko zaczęło oraz jak "łatwo" było zdobyć częstotliwość. Tym razem ciągniemy już do końca pokazując w jaki biznes się Bronek z kolegami wpakował:) Zapraszam do lektury:

Radio dla dzieci, koncesje itp. Wiecie w ogóle w co się wpakowaliście i czy starczy wam pieniędzy na to aby to wszystko uruchomić i później jeszcze przeżyć? Możesz napisać coś o kosztach takiej koncesji, kosztach związanych z uruchamianiem klasycznego radia?

Wiemy, wiemy :) Tak jak ci wspominałem – już nawet sama KRRiT “przypilnowała” żebyśmy dokładnie to wyliczyli i udokumentowali na pierwsze trzy lata.
Koszt koncesji nie jest żadną tajemnicą – jest wyliczany i podawany przez KRRiT wg. specjalnego wzoru. I w naszym wypadku wyniósł w zaokrągleniu 700 tysięcy złotych, “płatne z góry” – jest to opłata za koncesję dziesięcioletnią. Do tego koszty sprzętu idące w setki tysięcy i koszty stałe, miesięczne: najem nadajników, najem powierzchni, infrastruktura, pensje, ZAiKS, itp itd... Kolejne dziesiątki i setki – ze zrozumiałych względów nie będę tego rozbijał na detale... Tak, to bardzo poważne kwoty.

Licząc na oko zainwestowaliście miliony, jak w takim razie wygląda Radio Bajka dzisiaj i czy wasze założenia z biznes planu się sprawdzają?

To zacznijmy od drugiej części pytania. W czerwcu ruszyła emisja, ale w dużym stopniu możemy nazwać ją testową. W tym czasie jeszcze ustawialiśmy sprzęt, wykańczaliśmy akustycznie pomieszczenia, ostatnie szkolenia załogi... Ostatecznie za początek pełnowymiarowej emisji możemy uznać wrzesień 2011 czyli w sumie dość niedawno. Jak do tej pory wszystko idzie zgodnie z biznes planem, nie jest łatwo, oczywiście, ale trzeba pamiętać, że to nie jest inwestycja krótkoterminowa – pierwszy etap to jednak 3 lata, choć oczywiście cieszyłbym się bardzo gdyby już, po 3 miesiącach mieć ten etap za sobą :)

Może żeby zobrazować jak wygląda dzień w Radiu Bajka nakreślę ogólny schemat ramówki. Od 9 rano do 13 audycja na żywo, prowadzący w pełnej interakcji z dziećmi, zajęcia logopedyczne, programy edukacyjne, opowiadania, bajki, wierszyki, goście. Wszystko oczywiści przeplatane piosenkami i konkursami. Od 13 do 15 to pora kiedy dzieci w tym wieku „leżakują” i w tym czasie mamy dla nich selekcję z muzyki klasycznej, filmowej czy nawet rozrywkowej ale w klasycznych aranżacjach – lekko i spokojnie by dobrze się drzemało. Od 15 przez kolejne 4 godziny audycja o ogólnym schemacie zbliżonym do tej przedpołudniowej, a od 19 kołysanki – dwie godziny muzyki do snu. Od 21 do 23 wspomniane wcześniej pasmo dla rodziców, żywy interaktywny program. Specjaliści, lekarze, pedagodzy, „Książka dla dojrzałych”, odrobina muzyki a później w nocy już kołysanki dla rodziców czyli klimat chillout do... Powiedzmy... Do przytulania ;) Później w nocy dla tych którzy nie mogli wysłuchać wcześniej lub chcą sobie coś przypomnieć – pasmo powtórkowe programów parentingowych. Dalej z samego rana, w drodze do przedszkola można posłuchać audycji czysto muzycznej.

Co bardzo istotne – w naszym wypadku emisja to tylko jedna, w pewnym sensie, finałowa rzecz – ogromna część przedsięwzięcia to produkcja. Studia produkcyjne pracują cały czas. Tworzymy tam audycje, nagrywamy bajki, zajęcia, udźwiękawiamy opowiadania – w zasadzie cały, jak by to powiedzieć po webowemu, kontent to nasza własna, autorska produkcja od pomysłu, treści do realizacji. Studia są też, w miarę możliwości, udostępniane na zewnątrz. Podsumowując – jeżeli coś usłyszysz u nas na antenie i nie jest to piosenka możesz mieć w zasadzie pewność, że jest to produkcja naszych studiów.

Brzmi to wszystko bardzo poważnie, czy możesz pochwalić się zasięgiem Radia? Ilością słuchaczy? Ciekawi mnie też jak wygląda tego typu projekt od strony marketingowej - czy warto na przykład reklamować radio w internecie?

Może najpierw zasięg fal radiowych. W Warszawie (87,8 MHz) jest to w sumie dość prosta sprawa. Słychać nas na terenie całej aglomeracji, można powiedzieć, że w promieniu ok. 30 km od centrum miasta jest nas dobrze słychać. Oczywiście przy tej mocy nadajnika są miejsca gdzie odbiór jest słabszy, ale z drugiej strony dostajemy sygnały o tym, że jesteśmy obecni nawet w Sochaczewie czy Białobrzegach – a to już jest 60 km od Warszawy. Jeżeli wierzyć danym statystycznym dotyczącym ludności, co jak wiesz w wypadku Warszawy jest zawsze sprawą niepewną, możemy powiedzieć, że może nas słuchać 2 mln ludzi. Kraków (95,2 MHz) to sprawa dużo bardziej złożona. Nadajnik nie stoi w centrum miasta a ze względu na umowy międzynarodowe jest bardzo mocno wytłumiony w niektórych kierunkach, dochodzi ukształtowanie terenu... Do czasu przeprowadzenia szczegółowych badań nie chciałbym zbyt wiele mówić o zasięgu w Krakowie, ale oczywiście w samym mieście jest nas słychać bardzo dobrze.
Wracając natomiast do uu ;) tu niestety to nie działa tak jak w internecie. Fajnie byłoby spojrzeć w statystyki i mieć dokładne wyniki, ale tu trzeba czekać na badania i analizy zewnętrznych firm, które maja do tego przygotowane narzędzia. W naszym wypadku dochodzi jeszcze kwestia grupy docelowej – dzieci w wieku 2-7 lat (nowa grupa na tym rynku) oraz kwestia relatywnie krótkiego czasu naszej aktywności. Niemniej pierwsze, oficjalne wyniki badań powinny ukazać się lada moment, mogę tylko powiedzieć, że pierwsze nieoficjalne wyniki bardzo dobre :)

Pytasz jeszcze czy warto takie radio reklamować w internecie. Oczywiście, jest to dla nas doskonałe medium. Wystarczy spojrzeć na statystyki dotyczące internautów i dane demograficzne. W jakim wieku są rodzice najmłodszych dzieci? W jakich grupach wiekowych jest największy odsetek internautów? Te grupy pokrywają się.
Internet jest tym miejscem gdzie będziemy skupiać ogromną część naszych działań promocyjnych. Pozostają jeszcze klasyczne formy promocji, internet to jednak nie wszystko, a dzieci prócz rodziców mają też dziadków, a do tego pokolenia często łatwiej dotrzeć właśnie tradycyjnymi metodami. I tu jeszcze raz podkreślę – nasze radio jest żywe, prawdziwe. To nie jest komputer który rotuje największe hity i przeboje. Radio Bajka to ludzie którzy spotykają się z dziećmi i w studiu radiowym i poza nim – na imprezach dla dzieci czy piknikach rodzinnych, to też jest forma promocji.

Rozumiem, że radio już w pełni funkcjonuje, słuchaczy przybywa. Pytanie więc co dalej? Jak teraz z tego zrobić biznes, który przynosi dochody? Jak wygląda sprawa reklam? Czy możesz powiedzieć jak przepisy regulują sprawę reklamy dla tej grypy wiekowej.

W pewnym sensie są już sprawdzone dobre wzorce. Reklama to jedno, ale równie istotne są pieniądze uzyskane z działania studiów, własna twórczość, działalność wydawnicza czy inne formy współpracy z partnerami z branży dziecięcej.
Reklama skierowana do dzieci to zupełnie odrębny i delikatny temat. Dzieci są dużo bardziej wrażliwe na reklamę, traktują ją bardziej dosłownie niż dorośli. Wszystko teoretycznie jest regulowane przez odpowiednie ustawy i przepisy, ale dobrze wiemy, że realizacja ma niewiele wspólnego z teorią. Ogólnie to bardzo złożona problematyka rozwijana w poważnych publikacjach, pracach magisterskich i doktoranckich. Ostatnie, w miarę ujednolicone przepisy mają dopiero, bodajże pięć lat. Rozgłośnie telewizyjne i radiowe powołują swoje organizacje mające zajmować się tym zagadnieniem, tworzą własne karty zasad. My mamy swoją, chyba najzdrowszą zasadę – nie kierujemy reklamy bezpośrednio do dzieci. Pasmo reklamowe jest bardzo mocno i jednoznacznie opisane – „A teraz reklamy dla taty i mamy” i tak też to wygląda w praktyce. Podobnie zresztą wygląda kwestia kontaktu najmłodszych z Radiem Bajka. Ze względu na wiek naszych słuchaczy i w trosce o ich bezpieczeństwo zawsze prosimy aby dzieci kontaktowały się z nami z pomocą rodziców czy opiekunów, to zawsze opiekun podejmuje decyzję o takim kontakcie.

Pytanie może brutalne ale czy uważasz, że da się zarobić na radiu w tych czasach? Konkurencja jest ogromna i zastawiam się czy atut bycia jedynym radiem tylko dla dzieci wystarczy?

Tak, dlatego w tym uczestniczę :) Biorąc pod uwagę tylko koszty infrastruktury i utrzymania wiadomo było od początku, że łatwo nie będzie. Niemniej jak w każdym startupie (jednak) tutaj też najważniejsze są determinacja i co zawsze podkreślam – konsekwencja w działaniu. W wypadku Radia Bajka trzeba pamiętać o jednym – misja jest dla nas najważniejsza, ale jest to jednak projekt komercyjny, oparty na rzeczowej analizie rynku. Oczywiście sama idea radia dla dzieci to stanowczo za mało, tu jest dużo więcej czynników biznesowych, których nie będę tu opisywał, a przynajmniej nie na tym etapie rozwoju.

Pojawicie się w internecie? Nie wyobrażam sobie abyście nie wykorzystali go jako kanału nie tylko do komunikacji ale również w celach biznesowych. Mam też pytanie o misje vs biznes - da się to łatwo pogodzić jeśli chodzi o radio?

No tak, pora rozwinąć ten wątek, trochę rozmawialiśmy o nim w kontekście reklamy, ale oczywiście internet to nie tylko reklama. Chcemy by docelowo to internet stał się drugim najważniejszym medium poza klasycznym eterem. Powoli budujemy swoją aktywność w serwisach społecznościowych. Na Facebook-u dziś bez prowadzenia jakichkolwiek akcji promocyjnych czy nakłaniających do ”lubienia” mamy już 2600 fanów i codziennie przybywa nawet kilkudziesięciu. Oczywiście jest jeszcze Google+ w którym dopiero zaczynamy, blip, twitter... Aktualnie można tam znaleźć przede wszystkim informacje o bieżącym programie i działaniach antenowych, od czasu do czasu wywiązują się dyskusje. Internet to doskonałe medium w którym słuchacze mogą się zaprezentować, wykazać aktywnością. Mimo, że magia radia polega na tym, że jest je “tylko słychać” czasami trzeba też coś pokazać i do tego służy internet, nam i słuchaczom. Chcemy żeby internet stał się naszym głównym kanałem komunikacyjnym – tak jak już wspominałem daje on możliwość przedłużenia życia programom i audycjom.

Aktualnie jesteśmy w trakcie opracowywania i przygotowania swojej własnej strony bo Facebook to jednak nie wszystko ;) Do tej pory musieliśmy skupiać się na technice “twardej” teraz gdy radio wystartowało i technicznie się już stabilizuje – jest więcej czasu na tematy nie wymagające obcęgów i palnika.

A właśnie! Jeszcze streaming. Aktualnie na stronie jedyny element to prosty player www. Oczywiście można też słuchać Radia Bajka we własnych playerach (http://94.23.22.121/play-9768.pls), jesteśmy na TuneIn - czyli w prosty sposób mogą nas słuchać użytkownicy wszelkich platform mobilnych bez potrzeby instalowania jakiegoś magicznego softu. Streaming jest cały czas rozwijany, gdy przybywa słuchaczy dorzucamy slotów, nie robimy żadnych limitów – można nas słuchać na całym świecie (i jesteśmy tam słuchani – głównie w Stanach zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii) Rozmawiamy też z zewnętrznymi dystrybutorami radia internetowego.

Wracając natomiast do biznesu... Ciągniesz mnie za język, aż obawiam się, że chcesz jakąś konkurencję dla Radia Bajka założyć ;) … Wracając do biznesu vs misja – jestem przekonany, mam pewność, że tak, że da się to pogodzić. Co więcej, misja może być właśnie źródłem sukcesu – papkę medialną mają już wszyscy, a rzeczy wartościowe jest coraz trudniej znaleźć. Każdy świadomy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej, chce przekazywać mu dobre wzorce, pozytywne wartości, chce edukować swoje dziecko - my dajemy mu Radio Bajka które te cele realizuje.

To teraz ja może zadam pytanie: Jakie programy, dobranocki, bajki ze swojego dzieciństwa najlepiej wspominasz, jakie wywarły na Tobie największe wrażenie i pozytywnie utkwiły w Twojej pamięci do dziś?

To proste : Reksio, Bolek i Lolek, Pankracy, Smok wawelski - Misia Koralgola nigdy nie przełknąłem.

Właśnie, i dokładnie te “bajki” też u nas usłyszysz. To są postacie i wzorce o które coraz trudniej w mediach. To nie są kolorowe wrzeszczące “niewiadomoco” tworzone masowo przez azjatyckie wytwórnie (ok, mamy Pszczółkę Maję, ale to jednak inna liga :) To nie są naprędce, budżetowo produkowane chałtury wielkich producentów. To radio którego sam chętnie będziesz słuchał w ramach wspomnień i z ciekawości. Które będzie zrozumiałe i ciekawe dla Twoich rodziców. Radio przy którym nie będziesz bał się o swoje dzieci, więcej, będziesz pewny, że tam zastaniesz tylko pozytywne wzorce... I tu też wyłania się kolejny zarys modelu biznesowego – zasadniczo zwiększa się rzeczywista grupa docelowa.

Plan mi się podoba - radio zresztą już przetestowałem i mogę potwierdzić, że jest bezpieczne dla dzieci. Czego w takim razie mogę wam życzyć? Znalezienia inwestora, milionów użytkowników?

Może powinieneś wprowadzić Znak Jakości Antywebu!? ;) Cieszę się, że ci się podoba. Jeżeli chodzi o życzenia – jak najbardziej – możesz nam życzyć obu tych rzeczy... No może jeszcze powodzenia w podboju wszechświata.

Dzięki wielkie za rozmowę i trzymam kciuk za realizacje planów

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

StartupRadio