Facebook

Trzymali miliony haseł w zwykłym tekście, teraz Facebook słono zapłaci

Bartosz Gabiś
Trzymali miliony haseł w zwykłym tekście, teraz Facebook słono zapłaci
Reklama

Kilka lat temu sieć obiegła szokująca informacja. Do 600 milionów haseł, było przechowywanych po prostu w formie tekstu na serwerach firmy. Do danych miało dostęp więcej niż 20 tysięcy pracowników Facebooka. Po latach zakończyło się śledztwo dotyczące tej sprawy.

Podstawowa zasada naszych czasów związana z naszym bezpieczeństwem, to nie udostępnianie hasła obcym osobom. Wiele portali i specjalistów przestrzega, jak bardzo w erze cyfryzacji należy zawsze być czujnym. Szczególnie w miejscach i portalach, na których gromadzimy całe mnóstwo informacji o nas samych. Do takich należy Facebook, który zawiódł swoich użytkowników.

Reklama

Po długim śledztwie w końcu jest decyzja

Pięć lat trwało śledztwo dotyczące zaniedbań Mety w przechowywaniu haseł setek milionów użytkowników platform Marka Zuckerberga. W 2019 roku firma oficjalnie poinformowała o odkryciu niedopatrzenia po ich stronie.

"Jest to powszechnie akceptowane, że hasła użytkownika nie mogą być przechowywane w formie zwykłego [niezakodowanego] tekstu, rozumiejąc niebezpieczeństwo dotarcia do tych danych przez osoby postronne. Trzeba o tym pamiętać, że hasła, przedmiot tej sprawy, są szczególnie wrażliwymi danymi, ponieważ umożliwiłyby dostęp do kont mediów społecznościowych", skomentował sytuację Graham Doyle, zastępca komisarza irlandzkiej Komisji Ochrony Danych.

W wyniku śledztwa ustalono, że firma naruszyła aż 4 punkty europejskich regulacji o ochronie danych osobowych. Meta otrzymała reprymendę oraz grzywnę w wysokości 91 milionów euro.

Słuszna kara za poważne zaniedbanie

Przedstawiciele Mety, bronią się mówiąc, że błąd został wykryty podczas rutynowej kontroli praktyk przechowywania danych wewnątrz firmy. Oświadczyli, że nie znaleźli żadnych dowodów na to, żeby ktokolwiek z wewnątrz, niezasadnie otrzymał dostęp do haseł, ponadto nie były one dostępne dla nikogo postronnego.

Komisja badająca sprawę, podeszła do tematu bardzo trzeźwo i nie odpuściła po otrzymaniu takiego wyjaśnienia. Całe wydarzenie ukazało poważne zaniedbanie ochrony danych milionów użytkowników. Ignorując standardy branży, nakazujące zaszyfrowanie haseł, aby jedynie Meta mogła rozszyfrowywać. Wisienką na torcie tego przypadku, jest obecnie trwająca sprawa dotycząca nieprzestrzegania szeregu przepisów o ochronie danych osobowych. Unia Europejska nałożyła w 2018 roku, rekordową karę 2. miliardów euro.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama