Internet

Twitch zmienia zasady gry. Koniec trzymania streamerów w swojej bańce

Kacper Cembrowski
Twitch zmienia zasady gry. Koniec trzymania streamerów w swojej bańce
Reklama

Twitch w końcu pozwolił streamerom wyjść ze swojej własnej platformy. Wszyscy chcieli, nikt się nie spodziewał.

Jedna z największych platform umożliwiająca twórcom prowadzenie transmisji na żywo wysłała dzisiaj rano maile do swoich partnerów, że zmieniają swoją politykę. Od teraz każdy może streamować na innych platformach, takich jak YouTube, Facebook czy Instagram.

Reklama

Skąd taka nagła zmiana decyzji ze strony Twitcha?

Serwis argumentuje swoją decyzję tym, że twórcy używają wielu platform w celu łączenia swoich obserwujących i tworzenia zdecydowanie większego community, niż pozwoliłby na to sam Twitch. To może przyczynić się do elastycznego rozwoju twórców i potencjalnie zachęcić niektórych widzów do odwiedzenia platformy z fioletowym logo. Trzeba przyznać - ma sens.

To pierwszy raz, kiedy Twitch wypuszcza streamerów ze swojej własnej bańki. Jest w tym jednak jeden haczyk, zresztą dość znaczący - Twitch zakazuje streamowania dokładnie tego samego na innych platformach “przez dłuższy czas”. Ciężko powiedzieć, o jakim wymiarze czasowym tutaj mówimy, jednak zakładam, że krótkie shoty są dozwolone, lecz robienie identycznej transmisji w kilku miejscach już się administracji strony nie podoba. W mailu możemy przeczytać:

Wierzymy, że angażowanie się w dwa strumienie jednocześnie może prowadzić do nieoptymalnych doświadczeń dla Twojej społeczności.

Na co twórcy będa sobie mogli pozwolić?

Tym samym wychodzi na to, że Twitch daje głównie zezwolenie na verticale, czyli live’y na TikToku, Instagramie czy Facebooku. Forma transmisji, która mimo wszystko skrajnie się różni od tej przeprowadzanej na Twitchu.

Taki ruch wydawał się już konieczny. Uwiązanie twórców do tylko jednej platformy w obecnych czasach wydaje się już niemal niemożliwe - a poza tym w ostatnich miesiącach dochodziło do wielu sytuacji, gdzie inne serwisy “podbierały” streamerów Twitchowi, oferując lukratywne kontrakty. Teraz całe to szaleństwo chociaż troszkę zwolni.

Źródło: The Verge

Stock Image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama