Google

Pozywają Google za to, że tryb Incognito nie zapewnia prywatności. Większej bzdury dawno nie widziałem

Kamil Świtalski
Pozywają Google za to, że tryb Incognito nie zapewnia prywatności. Większej bzdury dawno nie widziałem
Reklama

Google nie ukrywa że tryb incognito w Chrome nie zapewnia 100% anonimowości i bezpieczeństwa. Ale obecne ostrzeżenia to dla niektórych za mało.

Tryb incognito w Chrome i innych przeglądarkach nie bez powodu nazywany jest pozorną anonimowością. Bo tak naprawdę z zapewnianiem użytkownikowi anonimowości nie ma on za wiele wspólnego, o czym wielu zdaje się zapominać. Albo po prostu nie wiedzieć. Niektórzy w związku z tym poczuli się na tyle oszukani, że postanowili szukać sprawiedliwości w sądzie. Do amerykańskiego sądu trafił właśnie pozew zbiorowy kierowany przeciwko Google opiewający na sumę pięciu miliardów dolarów. Powodzi oskarżają Google o śledzenie użytkowników zawsze, nawet w trybie prywatnym — czy jak wolicie, incognito.

Reklama


Pięć miliardów dolarów za śledzenie w trybie incognito — po 5 tys. dla każdego użytkownika

W pozwie nie brakuje skarg i wytykania narzędzi, za pośrednictwem których Google śledzi swoich użytkowników. Wymieniane są tam m.in. Google Analytics, Google, platforma Google Ad Manager i rozmaite pluginy / aplikacje, które gromadzą informacje na temat użytkowników niezależnie od tego, czy ci faktycznie klikają w ekrany zamieszczane na stronach. Wszystkie te dane pozwalają gigantowi posiąść ogromną wiedzę na temat znajomych użytkowników, ich hobby, tego co lubią jeść, nawyków zakupowych, a nawet wstydliwych i intymnych elementów ich życia. Dalej w pozwie czytamy, że Google:

(...) nie może być nadal zaangażowane się w tajne i nieautoryzowane zbieranie danych od praktycznie każdego Amerykanina z komputerem lub telefonem.

Wydaje mi się to dość naiwne, bo — choć prawdopodobnie jestem jedną z ostatnich osób która staje w obronie Google — to nie jest tak, że Google coś zataja. Ani tym bardziej, że Google jest zaangażowanie w tajne i nieautoryzowane zbieranie danych od praktycznie każdego Amerykanina. Ten proceder w dużej mierze można uciąć zaprzestając korzystania z narzędzi Google — i mam tu na myśli zarówno oprogramowanie, jak i pozostałe ich usługi. Nie rezygnują z żadnego z nich, bo... są skuteczne, wygodne i zawsze pod ręką. A dlaczego są takie skuteczne i wygodne? Dlatego, że dobrze znają użytkowników i wiedzą, czego im trzeba. I koło się zamyka.

Drugą stroną medalu jest też kwestia tego, że trudno nazwać zbieranie informacji w trybie incognito tajnym. O tym że to tylko pozorna prywatność mówi się od lat, a (prawdopodobnie) każdy producent przeglądarki serwuje odpowiednie informacje na temat działania trybu incognito tuż po jego otwarciu. I za każdym razem gdy w przeglądarce Google uruchamiany jest tryb incognito, twórcy aplikacji informują czego przeglądarka nie będzie zapisywać, a także jakie dane na nasz temat będą potencjalnie widoczne.

Szczerze mówiąc, jestem bardzo ciekawy tego, jak się ta sprawa potoczy. Myślę, że jest dość... kuriozalna i nie do wygrania, ale kto wie — może to ja się mylę?

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama