Już niebawem klipy z YouTube'a odtwarzane na naszym smartfonie będą dostępne również w czasie, gdy nie będziemy dysponować dostępem do sieci. Dzięki t...
Już niebawem klipy z YouTube'a odtwarzane na naszym smartfonie będą dostępne również w czasie, gdy nie będziemy dysponować dostępem do sieci. Dzięki temu wideo z internetu może nam towarzyszyć praktycznie wszędzie, a przy tym nie zużywać będącego ciągle na wagę złota transferu z pakietu internetowego.
Informacja taka pojawiła się na jednym z oficjalnych blogów YouTube'a, a więc śmiało możemy ją traktować jako pewną. Twórcy zapowiadają, że już niebawem użytkownicy będą mogli przez krótki czas oglądać wideo bez połączenia z internetem. Trudno powiedzieć, jaką będzie to miało konkretnie formę. Czy może otrzymamy jakiś sprytny system buforowania, który zapisuje cache w pamięci urządzenia na dłużej i pozwala wybierać nagrania, które zostaną w ten sposób przygotowane do oglądania offline? A może będzie to rozwiązanie pokroju startupu Spool, który swego czasu umożliwiał zapisywanie w całości wybranych filmów na urządzeniu w specjalnym schowku, gdzie można je było potem oglądać z dowolnego miejsca na świecie (YouTube szybko zaprotestował i aplikacja mobilna serwisu utraciła taką możliwość).
Najprawdopodobniej nowość będzie wprowadzona do oficjalnych aplikacji YouTube'a dla Androida i iOS (no, chyba, że zdarzy się cud i pojawi się również na Windows Phone). Nie spodziewałbym się raczej, że desktopowi użytkownicy również skorzystają z tego rozwiązania, bo zwyczajnie panuje tutaj na nie mniejszy popyt. Zresztą wystarczy się rozejrzeć, by znaleźć dziesiątki programów pozwalających na pobieranie filmów z YT na dysk twardy.
Wątpliwości budzi tutaj "krótki czas", który może sugerować, że będziemy mieli do czynienia jedynie z namiastką trybu offline, a nie jego pełnowartościową implementacją. Nieoficjalnie mówi się, że ma to być maksymalnie 48 godzin zapisanych w pamięci gadżetu materiałów, co jednak nijak się ma do określenia "krótki". Niewykluczone również, że to właściciel kanału będzie miał prawo decydowania, które nagrania będą dostępne dla użytkowników offline. Zapewne ma to jakiś związek z emisją reklam, które przecież bez połączenia z internetem nie mogą być efektywnie emitowane.
The Next Web sugeruje, że najprawdopodobniej kolejna aktualizacja mobilnej aplikacji czeka nas w listopadzie i właśnie wówczas powinny również zadebiutować nowe funkcje. Oby tak się stało, bo mimo solidnych zmian, których ostatnio program się doczekał, ciągle brakuje mu najbardziej oczekiwanych przez użytkowników funkcji - w tym m.in. odtwarzania w tle.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu