Felietony

Mały, lecz niezbędny dodatek. Tryb foto powinien być w każdej grze

Kacper Cembrowski
Mały, lecz niezbędny dodatek. Tryb foto powinien być w każdej grze
Reklama

Pozornie mały dodatek w grach, którego brak bardzo się odczuwa. Tryb fotograficzny w grach to konieczność.

Materiał na pocztówki

Szata graficzna w dzisiejszych grach bywa prawdziwie spektakularna. Są produkcje, które wizualnie wgniatają w fotel — i niektórzy ludzie grając wcielają się w rolę „fotografów”, chcąc uchwycić jak najlepsze ujęcia. Chociaż sam nigdy się nie uważałem za gracza tego typu, to zdarzają się widoki tak fenomenalne, że palec sam wędruje na przycisk odpowiedzialny za zrobienie screenshota.

Reklama
Tryb foto w Ghostwire: Tokyo, choć ograniczony, potrafił zrobić wrażenie.

Nie tyczy się to wyłącznie oskryptowanych scen i ujęć z przerywników filmowych, ale również zwykłych momentów podczas rozgrywki — dobre zestawienie przyrody z odpowiednim kadrem i porą dnia oraz światłem potrafią zdziałać cuda, które potem z dumą można ustawić na tapetę.

To zresztą nie jest już rzadkość czy guilty pleasure, a coś, co uskutecznia coraz większa grupa graczy. Wielokrotnie przez wydawców różnych tytułów były nawet organizowane specjalne konkursy, które wyłaniały najpiękniejszy zrzut ekranu ze wszystkich nadesłanych. Screeny stały się nieodzownym elementem gier wideo, a do robienia naprawdę świetnych zrzutów ekranu potrzebny jest tryb fotograficzny… który z jakiegoś powodu nie zawsze jest obecny. To nie tylko ogranicza nas twórczo, ale również wpływa na jakość screenów, gdyż interfejs całej gry zwyczajnie przeszkadza — elementy takie jak pasek stanu życia, aktualny poziom postaci, wybrane bronie czy minimapa to coś, czego na zrzutach ekranu nie chcemy oglądać.

The Callisto Protocol również dawało radę.

Tryb fotograficzny to absolutna konieczność

Tryb fotograficzny nie tylko pozwala ustawić nam miejsce kamery, ale również daje mnóstwo innych możliwości, takich jak ekspozycja, kontrast, nasycenie kolorów, ziarno, winieta, stopień zakrzywienia, filtry i wiele, wiele więcej. Do tego zazwyczaj możemy kontrolować samych bohaterów — zdecydować, jaki mają mieć wyraz twarzy, jaką przyjąć pozę i czy w ogóle ma być ich widać. To pozwala nam robić prawdziwie bajeczne ujęcia.

Świetnie zostało to wykorzystane na przykład w The Last of Us Part I, gdzie można było robić nie tylko mroczne zrzuty ekranu z zarażonymi w roli głównej, ale również fotografować przerażający, a jednocześnie urokliwy, postapokaliptyczny Boston. Było to również dopracowane na przykład w Ghost of Tsushima, pozwalając na uwiecznienie kolorowych liści latających na wietrze, pojedynków samurajów czy biegających w lasach przy swoich norach lisów. Swój photo mode dostało nawet Like a Dragon: Ishin! i pomimo tego, że gra ma bardzo nierówny poziom graficzny, to dało się zrobić bajeczne screeny. Są jednak gry, które z jakiegoś powodu nie oferują tej możliwości.

Gracze są wściekli, bo niektóre ogromne hity nie dostają trybu foto. Dlaczego?

Zdarzają się jednak takie premiery, które mają wszelkie predyspozycje do tego, żeby screeny wylądowały na naszych tapetach, lecz twórcy z jakiegoś powodu… po prostu nie dodają trybu fotograficznego. Sięgając po wielkie premiery z ostatnich miesięcy, mamy przykład chociażby God of War Ragnarok czy Hogwarts Legacy — i w obydwu przypadkach gracze nie kryją rozczarowania i zdziwienia.

Chociaż najnowsza odsłona przygód Kratosa i Atreusa jest niezwykle zbliżona graficznie do części z 2018 roku, to nadal potrafi zachwycić grafiką. Szczególnie piękne były lokacje w górach, jednak w okolicach premiery okazało się, że Santa Monica Studio nie dodała photo mode’a, chociaż ten był obecny w „jedynce”. Twórcy co prawda obiecali, że wprowadzą tę funkcję w jednym z przyszłych update’ów, lecz mało kto zdecyduje się na przejście gry od nowa tylko po to, żeby zrobić kilka zrzutów ekranu.

Sytuacja jest jeszcze dziwniejsza w przypadku Hogwarts Legacy, czyli grze, która pod względem architektury tytułowego zamku czy widoków z pobliskich miasteczek i Zakazanego Lasu, zwyczajnie oszałamia. Podczas wykonywania misji wielokrotnie zdarzyło mi się dać pauzę w poszukiwaniu photo mode’a, co za każdym razem kończyło się tak samo mocnym rozczarowaniem. Oczywiście obserwując reakcje i głosy graczy w sieci, nie byłem jedyny.

Reklama

Czy przychodzi Wam do głowy jeszcze jakaś produkcja, która nie otrzymała trybu fotograficznego, chociaż bez dwóch zdań na to zasługiwała? Czy jesteście graczami, którzy szukają pięknych ujęć i potrafią spędzić łącznie nawet kilka godzin w trybie foto? Dajcie znać w komentarzach.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama