Mobile

Trzy tablety które warto mieć na uwadze na początku 2014 roku

Jan Rybczyński
Trzy tablety które warto mieć na uwadze na początku 2014 roku
19

W 2013 roku pojawiło się przynajmniej kilka tabletów, które można określić mianem udanych, czas jednak pędzi do przodu. O ile posiadacze tych tabletów jeszcze nie muszą myśleć nad przesiadką, o tyle rozglądający się w dniu dzisiejszym za nowym urządzeniem zrobią lepiej jeśli przyjrzą się nowym propo...

W 2013 roku pojawiło się przynajmniej kilka tabletów, które można określić mianem udanych, czas jednak pędzi do przodu. O ile posiadacze tych tabletów jeszcze nie muszą myśleć nad przesiadką, o tyle rozglądający się w dniu dzisiejszym za nowym urządzeniem zrobią lepiej jeśli przyjrzą się nowym propozycjom, które mają uaktualnione wyposażenie. Poniżej moje pierwsze wrażenia dotyczące trzech gorących premier tabletów, dwóch z Androidem, jednego z Windows 8.1, które mogłem zobaczyć na targach MWC w Barcelonie.

Lenovo Yoga Tablet 10 HD+

Lenovo zaprezentował Yoga Tablet jeszcze w 2013 roku. Charakteryzowały go dwie cechy szczególne: wbudowana podstawka oraz wyjątkowo długie działanie na baterii dochodzące do 18 godzin. Dla mnie jednak to urządzenie przekreślała jedna, ale za to bardzo istotna wada - rozdzielczość wyświetlacza 1280 x 800 pikseli. W dobie ekranów FullHD w telefonach i wyświetlaczy Retina, to naprawdę słaby parametr, zwłaszcza na 10 calowym wyświetlaczu. Po co decydować się na duży ekran, skoro można zobaczyć na nim mniej szczegółów i informacji, niż na ekranie telefonu?

Problem ten rozwiązuje nowa wersja tabletu Yoga od Lenovo, którą miałem okazję wziąć do reki w Barcelonie. Jego specyfikacja jest znacznie bliższa tego, czego można oczekiwać od współczesnego tabletu. Rozdzielczość skoczyła do 1920 x 1200 pikseli, poprawiła się również specyfikacja. Zamiast procesora Mediateka znajdziemy w nim Snapdragona 400 taktowanego zegarem 1,6 GHz, zamiast 1 GB RAM są już 2 GB RAM, a tylna kamera ma już nie 5 a 8 megapikseli. Mimo lepszej specyfikacji, udało się utrzymać czas działania na poziomie 18 godzin dzięki baterii o pojemności aż 9000 mAh. Dodatkowo, tablet może służyć jako powerbank, ładując inne urządzenia ze swojego portu USB. System został uaktualniony do wersji 4.3, zachowane zostało również gniazdo na kartę pamięci.

Muszę przyznać, że podoba mi się pomysł z wbudowaną podstawką. Jest ona po prostu dobrze pomyślana. Zintegrowana ze zgrubieniem w którym znajduje się bateria, po zamknięciu w ogóle nie przeszkadza, a po otworzeniu pozwala regulować kąt nachylenia zarówno gdy ustawiamy tablet jak klasyczny monitor, niemal prostopadle do powierzchni biurka, jak i gdy kładziemy tablet płasko na stole. Są sytuacje, w których taka podstawka jest naprawdę wygodna. W samolocie widziałem pasażera, który całą drogę trzymał tablet uniesiony wysoko przed oczami, co musiało być bardzo niewygodne. W przypadku tabletu Lenovo mógłby go po prostu postawić na otwieranym stoliku. Jeśli dodać do tego głośniki skierowane w stronę użytkownika, dla osób często pracujących z tabletem przy płaskich powierzchniach to może być strzał w dziesiątkę. Dodatkowo cena powinna być atrakcyjna.

Czy pomysł chwyci? Trudno powiedzieć. Lenovo postanowiło pomóc swojemu sukcesowi i zatrudniło Ashtona Kutchera do promocji, który będzie również pracownikiem Lenovo. Szerzej pisał o tym wczoraj Maciej Sikorski. Trudno jednak przewidzieć jak zareaguje rynek, Sony kiedyś eksperymentował z nietypową formą w postaci "złożonego magazynu" w przypadku Sony Tablet S i średnio się to udało. Wciąż dominują proste tablety. Pomysł Lenovo wygląda na trochę bardziej praktyczny, ale skoro już przy Sony jesteśmy...

Sony Xperia Z2 Tablet

Miłośnicy Androida poszukujący tabletu z najwyższej półki powinni być zachwyceni najnowszą wersją tabletu Sony, noszącego ten sam symbol co flagowy telefon japońskiego producenta - Z2. Zachował on kluczowe cechy w postaci wodoszczelność, która uległa jeszcze poprawie do standardu IP58 oraz bardzo smukły wygląd, dodając najlepsze dostępne komponenty. Doprecyzujmy jednak tą smukłość, ponieważ ciężko sobie uświadomić jak cieniutki i lekki jest to tablet, dopóki się go nie weźmie do ręki. Ma on jedynie 6,4 mm grubości, to mniej nawet niż Z Ultra, waży mniej od iPada Air, któremu udało się pod tym względem pobić poprzedni model tego tabletu. Tablet Apple, mimo ciut mniejszej przekątnej waży 469 lub 478 gramów odpowiednio dla wersji WiFi i LTE, podczas gdy Z2 Tablet waży 426 lub 439 gramów, również odpowiednio dla wersji WiFi i LTE. Możecie wierzyć mi na słowo, że tabletu Z2 prawie nie czuć w ręku, a położony płasko na stole jest grubości gazety. Podtrzymuje również opinię, że jest to najładniejszy tablet z Androidem na rynku.

Mimo tak małych wymiarów i wagi, wewnątrz tabletu znalazł się najnowszy procesor Snapdragon 801 taktowany zegarem 2,3 GHz, 3 GB pamięci RAM, 16 GB pamięci na pliki użytkownika rozszerzane za pomocą karty micro SD. Tablet posiada również rewelacyjny wyświetlacz w technologii Live Colour LED i silnikiem X-Reality for mobile, który ma świetne kąty widzenia i rozdzielczość 1920 x 1200 pikseli oraz przekątną 10,1 cala. To jeden z najlepszych ekranów jaki widziałem w tablecie. Nie zabrakło także aparatu tylnego o rozdzielczości 8,1 megapiksela i przedniego o rozdzielczości 2,2 megapiksela - oba potrafią nagrywać wideo 1080p. W tablecie zastosowano także technologię redukcji szumu otoczenia za pomocą słuchawek z mikrofonem i specjalnego oprogramowania, co powinno uprzyjemnić oglądanie filmów i słuchanie muzyki w pociągu czy samolocie.

Jedyne do czego ewentualnie mógłbym się przyczepić to szerokość ramki wokół ekranu oraz stosunkowo łatwo zbierający odciski palców tył tabletu w czarnej wersji kolorystycznej, który może być również potencjalnie podatny na zarysowania, bo wykonany jest z tworzywa. Mając to na uwadze, to jedyny tablet z Androidem, który chciałbym prywatnie posiadać.

HP ElitePad 1000 G2

Dla tych którzy nie gustują w Androidach, a przed zakupem tabletu z Windows powstrzymywała niesatysfakcjonująca specyfikacja, czyli przede wszystkim najwyżej 2 GB RAM i Windows w wersji 32 bitowej, HP przygotował coś specjalnego czyli ElitePad 1000 G2. Tablet z rozdzielczością 1920 x 1200 o przekątnej 10,1 cala nie szokuje, ale najważniejsze znajduje się wewnątrz. Jest to najnowszy procesor Intela - Atom Z3795 wspierany przez 4 GB RAM. Nad całością czuwa system Windows 8.1 Pro w wersji 64 bitowej. Wbudowana pamięć to zależnie od wersji 64 bądź 128 GB. Jest również tylni aparat o rozdzielczości 8 megapikseli i przedni 2,1 megapiksela. Będzie też wersja 4G. Wygląda na to, że to jest właśnie odpowiedź dla wymagających użytkowników, czekających na tablet z systemem Microsoftu. No prawie, z jakiegoś dziwnego powodu w specyfikacji zabrakło GPS. Urządzenie ma ważyć 680 gramów.

Na stosiku Intela można było zobaczyć tablet stojący w stacji dokującej, która może być, ale nie musi, częścią zestawu podstawowego. Nie wiadomo mi nic na temat klawiatury, którą najprawdopodobniej trzeba będzie podłączyć osobno. Jeśli miałbym wskazać co podoba mi się najmniej, to nudny, konserwatywny design, który nie zwrócił mojej uwagi absolutnie niczym szczególnym. Gdyby pracownik Intela nie wskazał mi ElitePad 1000 G2 jako coś nowego i godnego uwagi, przeoczyłbym go na tle innych wystawionych urządzeń.

Podsumowanie

To dopiero początek roku 2014, zapewne zobaczymy jeszcze nie jedną ciekawą propozycję w wykonaniu różnych producentów. Największa różnorodność powinna występować wśród tabletów z Windows, bowiem każdy producent inaczej podchodzi do tego tematu - od tabletów 8 calowych służących głównie do konsumpcji treści z możliwością przekształcenia ich w pełnoprawny komputer, pod warunkiem podłączenia zewnętrznych akcesoriów, przez tablety ze stacjami dokującymi i podłączanymi klawiaturami, które czynią z nich niemalże pełnoprawnego laptopa. Producenci sprzętów z Androidem też nie zasypiają gruszek w popiele i walczą o zainteresowanie klientów. U mnie mniejszy tablet z Androidem stracił rację bytu na rzecz telefonu z ekranem 5 calowym lub ciut większym. Na razie moje tabletowe potrzeby zaspokaja T100. Wciąż jednak brakuje w nim kilku istotnych drobiazgów, takich jak GPS, aparat, a teraz i redukcję szumów dodałbym na tą listę. Tym czasem chyba nie ma dla mnie odwrotu od tabletu z Windows, co najwyżej opcja dokupienia kolejnego. Problem w tym, że w tym zakresie propozycji producentów trafiających w mój gust i moje potrzeby jest wciąż niewiele. Zobaczymy co czas pokaże.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

MobileTabletyMWC2014