Noah Everett, którego możecie kojarzyć z afery związanej z prawami autorskimi zdjęć w serwisie TwitPic, ogłosił właśnie publiczny start nowego serwisu...
Odkąd Twitter zaczął poważnie zastanawiać się nad monetyzacją swojego potencjału, rozpoczął proces odgradzania się od swoich dzieci, czyli serwisów które powstały w oparciu o jego API. Twórca TwitPica zrozumiał, że opieranie biznesu na zewnętrznym serwisie, który może w każdej chwili zamknąć swoje API, nie jest do końca rozważne. Była to jedna z przyczyn uruchomienia nowego serwisu, który nazywany jest klonem Twittera.
Dla mnie osobiście Heello prezentuje się znacznie lepiej niż Twitter. Pionier mikroblogów jest moim zdaniem za bardzo przeładowany, podczas gdy Heello jest maksymalnie minimalistyczny. W serwisie Everetta możemy po prostu koncentrować się na treści. Takie rozwiązanie znacznie bardziej mi się podoba.
Co więcej o Heello? Posiada jedną fajną funkcję, którą posiadał również blip. Jest to prawdziwy live-streaming. Nowe treści pojawiają się automatycznie, gdy tylko zostaną dodane, a nie jak w Twitterze, gdzie musimy klikąć przycisk odświeżający strumień wpisów. Nowy serwis nie chce być kojarzony jako klon, dlatego zmianie uległo nazewnictwo. Nie mamy tweetów, a pingi, nie mamy obserwujących (followers), tylko słuchających (listeners).
Killer feature tego serwisu to natomiast prywatne grupowe wiadomości. Abstrahując od sytuacji, w której znajomi chcą porozmawiać prywatnie w grupie (czego nie oferuje nawet Facebook), narzędzie takie może znaleźć również zastosowanie w biznesie. Komunikujemy się za pomocą coraz mniejszej liczby słów i to jest niezaprzeczalny trend. Z tego powodu powstają serwisy typu Shortmail. Funkcja prywatnych grupowych wiadomości w Heello może okazać się strzałem w dziesiątkę i zadecydować o sukcesie startupu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu