Ponad 10 milionów graczy bawi się w Overwatch - przypominam, że premiera miała miejsce 24 maja. Część osób podchodziła do strzelanki od Blizzarda sceptycznie, nie wróżąc jej sukcesu w związku z wysoką ceną, która w świecie f2p wydawała się zaporowa. Tak, Overwatch jest sukcesem, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Blizzard musi, ale i chce rozwijać swoją produkcję - zobaczcie, czego możemy się spodziewać.
Rankingi
Niektóre elementy bety były mocno krytykowane, chodzi między innymi o mechanizm rywalizacji. Na chwilę obecną wszelkie statystyki zepchnięte są tak głęboko, że tak naprawdę trudno ocenić kto jest dobry, a kto sobie w Overwatch nie radzi. Jeśli firma planuje (a planuje), by Overwatch był tytułem e-sportowym, musi się to zmienić. Poprzedni mechanizm nie selekcjonował dobrych graczy, wystarczyło po prostu dużo grać. Niektórzy uważali, że Blizzard nie zwraca uwagi na umiejętności i szlifowanie skilla, a skupia jedynie na czasie spędzonym z grą. Trwają prace nad odpowiednimi mechanizmami, które pozwolą wyłonić najlepszych, Blizzard ostrzega jednak, że testy będą prowadzone również na żywym organizmie, pierwsze sezony mogą więc nie wyglądać idealnie.
Bohaterowie
Szykują się również nowi bohaterowie. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że lista jest już dawno zamknięta - w zasadzie każdy powinien znaleźć swojego ulubionego czempiona, wybór jest dość duży. Choć na chwilę obecną Blizzard nie mówi nic na temat dat, w jakich nowi bohaterowie mieliby zadebiutować - wspomina o prototypach, przy których cały czas pracuje. Nie wiem czy gdzieś umknęła mi informacja o rozszerzaniu zestawienia, ale mówiąc szczerze kompletnie nie spodziewałem się w tym temacie nowości. Blizzard jednak niczego nie obiecuje, by później nie musieć się z takich obietnic tłumaczyć. Pozostaje więc trzymać kciuki, by pomysł nie upadł i nowi bohaterowie pojawiali się co jakiś czas w Overwatch.
Mapy
Powinniśmy spodziewać się również nowych map - nie żeby aktualne miały się szybko znudzić (w końcu kiedyś warto nauczyć się ich na pamięć). Aktualnie Blizzard mocno testuje jedną nową mapę. Firma zdradziła kilka szczegółów z samego procesu, co pokazuje, że nie jest wcale łatwo stworzyć dobrą miejscówkę. W przypadku wspomnianej mapy okazało się, że ta jest rajem, ale tylko dla bohaterów walczących na odległość, podczas gdy tacy czempioni jak Reaper byli podczas testów kompletnie bezużyteczni.
Wygląda na to, że na chwilę obecną Blizzard skupia się przede wszystkim na dopracowywaniu podstawowej wersji gry. Kompletnie się temu nie dziwię, wiele rzeczy wychodzi w praniu i dobrze, że producent słucha graczy. Pewnie prędzej czy później sami przekonacie się na własnej skórze o pewnych zmianach związanych z balansem postaci (ten nie jest idealny, ale w której grze jest?). W połowie czerwca wprowadzono na przykład zmiany w takich czempionach, jak McCree i Widowmaker. Kowbojowi zmniejszono na przykład czas odnawiania alternatywnego strzału (z 0,75 na 0,3 sekundy) i obrażenia od pocisków z 70 do 45. Purpurowa dama natomiast otrzymała zmniejszenie obrażeń snajperki z 15 do 12 narzucono również konieczność obejrzenia całości krótkiej animacji przy korzystaniu z lunety.
Rozmawiam ze znajomymi grającymi w Overwatch i wspólnie stwierdziliśmy, że można już tam spotkać prawdziwych wymiataczy, którzy skutecznie ciągną do zwycięstwa nawet losową drużynę. Są też zgrane ekipy, z którymi walka to prawdziwa katorga. Na szczęście system dobierania przeciwników jest tak sprytnie skonstruowany, że pozwala dobrze bawić się casualom i mam wrażenie, że spora część sukcesu Overwatch jest tego efektem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu