Ogłoszenie wstecznej kompatybilności Xboksa One było niezłą bombą. Przyznaję, że chętnie wrzuciłbym do nowej konsoli którąś z płyt od 360 kurzących si...
Tomek, z tej wstecznej kompatybilności Xboksa One póki co bym się tak nie cieszył
Ogłoszenie wstecznej kompatybilności Xboksa One było niezłą bombą. Przyznaję, że chętnie wrzuciłbym do nowej konsoli którąś z płyt od 360 kurzących się na półce i przypomniał sobie starsze pozycje (a mam ich tam w pudełkach blisko setkę). Głównie po to, by móc spokojnie schować starego Xboksa do szafy. Ale mam wrażenie, że to nie będzie takie proste.
Pierwsza i zasadnicza sprawa. Oczywiście na razie zbyt wielu szczegółów o wstecznej kompatybilności X1 nie znamy, ale pewne rzeczy budzą niepokój. To od twórców i wydawców ma zależeć, czy dana gra pojawi się na liście wstecznie kompatybilnych. Mówi się o 100 tytułach już na wakacje, ale nie wspomina jakie to będą tytuły. Użytkownicy preview raczej nie są zadowoleni z listy obecnie działających gier:
A Kingdom for Keflings
A World of Keflings
Alien Hominid HD
Banjo-Kazooie
Banjo-Tooie
BattleBlock Theater
Defense Grid
Geometry Wars Evolved
Hexic HD
Jetpac Refuelled
Kameo
Mass Effect
N+
Perfect Dark
Perfect Dark Zero
Small Arms
Super Meat Boy
Toy Soldiers
Toy Soldiers: Cold War
Viva Piñata
Viva Piñata: TIP
Zuma
Poza Mass Effectem wygląda to doprawdy słabo. Pozostaje trzymać kciuki, by pojawiły się tam największe i najlepsze hity dostępne na 360.
Druga sprawa - komu opłaca się wsteczna kompatybilność? Poza graczami - nikomu. Nie opłaca się twórcom, nie opłaca się wydawcom. PlayStation 3 miało swoją wsteczną kompatybilność, która szybko została z konsoli usunięta (a w zasadzie kolejne modele już jej nie miały). Powód? Remastery. Microsoft też remasteruje, zmierza do nas przecież odświeżone Gears of War, na jesieni ubiegłego roku odświeżono serię Halo. Fakt, Sony remasterów ma zdecydowanie więcej, ale w tej generacji konsol jest widoczny trend na odświeżanie tytułów z poprzednich sprzętów do grania. I jakby na to nie patrzeć wsteczna kompatybilność jest nie tyle zaskoczeniem, co działaniem ze strony Microsoftu nielogicznym.
Może i jestem pesymistą, ale mam dziwne wrażenie, że najwięcej szumu będzie wokół samego ogłoszenia, a finalnie dostaniemy wsteczną kompatybilność dla gier, których i tak nikt by nie remasterował, bo albo były słabe, albo niedorobione. Zysk dla graczy? Żaden.
Po trzecie - naprawdę tak nam zależy na wstecznej kompatybilności? Wątpię, by posiadacze X1 biegli do sklepu po płyty ze starymi grami. Kto miał ograć tytuły z 360 dawno to zrobił, a jeśli coś pominął, miał ku temu powód. Osoby, które przygodę z konsolami zaczynają od tej generacji nie będą sięgać po płyty do konsoli z poprzedniej. Oni kupią tylko to, co będzie miało dużą kampanię reklamową. A nikt nie zareklamuje gier z 360. No może poza starym zestawem z Kinectem i grą taneczną przed świętami.
Jestem zaskoczony, ale jednocześnie uważam ogłoszenie wstecznej kompatybilności Xboksa One za jedną z najważniejszych wiadomości tegorocznych targów E3. Obawiam się jednak, że to tylko slogan, który niczego tak naprawdę nam nie da i sama funkcja nie jest nam do niczego potrzebna. Aczkolwiek trzymam kciuki za to, by faktycznie można było włożyć do X1 każdą płytę z 360 i po prostu grać. Byłby to dla mnie całkiem dobry powód, by obok prywatnego PS4, postawić pod telewizorem Xboksa One. Bo póki co nie uważam, by było warto mieć w domu oba sprzęty.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu