Do wielkiej premiery T-mobile w Polsce podchodziłem z dużą rezerwą i bez specjalnego hura optymizmu. Liczyłem na to, że będzie lepiej ale też spodziew...
Najpierw miały być rozmowy za darmo w całym T-mobile - później okazało się, że tak ale tylko w niektórych abonamentach, później po cichu zamykają program lojalnościowy Era Premia bez odpowiedniej komunikacji (podobno nawet punktów nie można przenieść).
Niedawno natomiast dowiedziałem się od moich rodziców (choć ludzie w internecie też już na to narzekają), że T-mobile wśród nowych lepszych standardów może pochwalić się też możliwością aktywowania nam płatnej usługi - bez pytania nas o zdanie (zabezpieczył się w umowie).
Wygląda to tak, że dostajemy SMS-a z informacją o tym, że na 7 dni została nam aktywowana za darmo usługa na przykład pogody (ale tak samo jest w przypadku muzyki którą słyszy dzwoniąca do nas osoba). Później jeśli nie wyślemy SMS-a z informacją o wyłączenie to będziemy płacić.
Nie wiem kto z was czyta SMS-y od operatora GSM, ja przeważnie od razu je kasuje, tak też robi znaczna większość abonentów. Tak samo jest zresztą z czytaniem długiej i złożonej umowy abonenckiej - w życiu nie przeczytałem jej całej (choć bankowe studiuję dość dokładnie). I dokładnie na to liczy T-mobile zarabiając miliony na usługach za które nieświadomi użytkownicy płacą - bo nie każdy zorientuje się, ze do rachunku doliczono 2 czy 4 PLN.
Inni operatorzy oczywiście robią podobne akcje (era też chyba tak robiła), ale to miał być przecież T-mobile i chyba czytałem coś o jakości i przejrzystości oferty?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu