Trylogia filmowa Hobbita to filmy Petera Jacksona będące ekranizacją książki J. R. R. Tolkiena - ukazywały się w latach 2012-2014. Co stoi za ich sukcesem?
Peter Jackson przeniósł na kinowy ekran Władcę Pierścieni i te trzy filmy są po dziś dzień umieszczane w rankingach najlepszych produkcji z Hollywood. Dziewięć lat po premierze Powrotu Króla premierę miał pierwszy z trzech filmów opartych o książkę Hobbit J. R. R. Tolkiena. Po nim ukazały się dwa kolejne domykające historię. Pomimo, że bazą dla filmu była tylko jedna książka, Jackson nakręcił aż trzy filmy, które wzbudzają skrajne emocje.
Polecamy: Władca Pierścieni - kolejność filmów
Film Hobbit - trylogia. Kolejność i tytuły
Jako pierwszy ukazał się Hobbit. Niezwykła podróż, w którym oczywiście śledzimy same początki wyprawy Bilbo Bagginsa. W niego wciela się Martin Freeman, a Gandalfa Szarego ponownie zagrał Ian McKellen. Ci dwaj wraz z trzynastoma krasnoludami wyruszają w niebezpieczną podróż, w trakcie której przyjdzie im się zmierzyć ze smokiem Smaugiem. Na swojej drodze spotykają postacie, które znamy z trylogii Władcy Pierścieni, choć miejscami jest to inwencja twórcza scenarzystów, którzy postanowili sięgnąć po lubianych (przez nich albo przez widzów) bohaterów i wpleść ich w historię pomimo absencji w książce.
Rozbicie "Hobbita" na trzy filmy nawet tego wymagało, podobnie jak licznych zmian fabularnych. Przyzwyczajono nas do tego przy Władcy Pierścieni, ale przy tamtych filmach - co wielokrotnie powtarzał nawet sam reżyser - proces pisania historii i praca na planie odbywały się w mniejszym stresie i bez takiej presji czasowej. Jackson przyznał to nawet w materiałach dodatkowych, które umieszczono na płytach dołączonych do trylogii Hobbita. I faktycznie czujne oko wychwyci pewne nieścisłości, błędy, niedociągnięcia, a nawet nieukończone efekty specjalne, dla których zabrakło czasu. Potwierdzają to też daty premier filmów, bo te następowały rok w rok. Po Hobbit: Niezwykła podróż widzowie musieli zaczekać jedynie rok na drugą część pt. Hobbit: Pustkowie Smauga i następne 12 miesięcy na Hobbit: Bitwa Pięciu Armii.
Nie zmienia to jednak faktu, że filmy zostały odebrane przez widzów bardzo ciepło. Wynika to na pewno z tego, że taki powrót do Śródziemia był wyczekiwany po zakończeniu się filmowej trylogii Władcy Pierścieni. Na ekranie oglądać można znanych bohaterów, którzy uzupełnili stawkę pomiędzy nowymi, lubianymi postaciami. Freeman znakomicie odnajduje się w roli Bilbo Bagginsa - ambitnego, momentami nieustraszonego hobbita, który miewa wewnętrzne rozterki. Oprawa wizualna, pomimo niedociągnięć, również może się podobać, a nie zabrakło też dobrego humoru, który w połączeniu z odrobiną patosu i niezłych dialogów sprawia, że seans mija bardzo szybko. Za ścieżkę dźwiękową odpowiada Howard Shore, który skomponował soundtrack do trylogii Władcy Pierścieni - dzięki temu nowe utwory utrzymane zostały w podobnym tonie, choć oczywiście nie zabrakło nowych dźwięków.
Co ciekawe, w projekt bardzo zaangażowany był Guillermo del Toro, który napisał scenariusz do pierwszego filmu. Początkowo plan zakładał nakręcenie dwóch części - pierwsza byłaby ekranizacją książki, a druga pełnia rolę pomostu pomiędzy Hobbitem a Władcą Pierścieni. Ostatecznie, ze względu na przeciągające się terminy, del Toro zrezygnował z udziału w produkcji, a Jackson ze względu na duże ilości materiału zdecydował o podziale adaptacji Hobbita na trzy filmy.
Gdzie obejrzeć trylogię Hobbit?
W chwili powstawania artykułu filmy nie są dostępne w usługach na abonament. Możecie je wypożyczyć lub kupić w iTunes. Ceny zaczynają się nawet od 10 zł za wypożyczenie, a zakup od 38 zł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu