YouTube

To koniec pewnej ery komentarzy na YouTube – Google szykuje istny przewrót?

Konrad Kozłowski
To koniec pewnej ery komentarzy na YouTube – Google szykuje istny przewrót?
109

Nieodłącznym elementem serwisu YouTube są komentarze od milionów użytkowników, które potrafią nie raz lepiej rozbawić, aniżeli treść samego filmu pod którym się znajdują. Google planuje jednak sporo namieszać, a wypowiedzi pod filmami już nigdy nie będą takie same - szczerze mówiąc, będę po prostu t...

Nieodłącznym elementem serwisu YouTube są komentarze od milionów użytkowników, które potrafią nie raz lepiej rozbawić, aniżeli treść samego filmu pod którym się znajdują. Google planuje jednak sporo namieszać, a wypowiedzi pod filmami już nigdy nie będą takie same - szczerze mówiąc, będę po prostu tęsknił za tym czarnym i złośliwym humorem.

Plan Google jest bowiem prosty - firma obrała sobie za cel wysprzątanie komentarzy ze zbędnych, pustych dyskusji, które rzekomo nie wnosiły za wiele do niczyjego życia. Czyje więc komentarze będą więc widoczne pod filmami, które oglądamy? YouTube pragnie spersonalizować zawartość konwersacji, dlatego już niedługo będziemy czytać przede wszystkim komentarze autorów nagrania, znanych osobistości posiadających konto na Google+ oraz osób z naszych kręgów z przed chwilą wymienionego portalu. YouTube zdecydował, że to co "najnowsze" nie jest wcale najważniejsze, dlatego ogromną rolę odgrywać będą algorytmy decydujące o tym, które komentarze będą dla nas widoczne jako pierwsze.

To jednak nie koniec zmian, ponieważ wraz z tym uaktualnieniem systemu komentarzy, wypowiedzi będą układały się teraz w dyskusje niczym wymiana wiadomości e-mail. Co więcej, będziemy mogli zdecydować dla kogo widoczne będą sporządzone przez nas komentarze - wskazać będzie można konkretne kręgi znajomych z Google+. To bardzo dobra decyzja, ponieważ jeżeli faktycznie miałbym podpisywać się własnym imieniem i nazwiskiem to zdecydowanie wolałbym mieć kontrolę nad tym, kto będzie mógł moją wypowiedź przeczytać. Otwiera to także zdecydowanie większe szanse na to, że na YouTube umieszczanych będzie więcej filmów rodzinnych, bardziej prywatnych, pod którymi dyskusja będzie toczyła się niejako "za zamkniętymi drzwiami". Być może odrobinę nadinterpretuję nowe możliwości YouTube, ale założę się, że między innymi właśnie o czymś takim pomyśleli Googlersi planując zmiany.

Integracja usług Google z serwisem Google+ jest nie do uniknięcia. Blogspot doczekał się już systemu komentarzy opartych właśnie na kontach z Google+ i to samo czeka YouTube. Oczywiście nie oznacza to, że wśród komentujących zabraknie osób, które nie zdecydują się na stworzenie profili z fałszywymi danymi, by móc nadal pod pozornym parasolem anonimowości wygłaszać swoje zdanie. Jak mówiłem, jest to jednak nierozerwalna część YouTube i w pewien sposób czyni go niepowtarzalnym. Google już od 2012 roku próbowało przekonać użytkowników do przejścia na konta Google+ przy korzystaniu z serwisu - teraz umieszczane pod filmami komentarze będą także pojawiały się w strumieniu Google+, co przypomina zabieg stosowany przez Facebooka. Dzięki temu jednak na Google+ znajdować się będzie znacznie więcej treści i pomoże rozkręcić "społecznościową karuzelę" Google.

Omawiane zmiany widoczne będą pod materiałami tych autorów, którzy powiązali już swoje konta YouTube z profilami Google+ i uruchomili nowe komentarze na swoich kanałach - dla przykładu możecie zobaczyć je już na profilu Machinima. Również z tego powodu Google nie zdoła wprowadzić nowego sposobu na prowadzenie dyskusji pod wszystkimi filmami dostępnymi w serwisie. Działać będą natomiast algorytmy decydujące o komentarzach, które będą widoczne jako pierwsze - personalizacja komentarzy stanie się więc faktem całkiem szybko.

Co sądzicie o nadchodzących zmianach?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

YouTubeGooglegoogle plus