Gry

To najważniejsza gra tej wiosny. Twórcy zdradzają pikantne szczegóły zza kulis!

Kamil Świtalski
To najważniejsza gra tej wiosny. Twórcy zdradzają pikantne szczegóły zza kulis!
Reklama

Przez lata wielu fanów Nintendo zakładało, że kontynuacja Mario Kart 8 Deluxe to projekt, który wydarzy się raczej później niż wcześniej. I trudno się temu dziwić: nie dość, że gra nigdy się nie nudziła jej wiernym fanom, to jeszcze sprzedawała się znakomicie nawet wiele długich lat po premierze. Regularne aktualizacje pozwalały rozwijać produkt bez konieczności kombinowania i wynajdowania koła na nowo. Całe szczęście: Mario Kart World, czyli bezpośredni następca MK8, nadjeżdża z zawrotną prędkością, by wkroczyć na scenę już za kilkanaście dni: wraz z premierą najnowszej konsoli Wielkiego N!

Mario Kart World: to na tę grę wszyscy czekali!

Jak wynika z informacji którymi twórcy podzielili się w pamiętniku deweloperów, prace nad nową grą rozpoczęły się już w marcu 2017 roku, czyli  raptem kilka lat po premierze oryginalnego Mario Kart 8. Warto bowiem przypomnieć, że gra pierwotnie ukazała się w 2014 roku na konsolę Wii U, a nie - jak wielu ma w zwyczaju twierdzić, na Nintendo Switcha. Co ciekawe: wstępnie Mario Kart World miało trafić na pierwszego Nintendo Switcha, a zestawy dodatkowych tras do "ósemki" miały jedynie kupić deweloperom czas. Twórcy przyznają jednak, że największym wyzwaniem było stworzenie gry, która przebije ogromny sukces poprzedniczki.

Reklama

W Mario Kart 8 Deluxe udało nam się dopracować klasyczną formułę do perfekcji. Dlatego teraz chcieliśmy stworzyć coś zupełnie innego – otwarty świat, w którym gracze swobodnie poruszają się po ogromnej mapie

— powiedział Kosuke Yabuki odpowiedzialny za produkcję serii.

Co się zmieni, co pozostanie bez zmian?

W przeciwieństwie do poprzednich części, gdzie każdy wyścig odbywał się na osobnym torze, Mario Kart World ma umożliwiać płynne przełączanie i przejścia pomiędzy różnymi lokacjami w ramach jednej, zintegrowanej, mapy. To prawdziwa rewolucja, która zmienia podstawy znanej formuły i odpowiada na trendy panujące we współczesnych grach. Można by nawet rzec, że będą to pierwsze Mario Karty z czymś na wzór otwartego świata. Jednak dowiedzieliśmy się, że ekipa z Nintendo musiała zmierzyć się nie tylko z wyzwaniami projektowymi, ale też technologicznymi. Nintendo Switch nie należał do najbardziej wydajnych konsol, co komplikowało plan wdrożenia np. 24 graczy w jednej rozgrywce. Rozważano m.in. obniżenie jakości grafiki czy ograniczenie płynności animacji do 30 klatek na sekundę. I właśnie tutaj zbawieniem okazał się nowy, mocniejszy, sprzęt: Nintendo Switch 2. Dzięki zwiększonej mocy obliczeniowej możliwe stało się zrealizowanie oryginalnej wizji gry bez kompromisów.

Ogrom nadziei i masa niewiadomych. Ale o jakość jesteśmy spokojni

Wiadomo że starzy wyjadacze którzy niemal profesjonalnie robią rundki w obecnych Mario Kartach będą mieli masę nowości do nauczenia się. Ci z bardziej casualowym podejściem również będą musieli nauczyć się wielu sztuczek na nowo, ale... nie zmienia to jednak faktu, że to jedna z tych premier, które już teraz budzą ogrom emocji. Nie tylko dlatego, że są tytułem startowym nowej konsoli (choć to z pewnością też dorzuca nieco do zestawu oczekiwań), ale dlatego że po 11 latach nareszcie trafia do nas nowa odsłona kultowej serii. Zaprojektowana od nowa: z pomysłem i nowymi rozwiązaniami, ale jednak też sięgająca do korzeni. Oczekiwania są ogromne, przed nami wiele niewiadomych, ale biorąc pod uwagę fakt że to tak istotna marka dla Nintendo i tak ogromna premiera: mimo wszystko większość graczy i tak jest spokojna o to, co zaoferuje.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama