Niektórzy są urodzonymi marzycielami. Turing HubblePhone będzie produktem od takich właśnie osób, ale to wszystko zapowiada się na wyjątkową maskaradę, na którą ktoś się złoży. Co tym razem producent nam obiecuje?
Teleskop, kosmiczny wygląd i trzy rozkładane wyświetlacze. To nie sen, a Turing HubblePhone
Turing HubblePhone to przepiękny wytwór czyjejś wyobraźni
Na swoim koncie firma ma już Turing Phone. Produkt, który stawiał na niecodzienny materiał wykończeniowy, stop o nazwie Liquidmorphium (mieszanka cyrkonu, miedzi, niklu, aluminium i srebra), oraz szyfrowanie danych i absurdalną ceną, przeszedł bez większego echa i będzie przykładem na to, że w sumie każdy telefon da się wyprodukować. To jednak nie miało prawa się udać.
Teraz firma powraca wraz z Turing HubblePhone. Znowu otrzymaliśmy sporo renderów i przechwałek, które brzmią genialnie, ale nie wydają się zbyt realne. Na początek chciałbym napisać coś o wyposażeniu z zakresu sztucznej inteligencji. Producent obiecuje asystenta głosowego z emocjami, własną osobowością, ale nic więcej o nim nie mówi, co jednoznacznie wskazuje na to, że producent chce się wpisać w to, co aktualnie jest modne. Ot, takie przechwałki.
Najważniejszym wyróżnikiem będzie jednak wygląd. Ten model ma mieć łącznie trzy ekrany – dwa w jednej części oraz trzeci umieszczony na kolejnym rozkładanym panelu, co prezentuje się na grafikach znakomicie. To po prostu robi wrażenie i wyróżnia się z tłumu podobnych do siebie telefonów. Akurat stylistykę mnie kupuje i wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla projektantów. Inna sprawa, czy będzie możliwe przeniesienie do seryjnego urządzenia identycznych rozwiązań.
Ma wszystko, aż za wiele
Dodatkowy ekran mógłby służyć również jako podgląd z aparatu czy klawiatura. W środku miałby znaleźć się Snapdragon 855, 8 GB RAM i do 256 GB pamięci wbudowanej, a rozdzielczość podstawowego wyświetlacza wynosiłaby 4K, podczas gdy dwóch pozostałych Full HD. Całość zasilałby duet baterii: 3300 i 2800 mAh. Wisienką na torcie zostałby aparat z mikroteleskopem, oferującym 15-krotny zoom optyczny. Przyznajcie, brzmi niewiarygodnie.
Całość miałaby kosztować 2749 dolarów, a jego premiera jest planowana na nie wcześniej niż czerwiec 2020 roku w USA. Sporo czasu, ale obawiam się, że firma ostatnie nie spełni wszystkich życzeń. Po prostu trudno wyobrazić sobie taki model w produkcji seryjnej, aczkolwiek jako pokaz możliwości, to coś genialnego.
Na koniec wideo promocyjne. Proste, spójne, z muzyką klasyczną.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=121&v=EpgEFhFK1Sk
źródło: Slash Gear
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu