Nie ma co - nowy system dotyczący oznaczania zweryfikowanych kont wprowadził ogromny chaos (zgodnie z przewidywaniami wielu osób). Oczywiście w chwilę po jego wdrożeniu, do akcji wkroczyła cała armia trolli, która zaczęła wcielać się w najbardziej popularnych użytkowników. To doprowadziło do naprawdę poważnych sytuacji.
Elon Musk jak zapowiadał, tak zrobił. Oznaczenie "zweryfikowanego" konta otrzymał każdy, kto zapłacił 8 dolarów za abonament Twitter Blue. Poza plakietką, można pochwalić się przed znajomymi możliwością edycji tweetów, pierwszeństwem w dyskusjach oraz możliwością czytania najważniejszych wieści na platformie. W Polsce zakup abonamentu Twitter Blue nie jest możliwy, nawet z użyciem VPN-ów jest to niesamowicie trudne i nie znam nikogo, komu by się to udało.
Takie sytuacje powodują jednak, że na Twitterze dzieje się naprawdę sporo nieprzyjemnych rzeczy. Trolle internetowe bardzo chętnie "przejmują" tożsamości popularnych osób, przez co użytkownicy dają się wkręcić w mniej lub bardziej niebezpieczne żarty. Ofiarami padają firmy, których notowania na giełdzie mogą nawet spaść po takim incydencie, ale i celebryci. Nie ma reguły, każdy jest zagrożony. Osobnym problemem jest to, że użytkownicy nie bardzo "ogarniają" w jaki sposób można weryfikować konta. Generalnie przerażające jest to, że użytkownicy dają się nabierać tak łatwo.
Projekt "eight-dollars" na GitHubie zakładał stworzenie rozszerzenia do przeglądarki, za pomocą którego możliwe będzie sprawdzenie, które konto zostało zweryfikowane na starych zasadach, a które zapłaciło za dostęp do Twitter Blue. Przeglądarkowi użytkownicy otrzymają w ten sposób bardzo silny oręż w walce z trollami. W gąszczu wiadomości trudno jest czasami szybko ocenić, które konto robi sobie żarty, a które rzeczywiście zostało zweryfikowane. W dalszym ciągu problem jest jednak z aplikacjami mobilnymi: tam przecież nie da się zastosować takiego rozszerzenia. Twitter powinien wypracować bardziej transparentny system oznaczania kont, które są tam zarejestrowane.
Twórcy zapraszają do rozwijania tego projektu również innych użytkowników. Obecnie, "eight-dollars" jest dostępne na trzech przeglądarkach: Chrome, Edge oraz Firefoksie. Instalacja jest prosta i wymaga jedynie odwiedzenia sklepów z dodatkami i zastosowania go w przeglądarce.
Bałagan na Twitterze jest ogromny
Nie sądziłem, że będzie aż tak źle. Uważałem przez długi czas, że przecież Elon Musk jest człowiekiem na tyle rozsądnym, że nie będzie usilnie psuł Twittera niekoniecznie trafionymi decyzjami. Jednak okazuje się, że jest gorzej niż się spodziewałem. Szczerze? To wygląda trochę tak, jakby do prowadzenia firmy tworzącej social medium dorwał się dorosły dzieciak, który eksperymentuje na żywym organizmie. Wszystko to, co dzieje się na Twitterze to całkiem dobre odzwierciedlenie chaosu, jaki dzieje się na wysokich szczeblach zarządzania firmą.
Twórcy zapewniają, że w niedługim czasie pojawi się wersja rozszerzenia dla Safari. Trzymam kciuki!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu