Apple

To będzie najnudniejsza konferencja roku. Co się dzieje z Apple?

Piotr Kurek
To będzie najnudniejsza konferencja roku. Co się dzieje z Apple?
Reklama

Już za tydzień odbędzie się najważniejsza konferencja Apple w tym roku. Problem w tym, że wszystko wskazuje, że będzie równie rozczarowująca.

WWDC to najważniejsza konferencja dla Apple skupiająca się w całości na „software”. To tu pokazywane są najnowsze wersje systemów operacyjnych, ich funkcje, rozwiązania, nad którymi w ostatnim czasie pracowali programiści z Cupertino. W zeszłym roku głównym tematem WWDC było Apple Intelligence – sztuczna inteligencja, która w dużej mierze okazała się wielkim rozczarowaniem. Coś, co miało zrewolucjonizować sposób, w jaki korzystamy z urządzeń z logo nadgryzionego jabłka, okazał się niewypałem niedostępnym w wielu krajach, w tym w Polsce. Apple obiecywało złote góry, jednak w ostatnich miesiącach zacierało ślady po funkcjach AI i jeszcze lepszej Siri, której nie udało się zaimplementować w iOS 18, ani w obecnym iOS 18.5.

Reklama
wwdc 2025

Wiele wskazywało, że restart Apple Intelligence odbędzie się w tym roku i WWDC miało być idealnym miejscem na świeży początek i konkretne działania i zapowiedzi związane z rozwojem sztucznej inteligencji na sprzętach amerykańskiego producenta. Tak się może jednak nie wydarzyć. Jak informuje Mark Gurman z Bloomberga, w tym roku WWDC będzie skromniejsze niż w latach ubiegłych. Możemy zapomnieć o jakiejkolwiek premierze produktowej i też nie mamy na co czekać, jeśli chodzi o rewolucyjne rozwiązania a zakresie AI. Gurman przekonany jest jednak, że jednym z najważniejszych elementów konferencji będzie zaprezentowanie odświeżonych interfejsów graficznych dla iOS, iPadOS, macOS, tvOS i watchOS. Te mają być inspirowane tym, co obecnie oferuje VisionOS – system operacyjny dla gogli rzeczywistości mieszanej Apple Vision Pro. O tych zmianach mówiło się już w zeszłym roku, przed premierą iOS 18, jednak do nich nie doszło. Czy to się zmieni w tym roku?

WWDC nudne? Apple ma czym zaskoczyć

Przekonamy się dokładnie za tydzień. Tegoroczne WWDC startuje już 9 czerwca i na godzinę 19:00 (czasu polskiego) zaplanowana jest konferencje/prezentacja otwierająca wydarzenia. To właśnie w jej trakcie Tim Cook z ekipą swoich najważniejszych pracowników opowiadać będzie o przyszłości Apple w kontekście oprogramowania i rozwiązań, jakie pojawią się tegorocznej jesieni w systemach operacyjnych dla sprzętów z logo nadgryzionego jabłka.

To również wtedy dowiemy się, czy Apple rzeczywiście porzuci dotychczasowe nazewnictwo swoich systemów. Kilka dni temu pojawiły się przecieki wskazujące, że wraz z premierą iOS 19, iPadOS 19, macOS 16, watchOS 12, tvOS 19, itd., zyskają ujednolicone numerowanie nawiązujące do roku następującego po tym, w którym zostały udostępnione. Wszystkie więc systemy, które udostępnione zostaną jesienią tego roku, otrzymają oznaczenie 26. iOS 26, iPadOS 26, macOS 26, watchOS 26 i tak dalej. Czy to dobry pomysł? Jak pisał Kamil Pieczonka w swoim tekście:

Podobnie robią między innymi producenci samochodów, którzy wprowadzają kolejny rok modelowy jeszcze przed końcem poprzedniego roku. Takie rozwiązanie z punktu widzenia użytkownika wydaje się całkiem sensowne, uprości też pewnie całą komunikację marketingową. Oczywiście, jeśli tylko doniesienia Gurmana znajdą potwierdzenie w rzeczywistości.

Pytanie tylko, czy Apple nie wprowadzi niepotrzebnego zamieszania? Wszystko zależy od odpowiedniej komunikacji i czystego przekazu. Z jednej strony ujednolicenie nazewnictwa sprawi, że wszystko będzie jasne i klarowne, z drugiej strony dotychczasowi użytkownicy będą zapewne drapali się po głowie ze zdziwienia, że z iOS 18 nagle przeskoczyli na iOS 26. Czas pokaże, jak będzie w rzeczywistości.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama