Zgodnie z oczekiwaniami, niezawodny serwis Digital Foundry przygotował konkretny materiał wideo, który jasno pokazuje jak w praktyce sprawdza się tryb turbo dodany w wersji testowej nowego oprogramowania dla PlayStation 4 Pro. Chodzi o betę FW 4.50, o której pisałem kilka dni temu.
Tryb Turbo dla PlayStation 4 Pro to coś, co powinno znaleźć się w systemie w dniu premiery mocniejszej wersji konsoli - co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Tymczasem pojawiło się dopiero teraz, co gracze odkryli przy okazji testów wersji beta oprogramowania o numerze 4.50. Co do zasady uruchomienie go w menu konsoli uwalnia moc PS4 Pro, dzięki czemu gry, które nie otrzymały oficjalnego wsparcia dla Pro będą działać lepiej. Nie do końca wiadomo jak cały tryb działa, co w zasadzie odblokowuje, na co grom pozwala. Warto przypomnieć, że system został tak skonstruowany, że gry bez łatki dla Pro, mają działać identycznie jak na bazowym PS4 - dodatkowa moc najnowszego sprzętu jest wtedy ucinana i równana do zwykłego PS4. Tryb turbo wygląda jak zdjęcie tego ograniczenia i uwolnienie mocy potężniejszej jednostki. Niestety tak nie jest, bowiem każda z testowanych przez Digital Foundry produkcji zachowywała się zupełnie inaczej.
Z testów udało się wysnuć pewną teorię - oczywiście bez oficjalnych danych od Sony, to tylko prawdopodobne domysły. Otóż tam, gdzie wykorzystywane jest przede wszystkim GPU, uruchomienie trybu turbo zapewnia około 14% więcej klatek na sekundę. To tak naprawdę te 111 MHz różnicy w taktowaniu układu graficznego - oznaczałoby to, że włączenie trybu turbo sprawia, że połowa jednostek obliczeniowych w GPU Pro zostaje nieaktywna, ale dodatkowe taktowanie jest dostępne.
Pełnię możliwości po włączeniu trybu turbo otrzymuje natomiast CPU, co doskonale pokazuje Assassin’s Creed Unity. 31% to z jednej strony różnica w mocy procesora i różnica jaką zaobserwowano a grze po uruchomieniu „boost mode”. Nawet lepiej poradziło sobie Project Cars, gdzie widać było wzrosty na poziomie 35-38%, tu jednak możliwym jest połączenie korzyści płynących zarówno z mocniejszego GPU jak i CPU.
Tryb turbo to świetny pomysł
Tyle tylko, że pojawia się dość późno, powinien mieć premierę wraz z premierą PlayStation 4 Pro. Wtedy trudno byłoby mieć wątpliwości - widzimy przyrosty mocy, gry działają lepiej, kupno nowego sprzętu jest bardziej usprawiedliwione. Tymczasem były momenty, że niektóre produkcje lepiej radziły sobie na starym PlayStation 4 niż nowiutkim Pro. No i weź tu wytłumacz klientowi, że kupił mocniejsze urządzenie, ale gra działa mu gorzej niż na słabszym.
Warto jednak pamiętać, że mimo całej fajności trybu turbo, to cały czas funkcja przypominające przyciski turbo w starych PC-tach. Nikt nie usiadł nad konkretną produkcją, nie optymalizował jej pod PlayStation 4 Pro, gra tak naprawdę dostaje mocniejszy sprzęt, z którego nie do końca umie skorzystać. Największa korzyść to oczywiście gry, które nie potrafiły utrzymać stałej prędkości animacji - tu testy Digital Foundy jasno pokazują, że w trybie turbo jest lepiej.
Niestety ten materiał ma też moim zdaniem negatywny wydźwięk, o którym warto pamiętać. Pokazuje jak bardzo twórcy gier nie radzą sobie w tej generacji konsol i na jak wiele ustępstw muszą iść gracze. Jeśli jakiś tytuł na premierze, na dedykowanym mu sprzęcie nie jest w stanie trzymać stałej prędkości, to nie jest optymistyczna informacja. Podobnie jak konieczność wykorzystania mocniejszego Pro by osiągnąć założone cele jeśli chodzi o płynność czy stabilność animacji. A nawet włączeniu turbo, wykresy wciąż potrafią pokazać pewne spadki.
Ale żebym nie wyszedł na pesymistę. Sam też testuję tryb turbo i w zasadzie w każdej grze widać przynajmniej minimalny wzrost wydajności - innymi słowy, tam gdzie przycinało nie przycina lub przycina mniej. Jest to więc bez wątpienia funkcja, która powinna zmienić Wasze podejście do PlayStation 4 Pro i zachęcić do zakupu tego urządzenia. Ja natomiast trzymam kciuki by tryb turbo był cały czas ulepszany i wyciągał z konsoli jeszcze więcej również na starszych, niezoptymalizowanych pod Pro grach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu