Felietony

To może być koniec Apple, jakie znamy. Konkurencja już zaciera ręce

Piotr Kurek
To może być koniec Apple, jakie znamy. Konkurencja już zaciera ręce
Reklama

Unia Europejska nie odpuszcza i przygotowała zestaw wytycznych dla Apple, z których firma będzie musiała się wywiązać w najbliższych kilkunastu miesiącach.

iOS 19 i iOS 20 będą musiały stać się bardziej otwarte nie tylko na deweloperów, ale także zewnętrznych producentów, których sprzęty i gadżety nie do końca radzą sobie w połączeniu z ekosystemem stworzonym przez amerykańskiego giganta. Jak zapewne pamiętacie, we wrześniu ubiegłego roku Komisja Europejska uruchomiła dwa postępowania – jedno dotyczące interoperacyjności systemu iOS z urządzeniami innych firm drugie związane z obsługą wniosków o interoperacyjność. Kilka dni temu, pół roku później KE wydała zalecenia, które nakładają na Apple daleko idące zmiany, które z pewnością nie spodobają się Amerykanom, ale dadzą użytkownikom z UE dodatkowe możliwości i wybór urządzeń, z których chcą korzystać w połączeniu np. z iPhonem.

Reklama

iOS do zmiany. Przed Apple sporo wyzwań

Z punktu widzenia zwykłego użytkownika Apple zmienia się dużo, gdyż firma będzie musiała dostosować swój flagowy system operacyjny aż w 9 aspektach – związanych głównie z obszarem współpracy urządzeń z logo nadgryzionego jabłka ze sprzętami konkurencyjnych firm. Z komunikatu Komisji wynika m.in.:

  • Użytkownicy iPhone'ów będą mieli większe możliwości otrzymywania powiadomień push, w tym zdjęć, na swoich smartwatchach innych niż Apple i odpowiadania na te powiadomienia.
  • Użytkownicy iPhone'a będą również mogli płynniej i łatwiej parować swoje urządzenia podłączone do urządzeń innych niż Apple, takie jak słuchawki i smartwatche.
  • Urządzenia spoza ekosystemu Apple, takie jak gogle wirtualnej rzeczywistości, skorzystają z lepszych i szybszych połączeń i przesyłu danych z iPhone'em.
  • Deweloperzy będą mogli zintegrować alternatywne rozwiązania dla usług AirDrop i AirPlay. W rezultacie użytkownicy iPhone'ów będą mogli wybierać spośród różnych usług, aby udostępniać pliki innym użytkownikom i przesyłać treści multimedialne ze swoich iPhone'ów do telewizorów.

W rezultacie urządzenia wszystkich producentów będą lepiej współpracować z iPhone'ami. Firmy produkujące sprzęt będą miały nowe możliwości wprowadzania innowacyjnych pomysłów na rynek, poprawiając komfort użytkowania dla konsumentów w Europie. Środki te zapewniają, że innowacje te będą wprowadzane z pełnym poszanowaniem prywatności i bezpieczeństwa użytkowników, a także integralności systemów operacyjnych Apple.

Przed Apple trudny czas. Firma ma nowe wyzwania do sprostania

Jednak zmiany, które dostrzegą sami użytkownicy to dopiero początek, gdyż z kolejnych wytycznych Komisji Europejskich mają też skorzystać deweloperzy udostępniający w App Store gry i aplikacje na iOS, którym zależy na interoperacyjności. Na liście znalazło się naprawdę sporo, m.in.:

  • Apple musi udostępnić ustrukturyzowany i przejrzysty proces dla deweloperów ubiegających się o interoperacyjność z iOS i iPadOS. Obejmuje to publiczną stronę internetową wsparcia z jasnymi wskazówkami dotyczącymi sposobu składania wniosków, oczekiwanych terminów i kryteriów oceny.
  • Deweloperzy będą mieli dedykowany punkt kontaktowy dla zapytań, z czasem odpowiedzi wynoszącym maksymalnie 5 dni roboczych.
  • Apple musi zapewnić możliwość wyrażenia opinii na temat proponowanych rozwiązań interoperacyjnych przed ich sfinalizowaniem. Apple musi wziąć pod uwagę te opinie i wyjaśnić, w jaki sposób zostały one uwzględnione podczas opracowywania. Jeśli deweloper nie zgadza się z podejściem Apple, może zażądać wewnętrznego przeglądu lub skorzystać z mechanizmu rozstrzygania sporów w celu uzyskania dalszych wyjaśnień.
  • Deweloperzy mogą przekazać informacje zwrotne na temat planu projektu w ciągu 5 dni roboczych. Apple musi odpowiedzieć w ciągu 5-10 dni roboczych, w zależności od złożoności.

Zmiany, zamiany, zmiany. iOS czeka cię ciekawa przyszłość

Kiedy zmiany wejdą w życie? Komisja Europejska daje Apple od kilku do kilkunastu miesięcy na wprowadzenie odpowiednich modyfikacji w iOS. Oznacza to, że pierwsze z nich muszą pojawić się już w ramach iOS 19, kolejne w iOS 20. Jak będzie w rzeczywistości? Wszystko zależy od tego, jak do tematu podejdzie samo Apple. W ostatnich kilkunastu miesiącach byliśmy świadkami drastycznych zmian w ekosystemie urządzeń z logo nadgryzionego jabłka. Największą z nich jest udostępnienie zewnętrznych sklepów z aplikacjami dla użytkowników z krajów unijnych oraz możliwość uruchamiania apek pobranych  całkowicie spoza sklepu – dzięki tzw. sideloadingowi. Mechanizm pozwala na pobieranie i instalowanie ich np. ze strony internetowej dewelopera. Choć na rynku działa już kilka sklepów, w tym Epic Games Store, mam wrażenie, że dużym sukcesie mowy nie ma – przynajmniej na ten moment.

Być może zmieni się to w przyszłości, gdy kolejne kraje i regiony zmuszą Apple do ponownych działań jak Komisja Europejska. Nie da się jednak ukryć, że każdy krok umożliwiający otwarcie się na zewnętrznych deweloperów, czy bardziej zaawansowanych użytkowników jest mile widziany. Dobrze też widzieć zmiany, dzięki którym będziemy mieć większy wybór w kwestii urządzeń, które będziemy podłączać do iPhone'a. Choć teraz ich lista jest duża, wiele z nich ma ograniczoną funkcjonalność – właśnie przez ograniczenia nakładane przez Apple.

Z drugiej jednak strony już teraz mówi się, że Apple dużo traci przez swoje powolne "otwieranie się". Zamknięty ekosystem dawał amerykańskiemu gigantowi kontrolę na tym, co można było robić z ich urządzeniami, które działały w jeden, określony sposób. Otwarcie go może doprowadzić do wielu niespodziewanych sytuacji, których rozwiązanie może okazać się trudne, a czasami niemożliwe.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama