Ciekawe strony

To ostatni dzwonek, by wesprzeć Shuttout i zgarnąć nagrody!

Marcin M. Drews
To ostatni dzwonek, by wesprzeć Shuttout i zgarnąć nagrody!
6

Shuttout zadziwił! Finansowany społecznościowo projekt, który na wstępie spotkał się z falą krytyki, pokochany został przez rzesze fotografujących internautów. 330 osób wspierających wpłaciło w sumie przeszło 45 tysięcy złotych, czyli aż 50% więcej, niż oczekiwali autorzy projektu. Zostały jeszcze d...

Shuttout zadziwił! Finansowany społecznościowo projekt, który na wstępie spotkał się z falą krytyki, pokochany został przez rzesze fotografujących internautów. 330 osób wspierających wpłaciło w sumie przeszło 45 tysięcy złotych, czyli aż 50% więcej, niż oczekiwali autorzy projektu. Zostały jeszcze dwa dni, więc kto dotychczas nie zapoznał się z ideą Shuttout, niech zrobi to czym prędzej i wysupła z kieszeni dodatkowy grosz. Bo warto!

Nie chcę dublować treści, więc tych, którzy nie znają projektu, zapraszam do lektury mojego poprzedniego wpisu "Shuttout, czyli Polak potrafi fotografować!".

Choć na początku nie brakowało anonimowych pieniaczy (nihil novi sub sole), Shuttout wręcz błyskawicznie zyskał ogromne grono sympatyków i szacowną grupę mentorów, wśród których znaleźli się: Michał Sadowski (Brand24), Michał Mrozek (PokochajFotografie.pl), Paweł Tkaczyk czy Erik Witsoe, amerykański fotografik z Seattle, który na stałe osiadł w Polsce. Nie zabrakło też patronów medialnych, wśród których znalazł się oczywiście Antyweb.

Ciężko jest zebrać tu i opisać wszystkie pomysły, jakie zrealizował Mateusz Chłodnicki. To człowiek-rakieta, którego najlepiej chyba definiuje niezapomniana piosenka Queen "Don't Stop Me Now". Warto wspomnieć chociażby o natychmiastowym wręcz włączeniu się w wielką akcję promocyjną Wiedźmina 3. Jakim cudem? To proste. Na Shuttout pojawił się bowiem konkurs na najlepsze ujęcie ze świata Geralta. Oczywiście organizatorzy sypią przy tym nagrodami we współpracy z CDP.pl.

Bardzo się cieszę z sukcesu Shuttout, bowiem od początku wierzyłem w ten projekt, starając się go wspierać na miarę swoich skromnych możliwości. I nim dyżurny złośliwiec zapyta, ile za to wziąłem, odpowiadam – takie projekty wspiera się z serca. Tak jak dumny byłem z sukcesu Nikodema Szewczyka i jego Top Hat (Antyweb wspierał młodego twórcę, nim stało się to modne), tak dumny jestem z Chłodnickiego, bo takiego startu pozazdrościć mogą nawet rakiety NASA.

Gorąco polecam Shuttout. Mamy niepowtarzalną szansę wesprzeć ten projekt na finiszu akcji crowdfundingowej, do czego wszystkich szczerze zachęcam!

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu